Pov Czele:
Mam 13 lat, mieszkam w Budapeszcie w Węgrach. Moi przyjaciele to: Nemeczek i Boka. Ale moim najlepszym przyjacielem jest Czonakosz. Mam kochaną siostre która mnie zawsze wspiera, lubi czytać, szyć i grać na gitarze, ja lubie czytać i spędzać czas na Placu Broni. Plac Broni jest dla mnie jak drugi dom, spędzam na Placu całe popołudnie lub całe dni!
Ale teraz zacznijmy historie..1888 rok, 9 lipiec.
Wstałem o 12:41 obudził mnie dzwonek do drzwi, byłem sam w domu bo moja siostra wyjechała do Wielkiej Brytanii a rodzice do Niemiec więc nikt nie mógł za mnie otworzyć drzwi. Przebudziłem się, wstałem i wszedłem na dół do dzrwi. Otworzyłem drzwi, zobaczyłem Czonakosza, Nemeczka i Boke.
C: Szia chłopaki! Co was tu sprowadza?
Cz: Hej Czeluś, idziemy do wesołego miasteczka!
B: Witaj.
N: Hejcia!
Cz: Ale pierw się może przebierz..
C: A no tak! Wejdźcie!Pov Narrator:
Weszli a Czele poszedł się prezbrać, ubrał się jak zawsze elegancko, umył zęby i ogólnie się ogarnął.
C: To idziemy?
N: Takk!!!Poszli w strone wesołego miasteczka gadając.
Gdy już doszli skasowali bilet i zaczęli się rozglądać.N: ŁOOOO ILE TU JEST RZECZY!!
B: Trzymaj się nas bo się jescze zgubisz.
N: Mhm!
C: Gdzie idziemy pierw?
Cz: Gdzie chcecie.
N: Na młot!!!
(Młot jakby ktoś nie wiedział to w wesołym miasteczku takie coś co buja się do tyłu i do przodu i tak coraz bardziej nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć)
C: Ja nie chce na młot... boje sie lekko..
B: Ja pójde z Nemeczkiem a ty idź z Czonakoszem.
Cz: Spoczko.
Boka i Nemeczek poszli na młot a Czele i Czonakosz zostali sami.
Cz: Na co chcesz iść księżniczko?
C: Można na diabelski młyn.
Cz: Okej.Poszli w strone diabelskiego młynu.
Cz: To wsiadamy?
C: Tak!Weszli do gondoli (Do tego czegoś gdzie się siada na diabelskim młynie).
Gdy wjechali na góre za trzymał się diabelski młyn.Cz: Czemu stoimy?
C: Pewnie ludzie wchodzą.
Cz: Mhm.
Czele popatrzył się na dół by zobaczyć ile osób wchodzi i nagle.......kolejka gwałtownie ruszyła. Czele stracił równowage i spadł...
C: CZELE!..
Boka i Nemeczek wracając z młota zobaczyli jak ktoś spada z diabelskiego młynu więc tam podbiegli.
Gdy stali przy wejściu do kolejki.
B: Poczekaj tutaj zobacze co się stało..
N: Mhm..
Boka poszedł zobaczyć, a Nemeczek stał.
Boka zobaczył..martwe ciało Czelego..
B: Boże Czele!..
Wrócił Do Nemeczka.
Boce zaczęły łzy lecieć...
N: C-Co się stało?..
B: C-Czele...
N: S-Spadł?!...
Boka jedynie kiwnął głowe na tak.
Nemeczek zaczął płakać więc Boka go przytulił..Tymczasem u Czonakosza:
Czonakosz nie mógł zrozumieć co się właśnie stało. Jego najlepszy przyjaciel właśnie spadł z samej góry diabelskiego młyna...
Gdy zjechał na doł jak najszybciej wyszedł i podbiegł do martwego Czlego..
~~~~~~~
Hejka!
To moja nowa książka! Nie będę pisać tego codziennie (może się zdarzyć że będę pisać) tylko może co 2 dni lub nie wiem bo mam teraz dużo na głowie!
489 słów!!!
~~~~~~~
CZYTASZ
Czonakosz X Czele {} Duch {} Chłopcy z Placu Broni
Teen FictionCzonakosz x Czele ale.. jaki duch?..