prolog

1.9K 112 15
                                    

Byłem mordercą. Za każdym pieprzonym razem, gdy zmywałem resztki krwi z rąk brały mnie te pierdolone wyrzuty sumienia. Dlaczego? Sam nie wiem, ale robiłem to, bo dawało mi satysfakcję? Jedni rodzą się, by być prawnikiem, drudzy z powołaniem na lekarza, a ja? Ja urodziłem się z powołaniem mordercy. Tej nocy policja była szybko, a ja nie zdążyłem uciec. Chociaż i tak byłem niezauważalny to ten dreszczyk emocji zawsze był. Jednak czasem lubiłem obserwować jak biorą zwłoki i badają miejsce przestępstwa, a gdy zbierają ślady i widzą mój znak rozpoznawczy, to ich chuj strzela, bo ja w tych pierdolonych Włoszech jestem nietykalny. Tym razem przyjechała nowa policjantka od spraw kryminalnych? Technik kryminalistyki? Ciężko było stwierdzić, ale wiem jedno, miała niepowtarzalnie piękna urodę. Była chudą, blondynką oraz wyglądała, tak jakby świat ja skrzywdził, a ja miałem ochotę ochronić ja przed pozostałym złem. Nazywam się Winston Hestblack i w tej chwili zapragnąłem, żeby ona stała się moją małą kryminalistką.

maybe kill she Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz