∆ OneShot ∆

516 32 4
                                    



Wstałem dzisiaj dość wcześnie, spoglądając na mojego narzeczonego Erwina Knucklesa, który jeszcze smacznie spał po naszej upojnej nocy.
Wtuliłem w siebie bardziej chłopaka i głaskałem bo włoskach, żeby poczuł przyjemne uczucie. Wczorajsza noc była pełna wspaniałych doznań, dotyku i pocałunków, siwowłosy tak bardzo mnie podniecał. Nigdy nie znalazłem osoby, która mogłaby tak bardzo mnie pociągać do siebie jak on.

Przypominając sobie nasz pierwszy raz, uśmiechnąłem się sam do siebie. Był wtedy bardzo delikatny i bał się pokazywać prawdziwego siebie. Nie wiedział co mówić w trakcie czynności, ani co zrobić gdy owa się zakończy. Na szczęście pomogłem mu jak tylko mogłem i finalnie był bardzo zadowolony z obrotu spraw.

- Grzesiu..- wymruczał powoli pomiędzy jękami siwowłosy, patrząc na mnie swoimi pięknymi złotymi tęczówkami posyłając przy tym lekki grymas.

- Mam przestać? Co się stało? - zapytałem łagodnie by nie zniechęcić narzeczonego. Błądziłem swoimi rękoma po biodrze i talii chłopaka, następnie jedną z rąk przeniosłem na policzek, głaszcząc je na spokojnie, by pokazać siwowłosemu, że nie chcę go skrzywdzić.

- Nie...nie...ja. Chciałbym tylko żebyś robił to bardziej delikatnie..to mój pierwszy raz - przyznał się i poprosił swoim błagalnym głosem, całując moją szyję mokrymi pocałunkami.

- Oczywiście skarbie. Daj jakiś znak jeśli coś będzie nie tak. Nie bój się jestem tutaj tylko i wyłącznie dla ciebie i twoich doznań - wyszeptałem wprost do jego uszka, przygrywając go lekko tak aby nie zrobić mu krzywdy.

Teraz kiedy chcemy ze sobą sypiać jest bardzo odważny, ale mimo wszystko oddaje się w moje ręce. Słodko jest patrzeć na jego tęczówki pełne łez przyjemności i słuchać jego pięknych dla uczu jęków. Wczorajszy stosunek był zapełniony wszystkim o czym inni mogli sobie tylko pomarzyć. Słodkie jęki, dotyk, doznania, wyszeptane w uszko komplementy, zapewnienia, że wszystko będzie w porządku, pocałunki, zadrapania i przede wszystkim orgazm, który przeszliśmy w tym samym czasie całując swoję wargi w namiętnym i długim pocałunku spełnienia.

Poczułem nagle dotyk na mojej klatce piersiowej. Erwin powoli się budził i przytulał się do mnie jeszcze bardziej. Otworzył swoje oczka i spojrzał na te moje. Przez chwilę się na siebie patrzyliśmy i wsłuchiwaliśmy się w przepiękna ciszę, przytulając się do siebie nawzajem.

- Dzień dobry skarbie - wyszeptałam w jego stronę głaszcząc jego siwe włoski. Kochałem je całym sercem, na prawdę doprowadzały mnie do szaleństwa. Są wyjątkowe, tak prawdziwe i pasujące do jego również wyjątkowych złotych tęczówek. Ogólnie cały mężczyzna jest najlepszym narzeczonym, którego mógłbym spotkać.

- Mmm... część kochanie - powiedział lekko zaspanym głosem.

- Jak się spało? - zapytałem swoim podniecającym głosem. Pocałowałem narzeczonego w jego wargi, dotykając przy tym jego dłoń z pierścionkiem na serdecznym palcu.

- Wspaniale. Po wczorajszej nocy wciąż czuję się idealnie - zaśmiał się cicho, patrząc na moją umięśnioną klatkę piersiową.

- Boli? - chciałem być delikatny w stosunku do niego. Wiedziałem, że z rana uwielbiał gdy mówiłem do niego spokojnym głosem, martwiąc się o niego jak o największą wartość życia. Szczerze mógłbym przyznać, że jest moją  wartością, bez której nie potrafiłbym żyć.

- Troszeczkę, ale spokojnie jest okej - uśmiechnął się do mnie i pocałował w policzek. Odsunął się trochę ode mnie lecz następnie wtulił się w mój tors.

- Byłem zbyt ostry? Przepraszam..- nie chciałem żeby czuł się źle po stosunku. Przeniosłem go na swoję kolana, a on tylko umiejscowił swoję dłonie na moich ramionach.

- Kochanie, było na prawdę wspaniale. Nie musisz przepraszać, przecież dobrze wiesz, że od czasu do czasu lubię trochę ostrzej - wyszeptał mi w ucho, by następnie pocałować mnie po szyi. Wzięłam w dłoń jego podbródek i podnosiłem go w górę żeby na mnie spojrzał.

- Na pewno wszystko dobrze? Następnym razem powiedz mi żeby..- nie miałem szansy dokończyć całego zdania, ponieważ siwowłosy przybliżył się do mnie i łapczywie pocałował. Pocałunek po chwili stał się bardziej namiętny i uzależniający. Ogólnie jego wargi zawsze mnie podniecały i sprawiały, że nie chciałabym przerywać żadnego z naszych pocałunków. Były one przepełnione wielką miłością z uczuciem pożądania.

Po chwili się od siebie odsunęliśmy, ale nasze wargi wciąż się ze sobą stykały. Czuliśmy nawzajem swoje przyspieszone oddechy, które próbowaliśmy uspokoić. Uśmiechnąłem się na myśl o tym, że chłopak przede mną był tylko i wyłącznie dla mnie. Nikt inny nie mógł posmakować tych ust i dotknąć go chodź raz w swoim życiu. Tylko ja miałem dostęp do jego ciała i tylko ja mogłem sprawić, że przez całą noc będzie jęczał mi do ucha.

- Kochanie...- wyszeptał mi do ust, również lekko podnosząc swoję kąciki ust, by na jego twarzy pojawił się leciutki uśmiech.

Wciąż byliśmy w tej samej pozycji chcąc znaleźć odpowiedź, jak mogliśmy wpaść na siebie tak zupełnym przypadkiem. Nie zastanawiając się więcej popatrzyłem się na niego i przygryzłem swoją wargę, by widział jak bardzo go pragnę.

- Grzesiu.. jesteś tak przystojny- stwierdził młodszy, przenosząc swoję dłonie wokół mojej szyi.

- To wiadome. Ty za to jesteś przesłodki - powiedziałem do niego lekką chrypką i zaśmiałem się na myśl nagłych komplementach. Bardzo uwielbiam jak mój mężczyzna mówił mi tak przyjemne dla mojego ego słowa.

Słońce zaczęło świecić nam przez okna idealnie na nasze ogromne łóżko małżeńskie. W tych promieniach mogłem zauważyć przepiękne iskry, które odbijały się na nas obu. Gdy wróciłem oczyma do narzeczonego, zobaczyłem bardzo przyjemny widok. Jego tęczówki były tak złociste, piękne i wyjątkowe. Nigdy nie mogłem zrozumieć, jak mogło być możliwe, że siwowłosy miał tak wspaniały dar oczu. Uzależniały nie jedną kobietę i mężczyznę. Były po prostu idealne. Tak delikatne zupełnie jak sam on. A w czasie upojnej nocy jego źrenice powiększały się i ciemniały na uczucie doznania. Jednak teraz były idealnie złote, a słońce bardziej je oświetlały.

Mógłbym godzinami wpatrywać się w jego złociste i wyjątkowe tęczówki, należące do mojego narzeczonego...Erwina Knucklesa.

Bo słońce oświetla tylko te wyjątkowe tęczówki, zmieniając je w złocisty kolor przyjemności...

------

Mam nadzieję, że OneShot
się spodobał!♥️♥️

Może kiedyś napiszę inny ship niż Morwin, ale nie mam pomysłu więc nie obiecuję ♥️♥️

957 słów ♥️

Kocham was!!♥️

~ Złocisty kolor przyjemności ~ || Morwin - OneShot Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz