Był normalny wiosenny dzień. Sophia i Sarah wyszły na dużą przerwę na dwór z innymi osobami z szkoły. Wszyscy zachowywali się normalnie i nikt się nie spodziewał, że za niedługo stanie się coś strasznego.
Na dworze było ciepło, słoneczko świeciło ciepłymi promieniami. Nagle zauważyły chłopaka którego nigdy wcześniej nie widziały, chyba był nowy. Był to wysoki blondyn, miał on czarne jak smoła oczy i zabójczy uśmiech. Ubrany był w zwykłą czarną koszule do tego czarne spodnie, na lewej ręce miał czarny zegarek, który na pewno nie był tani..Chociaż bardzo im się spodobał to postanowiły go zignorować bo wiedziały, że i tak nie mają szans u kogoś takiego jak on. Odwróciły wzrok od niego i spojrzały na Ethana. Ubrany był jak zawsze w czerwone spodnie adidas i bluzę z jakąś postacią z hororu.
- Jak ci się podoba jego strój?- zapytała Sophia.
- 9/10 nic się nie zmieniło bo cały czas ubiera się tak samo- opowiedziała Sarah.
-No ciekawe jak by wyglądał w jakiś innych ubraniach.
Chwilę jeszcze rozmawiały o jego ubraniach aż zauważyły, że Ethan i ten nowy chłopak ze sobą rozmawiają. Zaciekawiły się tym i postanowiły podejść bliżej żeby trochę podsłuchać. Podeszły tak blisko jak tylko mogły i słuchy ich rozmowy :
-Dzisiaj spotkajmy się u mnie w domu. Mam Ci coś ważnego do powiedzenia- powiedział Ethan.
-Dobra, to przyjadę o 17- odpowiedział nowy chłopak.
- Ok. Do zobaczenia- pożegnali się.
Było to dla nich bardzo dziwne, że ledwo co się poznali i już się spotykają i mówią sobie coś ważnego ale stwierdziły, że lepiej jak nie będą się w to mieszać. Nauczyciel ogłosił koniec przerwy i wszyscy wrócili do szkoły.
***
Następnego dnia był już piątek.Dziewczyny postanowiły umówić się na lemoniadę. Po szkole pojechały do Mill Valley. Jednak gdy siedziały na ławce nad jeziorem czuły się obserwowane..................
Ciągle się rozglądały, ale nie widziały nikogo kto by się na nie patrzył ani nikogo, kogo by znały. Po wypiciu lemoniady stwierdziły, że pójdą jeszcze pochodzić sobie po sklepach.Jak zadzwoniły do rodziców, żeby po nie przyjechali było już ciemno. Nadal czuły na sobie czyjś wzrok i zaczęły się trochę bać. Szły w kierunku cmentarza, bo tam mieli czekać na nie ich rodzice. Gdy dotarły zauważyły czarne auto marki porsche. Stały obok wejścia na cmentarz i wtedy z czarnego auta wyszły dwie osoby ubrane całe na czarno, z kominiarką na twarzy. Po ich budowie rozpoznały, że to mężczyźni. Były bardzo wystraszone, bo domyślały się, że idą do nich, a ich rodziców jeszcze nie było. Na pustej ulicy nawet nie miały jak się ukryć. Mężczyźni jednak przeszli obok nich, więc dziewczyny odetchnęły z ulgą. Niespodziewanie mężczyźni obezwładnili je i zanim zdołały zorientować się co się dzieje, zasnęły.
Obudziły się w ciemnym pomieszczeniu z jednym malutkim oknem przez które wlatywały lekkie promienie słońca. Siedziały na krzesłach, miały związane ręce i nogi.
-Gdzie my jesteśmy?-zapytała po cichu Sophia.
-Nie wiem..... Co się z nami stało?
-Pamiętam tylko jak stałyśmy obok cmentarza i czekałyśmy na naszych rodziców..i wtedy ktoś do nas podszedł..reszty nie pamiętam, ale strasznie głowa mnie boli....
Nie dołączyła zdania, a ktoś otworzył marmurowe drzwi.***
Cześć, mamy nadzieję, że wam się spodoba. Tą książkę piszą dwie osoby, więc mogą być małe różnice w stylu pisania, ale raczej nie powinno to bardzo przeszkadzać.
Miłego czytania!
CZYTASZ
Porwane przez E&R
Teen FictionDwie dziewczyny. Porwane. Przez kogo? Co porywacze mają w planach z nimi zrobić? Zgwałcić? Zabić? A może jeszcze coś innego czego nikt się nie spodziewa? Niezależnie od tego co porywacze chcą z nimi zrobić, nie uda im się to. Dlaczego? Tego dowiesz...