Pov. Polska
Święta zbliżały się ogromnymi krokami, przez ostatni miesiąc zauważyłem też że Niemcy bardzo często rozmawia ze swoim bratem przez telefon, to dobrze że kontakt im się polepszył.-[Niemcy] Skarbie rozmawiałem z moim ojcem, w tym roku święta będą u mojego dziadka..-podszedł do mnie.
-[Polska] Jak to u twojego dziadka?-spojrzałem na niego zdziwiony.
-[Niemcy] Bo ma duży dom i miło spędził z nami czas w tamtym roku.
-[Polska] Ale jego dom jest dość daleko.. myślisz że Rfpn dobrze zniesie taką podróż?
-[Niemcy] Nie martw się, będzie dobrze.-ucałował mnie w policzek.
-[Polska] A co mamy zrobić do jedzenia?
-[Niemcy] To co w tamtym roku.
-[Polska] I jak my się z tym wszystkim zabierzemy? Zostaniemy tam na noc?
-[Niemcy] Najprawdopodobniej.
-[Polska] I gdzie Rfpn będzie spał? I czemu ja musze się o wszystkim dowiadywać na ostatnią minutę!?
-[Niemcy] Możemy wziąć wózek, zmieści się do bagażnika. Ja też dowiedziałem się dosłownie przed chwilą.-położył dłoń na moim ramieniu.
-[Polska] Nie damy rady.. jest 23 grudnia, godzina 15 a tu nagła zmiana planów, my nawet nie mamy nic zaczęte.. o tyle dobrze że Rfpn w końcu zasnął.
-[Niemcy] Zawsze możemy zadzwonić do Włoch, ona z chęcią popilnuje malucha a my zajmiemy się jedzeniem.-uśmiechnął się delikatnie.
-[Polska] Myślisz że ona nie ma co robić?
-[Niemcy] W sumie to nie.-zaśmiał się.
Niemcy oplótł moje ciało swoimi rękoma po czym ucałował czule moje usta.
-[Niemcy] To idę zadzwonić po Włochy.-uśmiechnął się.
Niemcy wszedł po schodach na górę bo telefon zostawił w naszej sypialni, po chwili usłyszałem dzwonienie mojego telefonu, podniosłem go ze stolika nie patrząc kro dzwoni.
-[Polska] Halo?
W słuchawce usłyszałem głos mojego brata.
~[Litwa] Cześć Polska.
-[Polska] Litwa? Czego chcesz.-mruknąłem.
~[Litwa] Brak entuzjazmu w twoim głosie.
-[Polska] Ty się jeszcze dziwisz?
~[Litwa] Dzwonie z pytaniem czy jesteście wolni w święta.
-[Polska] Wolni? I co myślisz że po tym wszystkim przyjedziemy do ciebie na święta?-zaśmiałem się.
~[Litwa] Nie przesadzaj, przecież się pogodziliśmy.
-[Polska] Byłeś normalny przez jakiś czas po moim wypadku, już zapomniałeś co odpierdoliłeś w tamtym roku w święta?
~[Litwa] Dramatyzujesz, do tego to nie ja nosiłem nieślubne dziecko.
-[Polska] Dramatyzuje?! Tamte święta tylko mnie uświadomiły w tym jaką jesteś fałszywą szmatą!
~[Litwa] Taki mądry jesteś?! Na żywo nie miałbyś jaj mi tak powiedzieć, a wiesz czemu? Bo jesteś pizdą.
-[Polska] Wypraszam sobie.
~[Litwa] Twoje dziecko wyrośnie na takiego samego pedała jakim jesteś ty.
-[Polska] Mhm pierdol dalej chętnie posłucham.
CZYTASZ
~Doktorek~GerPol
RomantizmPolska, chłopak który ma zaledwie 22 lata. Nie przelewa mu się, mieszka sam w jednym ze starszych i tańszych bloków ponieważ z jego pensją pielęgniarza na najniższym szczeblu nie zarabia dużo, pracuje on w jednym ze szpitali w mieście. Po spotkaniu...