4. Wieści

517 22 86
                                    

Jedyne o czym w tej chwili myślałem była łazienka. Musiałem jak najszybciej dotrzeć do pomieszczenia, aby uniknąć niechcianych konsekwencji.

- Germany! - słyszałem za sobą głos dziewczyny gdy prędko wszedłem do pomieszczenia.

Nawet nie zakluczając kabiny uklęknąłem nad muszlą klozetową.
Trudno było mi nabrać powietrza, a głowa ciężka była jak nigdy, moje dłonie również zaczęły drżeć. Nie wiem czy kiedykolwiek czułem się tak koszmarnie.

- Germany, jesteś tam? - Anglia wpadła do pomieszczenia. Zapukała do kabiny w której byłem.

Wziąłem dobre kilka wdechów nim odpowiedziałem.

- Ja... to nic, możesz wracać

- Nie wrócę dopóki mi tego nie powiesz w twarz - odparła upierając się. Chwilę mi zajęło zanim wziąłem się w garść, byłem w pracy, nie mogłem urządzać takich scen. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło dlatego było to takie... zastanawiające.

Spłukałem wodę po czym otworzyłem drzwi. Spojrzałem na wspólniczkę, która wyglądała na poważną. A to często się nie zdarza.

- Powiesz mi w końcu co się dzieje? Teraz już skończ z wymówkami, miałeś pacjenta i wybiegłeś z sali jak poparzony bez słowa

- Wiem, że to nie wygląda najlepiej, masz rację - uśmiechnąłem się dla rozładowania jej nerwów.

- Germany, co z tobą ostatnio... w ogóle się nie skupiasz - chwyciła moje ramię delikatnie. - I tak, mówię to ja, to ty jesteś tu mózgiem, rusz nim i nie narażaj już więcej ludzi

- Wybacz, to się nie powtórzy - odparłem. Ta popatrzyła na mnie oczekująco.

- Jako twoja przyciółka mam prawo wiedzieć co się dzieje, jadłeś coś dzisiaj?

- natürlich - uniosłem brwi.

- zmyślasz

- ja - spuściłem wzrok czując presję wzroku dziewczyny.

- Jak zamierzasz kłamać to trzeba się najpierw nauczyć to robić dobrze. No i po co tak się upierasz? tak czy inaczej już nie masz wyjścia bo ci spokoju nie dam - skrzyżowała ręce na piersi.

- No dobrze, niech ci będzie... może i coś mnie bierze, ale nie ma o czym rozmawiać - odparłem. - to pewnie po prostu stres

Gdy podszedłem do umywalki aby umyć dłonie, Anglia nie odpuszczała idąc za mną.

- Rozumiem, że ta praca jest stresująca... ale ciężko mi pojąć że to ty się stresujesz, nie zrozum mnie źle, ale to ty prowadziłeś wykłady na studiach jakbyś robił to codziennie całe swoje życie. Nie dziw się, że potem ludzi to dziwi - sama uniosła brew.

- Myślę, że może chodzić o tą sprawę z UE... z nikąd wzięły mnie migreny które dawno minęły, a moje ręce trzęsą się jak na lekach pobudzających - spojrzałem na swoje odbicie lustrzane. - Coś dziwnego się dzieje, a ja nic nie mogę na to poradzić

- Tylko ktoś o nienormalnym toku myślenia by nie zwariował... powinieneś chyba po prostu odpocząć - podeszła do mnie, również przygladając się swojemu odbiciu.

- Tylko jak mam odpoczywać, ze świadomością, że moja cała rodzina jest w niebezpieczeństwie, nie chce zgotować piekła mojemu dziecku, ani nikomu więcej, wystarczająco wszystkim namieszałem

- Nie przypominam sobie, żebyś kiedykolwiek komukolwiek namieszał w życiu - poczułem jej dotyk na ramieniu.

Poprawiłem moje opadające okulary, znów wracając do odbicia.

Nie Patrzmy Już Wstecz | Gerpol cz. 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz