Dzień mijał nam dosyć dobrze Maciek nadal wskakuje nam do łóżka Daga powoli ma go dosyć.Bo wiadomo nic przez to nie możemy zrobić,więc ona jest tym przejęta.A ja jeszcze inną sprawą dzisiaj do niego chce przyjechać Kinga nie przyjeżdża zbyt często więc niech już jej będzie.
Maciek się cieszy,że przyjedzie jego mama ja raczej nie jestem z tego powodu zadowolony.Pewnie będzie jej opowiadał,że wyganiamy go z Dagą z łóżka.Chcemy mieć też chociaż jedną noc dla siebie,Daga nie odpuszcza,bo ona się najbardziej chcę kochać.
Jest jakaś posmutniała,jeszcze nie powiedziałem jej o Kindze,ale muszę ją jakoś spróbować pocieszyć,bo Maciek naprawdę nieźle przegina wskakuje nam do łóżka i dodatkowo rusza dzidziusie jak śpią chcę im zabrać smoczka budzi ich wtedy to już całkiem nie możemy zasnąć.Może chociaż wpłynie jakoś na niego jego matka Kinga chociaż wątpię pewnie go nastawi jeszcze bardziej.I tak już dostaliśmy stos pytań co robimy w nocy w łóżku.
Męczące to jest dla mnie i dla Dagi która chodzi codziennie poddenerwowana,bo się nawet wyspać nie może przez to wszystko.
Daga siedziała na naszym łóżku i karmiła jednego z niemowalków butelką,bo w końcu jest już pora karmienia a ja wziąłem drugiego.
- Skarbie widzę,że coś się dzieje?-Nawet nie musiałem pytać o co chodzi,bo już wiedziałem jednak dla pewności się spytałem..
- Jak to możesz nie wiedzieć o co chodzi?
O to,że nie mamy wieczorów dla siebie tak jak kiedyś i to nie przez nasze dzieci,bo one mają kamienny sen tylko przez Maćka widzisz co robi...To nie jest już to samo co kiedyś.
Widziałem jaka Daga była wkurzona.
- Sam widzisz kiedyś prawie co wieczór się kochaliśmy a teraz nie możemy jak my mu to wytłumaczymy wjedzie do pokoju i co zobaczy nas jak się kochamy
Naszą rozmowę przerwała Kinga.Chyba przyjechała Kinga,kto inny,by pukał do drzwi
- Mama- Maciek do niej podbiegł
- Cześć od razu mówię,że zabieram go na lody i chcemy spędzić trochę czasu ze sobą chyba się nie muszę pytać w końcu jak to stwierdziłeś mamy takie same prawa.
- Świetnie zostajesz tutaj czy wyjeżdżasz?
- Chyba skoro tu przyjechałam to zostaje tak Maciek?
-Maciek kiwał głową na tak widać,że to kopia Kingii ona w łóżku też by nam przeszkadzała,więc synek taki sam.
- Na jak długo zostajesz?
Przyjechałam na 3 dni potem wyjeżdżam chce je spędzić z Maćkiem mam naprawdę dużo pracy...
- Niestety,ale skoro już jesteśmy razem to wychodzimy jak najszybciej...Może wezmę go też do hotelu chciałbyś?
- Tak
- Ok więc biorę Maćka też na noc,jutro może przyjdziemy tutaj,ale nie wiem czy damy radę,bo czeka nas dużo atrakcij.Bedę dzwonić jakby co na razie..Kinga i Maciek wyszli z mieszkania.
A ja wróciłem do Dagi.
- Siedziała sama na łóżku nasze dzieci już zasnęły po karmieniu widać,że była smutna i to bardzo.
- Jak tam z Kingą?
- Dobrze zabrała Maćka przyjechała tutaj na 3 dni więc mają sporo czasu dla siebie
- Co się stało spojrzałem się na nią?
Płakałaś?
- Nie dlaczego niby?
- Przecież widzę,że tak
- Tomek tak nie może być dalej- przytuliłam go
- Nie będzie coś na to zaradzimy i znajdziemy w końcu czas dla siebie w nocy tak jak chciałaś.
CZYTASZ
Górska&Jawor
FanfictionKsiążka będzie opowiadała o Dadze i Tomku pojawią się tematy: rodziny,śledztwa,miłośći i wiele innych Zapraszam do czytania ❤️📖