Biegłam przez mroczne wnętrze lasu, a moje nogi drżały, odmawiając posłuszeństwa. Słyszałam coraz bliższe wystrzały, które przeszywały powietrze, dodając adrenalinie nowy impuls. Moje ciało pokrywał kleisty pot, a choć było to nieprzyjemne, to nie było moim największym zmartwieniem. Rana na moim czole, która ciągle krwawiła, była w zaawansowanym stanie, a brak możliwości jej opatrzenia w tej sytuacji sprawiał, że czułam rosnącą bezsilność.
Wraz z osłabiającymi się siłami, zaczynałam tracić nadzieję. Piszczenie w uszach przytłaczało mnie, ograniczając mój zasięg wzroku. Wydawało mi się, że to jest mój koniec.
"To nieprawda, to nie może się tak skończyć" mruknęłam cicho, desperacko próbując opanować falujące emocje.
Czułam się bezradna, nie chciałam zakończyć tego wszystkiego na łożu śmierci. To nie było to, czego się spodziewałam po sobie, nie to czego ona by się spodziewała po mnie.
Łzy bezsilności spływały po moich policzkach, a ja nie wiedziałam, co mam zrobić. Nie chciałam umrzeć po wszystkim, czego doświadczyłam, nie chciałam zawieść ukochanej osoby .
Wtedy pojawił się w mojej głowie pewien pomysł - schowanie się do krzaków. Bez wahania, nie myśląc o konsekwencjach, wskoczyłam do nich. Następnie, w jednej chwili, moje ciało wtopiło się w otaczający mnie świat roślinności.
★·.·'¯'·.·★ ★·.·'¯'·.·★★·.·'¯'·.·★
Po ukryciu się w gęstych krzakach, poczułam ulgę i strach jednocześnie. Miałam nadzieję, że moje działanie zapewni mi chwilę odpoczynku i bezpieczeństwa, jednak nie byłem pewna, jak długo mogłabym się tam schronić. Oddychałam głęboko, starałam się uspokoić bicie serca i skoncentrować na dalszych krokach.
Słyszałam odgłosy pościgu w oddali, ale na szczęście krzaki maskowały moją obecność. Przez chwilę czułam się ukryta i niedostrzegalna. Mój plan jednak nie był w pełni przemyślany, nie wiedziałam, jak długo mogę tam pozostać, ani dokąd teraz powinnam zmierzać.
Zebrałam resztki sił i skupiłam się na dźwiękach dobiegających z zewnątrz. Były to głosy, niezrozumiałe wyrazy, które jednak sugerowały, że grupa pościgowa nadal mnie szukała. Było jasne, że musiałam działać szybko i skutecznie.
Zdecydowałam się kontynuować moją ucieczkę przez las, wykorzystując każdą okazję, by ukryć się i uniknąć wykrycia. Moje nogi, mimo wyczerpania, zaczęły podnosić tempo, kiedy tylko czułam, że jestem wystarczająco bezpieczna, by ruszyć dalej.
Przeskakiwałam przez przeszkody, omijałam poślizgi i starałam się nie myśleć o bólu czy wyczerpaniu. Wiedziałam, że muszę kontynuować, że nie mogę się poddać. Była to walka o przetrwanie.
Z każdym krokiem odzyskiwałam trochę pewności siebie i determinacji. Moje myśli skupiały się na tym, jak wyjść z tego żywa i jak odzyskać kontrolę nad sytuacją.
Nie było łatwo, ale nie zamierzałam się poddawać. Mój ból, lęki i bezsilność były motorem, który napędzał mnie do walki. Wiedziałam, że muszę walczyć o swoje życie.
Kierując się instynktem przetrwania, kontynuowałam bieg przez mroczne wnętrze lasu, gotowa na wszystko, co miało przyjść.
★·.·'¯'·.·★ ★·.·'¯'·.·★★·.·'¯'·.·★
Nogi poprowadziły mnie na nie dużą polanę którą nadal otaczał las, kiedy zrobiłam krok do przodu by się do niej dostać poczułam jak lekki wiatr rozwiewa moje dosyć długie włosy , było to przyjemne i chociaż wiedziałam ,że muszę ruszać dalej ciągnęło mnie do tego miejsca.
CZYTASZ
"ISKRA NADZIEI" | Carl Grimes
Mystery / ThrillerW chaotycznym i bezlitosnym świecie, gdzie apokalipsa zombie spustoszyła ludzkość, znajdujemy Rosemary - młodą, zdeterminowaną dziewczynę, która musi zmierzyć się z najgorszymi koszmarami, aby przetrwać. Jednak to nie tylko hordy żywych trupów są d...