W końcu w domu😁😉 I choroba 🤒🤧

402 11 0
                                    

--Cztery dni później--
Leżę sobie na łóżku Will I Shane pakują moje rzeczy.
Tony poszedł zapalić jak to Tony a Dylan pomaga mi wstać z łóżka.
- Dziewczynko pomogę Ci wstać - powiedział Dylan
- Dam radę - upierałam się
- Nie ja ci pomogę - uparł się Dylan
- No dobra - odpuściłam
- Dobra to idziemy powiedział Will i wziął moje rzeczy
Dylan pomógł mi wejść do auta. Gdy byliśmy w domu wzięłam telefon I już chciałam wejść po schodach jednak
Shane się uparł że mnie zaniesię i mnie zaniósł
- Dobra już jest późno ubierz piżamę i idź spać - powiedział Starszy bliźniak i położył mnie na łóżku
- okej powiedziałam
Shane wyszedł a ja Poszłam do łazienki wzięłam prysznic  I ubrałam piżame. Położyłam się na łóżku i zasnęłam natychmiast.

--o czwartej rano--
Obudziłam się i było mi strasznie duszno. Wyszłam na balkon w krótkim rękawku (było 8 stopni)
Siedziałam tam pół godziny i nagle zrobiło mi się strasznie zimno szybko weszłam do pokoju i wskoczyłam pod kołdrę. I Zasnęłam.

--O 10---
Obudziłam się i miałam zatkany nos i bolało mnie gardło.
Wstałam i poczułam ból w klatce piersiowej.
Stwierdziłam że zostanę w łóżku wzięłam telefon do ręki i napisałam do Willa.

Chat z Will 😊

Hailie 💙💙
Hej przyjdź szybko.

Kochany Will 😊😁
Jasne malutka już idę.

Hailie 💙💙
Okej czekam.

Po chwili przyszedł Will.
- Co się stało Hailie - powiedział Will wchodządz do pokoju
- boli m-m-mnie ga-r-gardło mam za-zat-ka-kany-zatkany nos i-ii-i - wyjąkałam kaszląc
- spokojne malutka. Powoli - powiedział spokojnie Will
- ehe-ehe *Hailie kaszle*
- Już już idę po Vinca - powiedział Will I wyszedł

Po chwili wrócił Will I Vincent.
- Hailie co się stało?- zapytał jak zwykle swoim lodowatym tonem Vince
- boli m-m-mnie ga-r-gardło mam za-zat-ka-kany-zatkany nos i-ii-i - wyjąkałam kaszląc
- okej dźwonie Po lekarza - powiedział Vince

--Godzinę później--
Do pokoju zapukał lekarz.
- proszę - powiedziałam zachrypniętym głosem
- Cześć Hailie jestem Hania - powiedziała lekarka
- he-j-Hej Ha-ha-nia - wyjąkałam kaszląc
- spokojnie Hailie - powiedziała kobieta
Vince wyszedł z pokoju i zostałam sama z Hanią.
- Dobrze teraz cię osłucham oddychał spokojnie - powiedziała lekarka

Po badaniach gdy kobieta wyszła do pokoju wszedł Vince
- Vince co mi jest - wydusiłam
- Hailie........ - powiedział Vince i usiądł na łóżku obok mnie
- ......masz zapalenie płuc - wydusił Mój brat
- Co? Jak? - zapytałam
- też nie wiem - powiedział I podał mi leki
Po chwili wyszedł z pokoju A ja Zasnęłam.

--------------------------------------------------------
(402 słowa)
Jeszcze może coś opublikuję dzisiaj ale nie jestem pewna.
Papapapapa <3<3<3

Rodzina Monet -&gt; moja wersja Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz