*7*

358 23 1
                                    

Wyspałam się jak nigdy dotąd. Otworzyłam oczy powoli oczy przywracając głowę w stronę Asha. Nie wiem dlaczego ale na mojej twarzy pojawił się leniwy uśmiech, kiedy zobaczyłam jak chłopak słodko śpi. Najdelikatniej jak tylko potrafiłam odgarnęłam z jego czoła niesforne kosmyki blond loczków. Zamarłam, gdy zobaczyłam jak chłopak otwiera zasypane oczy pełne niezrozumienia i złości, a następnie spycha mnie łóżka i gwałtownie wstaje. Przygryzłam usta z taką siłą, że poczułam metaliczny posmak krwi. Nie chciałam, zebyt zobaczył jak mnie zabolało, kiedy upadłam i uderzyłam głową o podłogę. Ból nie był już tylko bólem od uderzenia, do tego doszło pulsowanie. Zaczęłam się wierzgać i ciągnąć za włosy, ból był niemiłosierny. Wyglądałam wtedy pewnie jakbym była jakaś osoba niezrównoważoną psychicznie. Poczułam jak łzy spływają po moich policzkach. - Czy ty jesteś psychicznie chora?! - wydrł się na mnie. - Ogarnij się bo będę musiał cię zamknąć w piwnicy! - otworzyłam oczy, w których pewnie było widać przerażenie jego słowami, ale pogorszyłam tym sprawę ponieważ myślałam, że zaraz umrę. Uderzyłam mocno głową o ziemię, żeby zemdleć lub umrzeć, w tamtej chwili nie pragnęłam niczego innego jak ukojenia bólu. Usłyszałam dźwięk otwieranych się drzwi, po czym znów uderzyłam głową w panele. Chciałam, żeby to się już skończyło. - Coś tu jej zrobił! - krzyknął wkurwiony Calum - Nic. - odpowiedział blondyn. - Pomocy, Ash, proszę... - powiedziałam to tak cicho, myśląc, że tego nie usłyszał, aczkolwiek pomyliłam się. Wiedziałam, że to Ashton mnie podniósł i wziął na ręce, kiedy tylko zaciągnęłam się powietrzem, a do moich nozdrzy dotarł ten cudowny zapach. Ból powoli malał. - Choć, zabierzemy ją do szpitala. - usłyszałam przerażony głos Caluma. - Nie potrzeba, wystarczy, że tak chwilę posiedzę. - w moim głosie było można wyczuć zmęczenie. Nadal nie otwierając oczu położyłam głowę na klatce piersiowej chłopaka, który mnie trzymał i nawet nie wiem kiedy odpłynęłam do krainy marzeń. × {- Co to do cholery było? - usłyszałam jak ktoś głośno szepcze między sobą. - Skąd mam wiedzieć? To ty z nią spałeś! - warknął drugi w odpowiedzi. - No wlasnie nie! - nie wytrzymał i krzyknął. - Otworzyłem oczy a ona tam była i się uśmiechała, widziałem jak zamarła kiedy to zrobiłem. A wiesz co robiła? - spytał. Nie usłyszałam odpowiedzi, więc prawdopodobnie drugi rozmówca zaprzeczył ruchem głowy. - Poprawiała mi włosy. A ja ją zepchnąłem z łóżka. - powiedział załamany. - Przypomniała mi się Megan*. I-i się zdenerwowałem. Potem zobaczyłem jak się rzuca i nie wiem dlaczego, ale na nią nakrzyczałem. - usłyszałam jak których z nich opadł na krzesło. - Nie wiem co we mnie wstąpiło, do tego doszła ta jej dziwna prośba. Nie wiem dlaczego potem się uspokoiła. - zakończył swój monolog ciężkim westchnięciem. - Słuchaj, z tego co wiem, miała ona jakieś niezidentyfikowane bóle głowy po wypadku. Dlatego miała dłużej zostać w szpitalu, kazaliśmy jej się wypisać. Sądzę, że to ma coś wspólnego z tym. Nie masz też pojęcia dlaczego wróciła do twojego łóżka, po wcześniejszym zarzekaniu się, że nie będzie z tobą spała. - Masz rację. Jak się obudzi to z nią porozmawiamy} *

_____________________________________________________________-

Hej ! Sory za literówki ale nie chcą się poprawić i jak jest napisany xd. Mam nadzieję że wam się podoba

Buziaczki :*

Ironic || A.I [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz