Rodział II
,,Poznanie Braci"
~
~~~~~
- Malutka głodna jesteś?- Zapytał mnie blond chłopak.- na razie nie.- odpowiedziałam ze smutnym uśmiechem.
- dobrze jeśli nie jesteś głodna, to chodź malutka, pokaże ci wszystko w domu, oraz twój pokój. Ale obiecaj mi, że zjesz coś na kolację.- powiedział Will i mnie złapał za rękę. Pokiwałam głową. Powiedział mi że mamy bibliotekę i już wiedziałam że będzie w tym domu ciekawie. W sumie pokazał mi wszystko a na końcu mój pokój.- no malutka każdy ma na drzwiach swoje literki. Będzie nawet śmiesznie bo macie z Tony'm pierwszą taką samą literkę imienia.- zaśmiał się, przyłączyłam się do niego.- no to chodź pokaże ci twój pokój.- Weszliśmy do niego. Był przepiękny, nigdy nie miałam swojego pokoju więc było wprost super!
- o wow- powiedziałam.- dz-dziękuje!!- i mocno go przytuliłam.
- drobiazg- powiedział.-no to ja cię zostawiam weź się rozpakuj i może prześpij.
-oki.- powiedziałam a on wyszedł i zostałam sama w pokoju. Od razu podbiegłam do torby i zaczęłam się rozpakowywać, włożyłam swoje ubrania do garderoby a kosmetyki do łazienki. Wyjęłam także moje zdjęcie z moją mamą i go przytuliłam, patrząc w niebo. Nawet się nie zorientowałam że w pokoju stało dwóch moich nowych braci, przekręciłam głową, wstając. Byli bliźniakami, tylko jeden chłopak miał dużo tatuaży, a drugi kolczyk w brwi. Tylko tym się różnili. Pot rzedł do mnie pierwszy chłopak z brakiem tatuaży.
- hej, jestem Shane a ten w drzwiach to Tony.
- hej. Po co przyszyliście?- zapytałam uprzejmie.
- zapoznać się.- odpowiedział mi Shane.
- No to hej mam na imię Tola i mam czternaście lat, kocham malować obrazy oraz szkicować. Dużo wygrywałam w konkursach na które chodziłam.- przedstawiłam się, Tony spojrzał się na mnie jakby zobaczył ducha, bo jak usłyszał że kocham szkice to zmienił nastawienie co do mnie.
-szkice opowiadasz?- zapytał z odrobiną kpiny.
- noo, chwila pokaże Ci jakieś.- zaczęłam szperać w torbie i podniosłam się. Zaczęłam iść w jego stronę, podałam mu moje szkice. Spojrzał na kartkę jakby było tam coś cennego. Tony się chyba uśmiechnął, no ale mniejsza z tym. Opowiedział mi że też szkicuje a także nawet robi tatuaże, powiedział mi też, że wszystkie na jego ciele to jego dzieła, były piękne. Pokazałam mu jeszcze jakieś inne szkice, i się do nich uśmiechał.
- no to widać że Tony cię polubił ha ha.- zaśmiał się Shane.
-no możesz być mała- powiedział Tony i mnie pogłaskał po głowie, psując mi kształt włosów. Byłam zadowolona że nie olali mnie całkowicie i nie zostawili mnie w sytuacji w której potrzebowałam kogoś bliskiego.
CZYTASZ
Rodzina Monet| Moje marzenia
Teen FictionCo gdybym to ja była główną bohaterką? Dziewczyna o imieniu Tola, jeszcze wieczorem nie wiedziała, że już jutro jej świat się skończy, że straci ukochaną rodzinę. Czternastolatka, gdy tylko się dowiedziała, że musi zamieszkać z obcymi dla niej mężcz...