south park// pewna historia o miłości anioła i demona// dip

★rodział 4★

!! Odrazu mówię że jeżeli w jakimś fragmencie pisze czarno włosy chłopak to chodzi o damiena!!

★ może się uda★
- dobra więc sami nie damy rady skontaktować się z jezusem więc będziemy musieli poprosić o pomoc mojego ojca. Nie jestem napewno pewny czy uda mi się go przekonać żeby nam pomógł ale warto próbować. - damien opowiadał mi cały plan co i jak dokładnie zrobimy i tak połowie z tego zapomniałem bo nie mogłem przestać się na niego gapić. Przez te kilka lat odkąd ostatni raz go widziałem to strasznie za nim tęskniłem i cały czas o nim myślałem a teraz w końcu znowu go zobaczyłem. szczerze chciałem płakać ze szczęścia tak dawno go nie widziałem z chęcią bym go przytulił ale nie wiem jak on na to zareaguje.
Spojrzałem mu się prosto w oczy. Blask piekielnych płomieni odbijał się w jego czarnych oczach to wyglądało tak cudownie i nawet można rzec że majestatycznie. W jego wzroku widać grozę lecz również delikatną troskę. Przez całą drogę się na niego gapiłem aż w końcu doszliśmy do wielkiego zamku. Damien otworzył brame zamku i wszedł do środka poszłem za nim. Spoglądałem raz w jedną raz w drugą stronę wszędzie były zegary i każdy chodził w inną stronę niż powinien zdziwiło mnie to. Zatrzymaliśmy się przed wielkimi czarnymi drzwami. Damien lekko je uchylił.
- Wejdź - odezwał się ktoś kto był za drzwiami jego głos był donośny i przerażający. Damien otworzył drzwi. Chwyciłem damiena za ramie lecz on praktycznie odrazu rzucil moją dłoń z swojego ramienia. Weszliśmy bardziej do środka pomieszczenia i zatrzymaliśmy sie mniej więcej w jego środku.
- ojcze jest sprawa. - powiedzał czarno włosy chłopak
- jaka? - odezwał sie szatan ktory siedział na tronie ktory był na samym końcu pomieszczenia.
- mój przyjaciel philip którego poznałem kilka lat temu kiedy wysłałeś mnie do szkoły w tym zadupiu wiesz no w south parku zmarł jakiś czas temu i strasznie chciał mnie znowu zobaczyć ale trafil do nieba i jakimś cudem się tu dostał i stał się upadłym aniołem i czy mógłbyś coś zrobić żeby udało mu sie wrócić do nieba?
- synu obawiam się że nie jest to możliwe jak trafisz do piekła raczej nie ma już opcji żeby wrócić do nieba nawet jeżeli stanie się to przypadkiem lub z ważnych powodów. - Damien obrócił sie spojrzał się na mnie a potem znowu odwrócił się w stronę szatana.
- ale ojcze Philip jest zbyt wrażliwy miły i delikatny żeby tu zostać naprawdę to nie tutaj jest jego miejsce jego dusza nie zasługuje na wieczne potępienie.
- przykro mi damienie ale naprawdę nic nie da się zrobić. - po tych słowach damien westchnął i obrócił się napięcie spojrzał się na mnie kątem oka i powiedział.
- choć Philip idziemy. - powiedzał coś jeszcze dość cicho i nie usłyszałem co to było po czym ruszył w stronę wyjścia z pomieszania zrobić to tak szybko że musiałem za nim biec. Kiedy wyszliśmy już zamku czarno włosy powiedzał.
- słuchaj jest jeden sposób dzięki któremu może wrócisz lecz nie obiecuję że to się uda.
- jaki?
- musimy dostać się do nieba znam drogę jak można tam dojść lecz nie jest to łatwa ani krótka droga a nie mamy za dużo czasu. Zazwyczaj przejście tej trasy zajmuje nawet kilka miesięcy a my mamy zaledwie tydzień żeby to zrobić.
- czemu mamy tylko tydzień?
- eh jeżeli jesteś upadłym aniołem najpierw jak trafisz do piekła twoje skrzydła poprostu stają się czarno czerwone i to wszystko lecz z biegiem czasu twoja aureola zacznie znikać i twoje skrzydła zaczną zmieniać kształt i będą wyglądać bardziej jak te które mają niektóre demony. Jeżeli przemiana w demona zostanie zakończona nie ma szansy żeby powróci do nieba a ta przemiana zazwyczaj trwa tydzień.
- cholera nie wiem czy nam się to uda ale warto próbować.
- dobrze skoro chcesz to choć ruszajmy.
Damien chwycił mnie za dłoń i ruszyliśmy na wyprawę podczas której okaże się czy mam jeszcze szansę żeby znowu być aniołem.

639 słów
Wróciła mi wena na pisanie więc postaram się wstawiać częściej rodziały :>
Miłego dnia lub nocy zależy kiedy to czytasz!