Prędzej i mocniej Odwaga zabija mnie

143 3 2
                                    


Kolejny dzień pełen wyzwań ...
Dziś mamy dużo akcji. Zośka podzielił nas tym razem na inne grupy
Ja i Monia
Zośka i Rudy
Alek i Karola
Ja i Monia wybieramy się na dość ryzykowną akcję ponieważ musimy narysować Polską kotwice na budynku który stoi na przeciwko alei Szucha.
Jeden błąd i witaj Pawiak....

No cóż z Monią miałyśmy się spotkać przy jej kamienicy około 14.00. Miałam jeszcze dużo czasu. Podeszłam do mojej mini biblioteczki i wybrałam moją ulubioną książkę " Balladyna" Wiem wiem książka ma klimat dość specyficzny wszyscy tam giną ale ja lubię tą książkę. Pogłębiałam się coraz bardziej w lekturę gdy coś ale raczej ktoś mi przerwał

- Balladyna ooo pamiętam omawialiśmy ją w 8 klasie podstawówki
Spojzałam na osobę która mi przerwała była to Karolina
- oo hejkaa karola nie mówiłaś że przyjdziesz - odłożyłam książkę i uściskałam Przyjaciółkę.
- Alek I Rudy też tu są bo zaczynamy akcje za godzinę a i Monia też jest przyszła z Jankiem
- Ja miałam po nią iść.... A dobra nie ważne
- zauważyłam że nią jest coś nie tak jest jakaś dziwna
- masz rację też to zauważyłam.. Ale mówiła że chodzi o to że Janek zagazował kino w którym szedł jej ulubiony film.
- Napewno nie chodzi jej o taką głupotę.. Dobrze choćby do niej

Gdy wyszłyśmy z mojego pokoju pokierowałyśmy się do salonu . Tadeusz był dobrą Gospodynią ponieważ podał gością ciastka i herbatę

- Cześć wszystkim - krzyknęłam wchodząc z uśmiechem do salonu
- Cześć! - odkrzyknęli.
Usiadłam na kanapie obok mojego Brata I Alka . Karo oczywiście spoczęła na kolanach sowejgo ukochanego .
Ale jedno mnie zdziwiło ....
Monia jakgdyby nigdy nic siedziała na kolanach Janka i wciąż posyłała mu zalotne uśmieszki... Nie żebym miała coś przeciwko ale jeszcze wczoraj miała mu zazłze że zagazował głupie kino nie chciała się do niego odzywać wogóle mieć kontaktu wzrokowego a dziś?
Nie wiem co mam o tym myśleć. Janek tez cały czas na nią patrzył i się do niej uśmiechał... Spojżał na mnie raz dwa razy ale nie tak samo kakaem wczoraj ...
No cóż trochę było mi przykro gdy sobie przypominałam sobie co się wczoraj stało a co dzieje się teraz ...

- Marcyśa haloo jesteś tam . Ziemia do Marceliny !!!
- co jak co ? A przepraszam
- zawiesiłaś się- roześmiał się Paweł
- przepraszam dużo myśli przychodziło mi do głowy musiałam coś z tym zrobić
- ahh znam to uczucie ...
Zaczęliśmy z Pawłem wspominać różne wydarzenia od początku naszej znajomości. Znaliśmy się już 4 lata !!
Już 4 lata należę do harcertswa dużo co nie ... Ale gdy tak sobie gadaliśmy kontem oka spojzałam na Rudego który wciąż siedział na fotelu już bez Moni na kolanach i wpatrywał się w mnie tak samo jak wczoraj.

- Dobrze moi drodzy ! Pierwsza akcja która będzie rozpoczęta to akcja Marceli i Moniki . Dziewczyna możecie już iść powodzenia!
Monia czule pożegnała się z Jankiem i podeszła do mnie
- Hej idziemy?
- Jasne- spojzalam jeszcze na wszystkim a wzrok zatrzymał mi się na wiadomo kim... Janeczku ... znów na mnie patrzył.

Szłyśmy już z Monią . Ale było jakoś dziwnie szłyśmy w ciszy to było do nas wręcz mie podobne .
- Jak tam widziałam że pogodziłaś się z Rudym - zaczęłam
- Takk przyszedł do mnie wczoraj wieczorem No i wiesz ...
Co wczoraj wieczorem ? Ale ale jak przecież wczoraj wieczorem pocałował mnie a za chwilę pobiegł do niej ?
Może inni mieli rację co do niego ...
- Ooo jesteśmy przygotuj się
Wyciągam daleijtanie farbę i pędzel do malowania.
- Ty czy ja ? Zapytałam Moni
- Ty masz większy talent- uśmiechnęła się. Może faktycznie miałam talent? Nie wiem zawsze lubiłam to robić.

Zaczęłam malować . Powoli ale jednak musiałam się śpieszyć żeby nikt nas nie zauważył. Starałam się bardzo.

POV MONIA

Za Miłość i wolnośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz