Dobra decyzja

21 6 6
                                    

Przez cały dzień zastanawiałam się czy pójść na tą imprezę czy też nie.
Naprawdę może to zaszkodzić dziecku nie powinnam się tak narażać i tam iść będzie alkohol nie będę umiała odmówić.A Tomek się będzie bardzo o mnie martwił to może się źle skończyć dla nas nie chce narażać siebie i dziecka i dodatkowo kłócić się z Tomkiem jak tak dobrze nam się teraz układa cieszmy się dziećmi i wspólnymi chwilami a nie mi się zachciewa imprez z Kropelką i Paszkowskim tym bardziej,że rano mnie namawiał żebym tam nie szła i w końcu postanowiłam nie pójdę tam.
Niech Kropelka pójdzie sobie sama z Paszkowskim zresztą i tak by się tam sami ze sobą bawili wolę spędzić ten czas z Tomkiem i z dziećmi.

- Napisałam mu sms skarbie nie pójdę dzisiaj do tego klubu już się tak nie przejmuj wolę spędzić ten czas z tobą i z dziećmi.
Kropelka niech się bawi z Paszkowskim beze mnie.Bardzo Cię kocham
Twoja Daga

Dobrze zrobiłam pisząc tego sms spędzimy miły wieczór w końcu z dziećmi,bo ostatnio mamy mało czasu dla nich a szczególnie Tomek,bo cały czas pracuje a czas z rodziną także jest mu potrzebny.Odpisał,że też mnie bardzo kocha i dzisiaj możliwe,że wcześniej wrócić z pracy tylko dokończyć śledztwo.

No to wieczór mamy ustalony.Niestety opiekunka zachorowała i nie ma kto zostać z dziećmi więc ja z nimi jestem na razie śpią a ja gotuje obiad.Mają zazwyczaj wyznaczone pory w których wstają także mam nadzieję,że nie zaskoczą mnie wcześniej i wyrobię się z obiadem.
Skończyłam gotować obiad zjadłam pobawiłam się z dziećmi i przyszedł Tomek.
- Cześć kochanie wróciłeś z pracy pocałowałam go i przytuliłam.
- Cześć tak wróciłem
- Wiesz co nie poszłam dzisiaj,ale to tak nie bez powodu musisz mi coś w zamian zaproponować ty dobrze wiesz już co..
- Właśnie nie wiem...
- Nie udawaj...skarbie jeszcze w tym tygodniu masz mnie zaskoczyć pogadamy o tym później a teraz chodźmy do dzieci,bo tam rozrabiają w pokoju.Powoli uczą się malować chociaż to na razie są same linie.
- Jakie śliczne chodź tutaj na ręce Tymek co tam malujesz?Widzę,że ty niebieskie linie a twój brat czerwone.
Już za długo chyba nie posiedzi mi na kolanach,bo się wyrywa dobrze już będziesz siedział obok brata tam gdzie byłeś.
Jak nie chcesz to sobie mamę wezmę na kolana.
- Co tam mi opowiesz?hmm
Widzę,że brzuszka jeszcze u ciebie nie widać.
- Jeszcze nie..to dopiero początek ciąży,ale jak już minie parę miesięcy to znowu będę mieć ogromny brzuch.
- Wiem,ale przecież mówiłam ci jak byłaś w ciąży z bliźniakami,że nawet z ogromnym brzuchem mi się podobasz.
- Jadłaś coś dzisiaj?
- Tak gotowałam zupę jak chcesz to mogę ci ją odgrzać.
- Jasne,że chce,ale to za chwilę teraz rozmawiamy sobie na różne tematy.
To co jeszcze zostało do obgadania a to,że w następnym tygodniu przyjeżdża Maciek jeszcze nie wiem w jaki dzień,ale na szczęście bez Kingi.
- A na ile czasu?
Chciałby się zobaczyć z rodzeństwem,bo dawno się nie widzieli na razie na 2 dni a później się zobaczy zależy jak się też będzie zachowywał czy nie będzie ci dokuczał za bardzo.
- Kinga nadal chcę się wykazać jako matka zabiera go w różne miejsca czyli pewnie wyjdzie znowu.
- Powiemy mu teraz o ciąży czy później?
- Jeszcze bardzo brzucha nie widać może lepiej będzie później jak już będziemy znali płeć.
- Ok no to ja mam jeszcze jeden temat do rozmowy musisz odwiedzić pewien sklep ty dobrze wiesz jaki po pracy i kupić tam zabawkę dla dorosłych żebyśmy mogli ją wykorzystać wtedy co będę chciała jak opiekunka wyzdrowieje lub jak skończysz wcześniej pracę jeszcze w tym tygodniu.
Tylko nie zdradzaj mi wcześniej jaka to zabawka dla dorosłych po prostu mnie zaskocz ja ciebie tak samo.-pocałowali się a Daga się uśmiechnęła.
Teraz będę się zastanawiać co takiego Tomek przygotuję.
- Ja pójdę do kuchni odgrzać ci zupę a ty popilnuj nasze dzieci.

Górska&Jawor Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz