48. Przewaga

30 0 0
                                    

Jakiś czas później dotarliśmy pod bramy wesołego miasteczka gdzie panoszyły się węże. 

- Ja cię kręcę, wesołe miasteczko? - zaczął Cole - Poważnie nie mają za grosz przyzwoitości? Kiedy to się skończy? - zapytał. 

- Skończy się tu i teraz - odpowiedziałam i wyszliśmy z naszych pojazdów. 

- Pixal analiza zagrożenia, Pixal odezwij się, potrzebuje analizy zagrożenia - wołał Zane lecz nie było odzewu. 

- Proszę bardzo, patrzcie na kolejkę - zaczęła Nya i wskazała na rollercoster gdzie brakowało części, na nasze nieszczęście kolejka była czynna, jechali nią ludzie, musimy szybko działać. 

- Zane,Cole, ruchy ale już! - krzyknęłam. 

- Tak jest - odparł Zane i użył Airjitzu aby polecieć na kolejkę. 

- Robi się - dodał Cole i również użył Airjitzu. 

- Kai, Nya rozdzielamy się - zaczęłam zakładając maskę - Bez cienia litości dla tych obślizgłych bestii. Razem damy radę, tak? - dodałam. 

- Ej proszę, proszę jaka z niej twardzielka - powiedział Kai uśmiechając się do mnie co odwzajemniłam. Ruszyliśmy do walki z wężami, skoczyłam koło jakiegoś chłopaka. 

- Cześć, mogę na chwilę? - zapytałam i zabrałam od chłopaka watę cukrową z której zrobiłam nunczaku i rozwaliłam nim węże - Jak ci na imię? - zapytałam. 

- Jestem Jonny - odpowiedział. 

- Trzymaj się Jonny - odparłam.

- Ty też Flora - odpowiedział chłopak i sobie poszedł. 

- Ninja Go! - krzyknęłam i użyłam spinjitzu aby pokonać kolejnych wrogów -,, Ninja, słychać mnie?" - zapytałam przez komunikator - ,, Jak u was? Wszystko gra?" - zapytałam walcząc z wężami, których było więcej i coraz bardziej napierały. 

-,, Jak dotąd nie bardzo" - odpowiedziała Nya i po chwili zobaczyłam jak Cole upada.

-,, Jeśli pytasz bo nie wiesz co się dzieje to hej, rozejrzyj się" - odpowiedział ninja ziemi. Zaczęliśmy używać swoich mocy lecz nic to nie dało ponieważ już po chwili byliśmy na szczycie karuzeli otoczeni przez węże Władców Ciemności. 

- A na marginesie dawno nie byłem w tak nie wesołym wesołym miasteczku - powiedział Kai. 

- Te węże zachowują się dziwnie - powiedział Zane gdy wspięliśmy się jeszcze wyżej. 

- Serio? A ja myślałem, że wykradanie metalu to takie naturalne u gadów - odpowiedział mistrz ognia sarkastycznie. 

- Jasne, równie naturalne co wcielanie się w samuraja - dopowiedział Cole. 

- Chodziło mi o strategię - odpowiedział mistrz lodu - O wiele bardziej zależy im byśmy nie przeszkodzili w zdobywaniu metalu niż na tym by się nas pozbyć - dopowiedział. 

- To my im zaraz pokarzemy co potrafi drużyna - zaczęłam rozglądając się po ekipie, zaraz zaraz, a gdzie Jay? - Chwila, słuchajcie widział ktoś Jay'a? - zapytałam. 

- Nie - odparł Kai - Rety mam wrażenie , że go tu z nami w ogóle nie było - dodał. 

- Nigdy nie możemy razem? - zapytał Cole - Zawsze się musi ktoś wyłamać? - zadał kolejne pytanie spoglądając na mistrza ognia.

- Na mnie krzyczysz? - zapytał Kai - Krzycz na Jay'a. Ja tu jestem i walczę, a ten pojechał sobie bez słowa - dodał.

- Na pewno miał jakiś powód - odparła Nya. 

Czas Pokaże/ NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz