XXVI Następna ofiara

3.9K 163 62
                                    

Lily

Widziałam, że Oli się stresuje. Stresuje się tak samo bardzo jak ja.

-Przepraszam to co chcę ci dzisiaj powiedzieć będzie cholernie głupie ale ćwiczyłem to tysiąc razy.-Powiedział dalej trzymając prezent w rękach.

Był to białe pudełko ze złotą kokardą na górze.

-Spokojnie.

-Będzie dobrze.-Zapewniłam chodź kompletnie nie wiem czego mam się spodziewać.

-To dla ciebie.-Powiedział i wręczył mi prezent.-Otwórz proszę.

Nie lubiłam dostawać prezentów ani otwierać ich przy ludziach. Gdy muszę to robić to czuję się bardzo niezręcznie ale widzę jak bardzo mu na tym zależy.

Widzę to w jego oczach.

Odwiązałam kokardę i zdjęłam pokrywkę. Pierwsze co w oczy rzuciła mi się paczka żelków. Obok tego leżał stosik znaczników do książek, podkreślacze pastelowe, a na samym dnie książka.

"Romeo i Julia" w najpiękniejszym wydaniu jakie kiedykolwiek było dane mi widzieć.

Od razu ją wyjełam, a gdy otworzyłam zobaczyłam, że jest adnotowana.

Była przepełniona znacznikami, myślami zapisywanymi na każdej pustej przestrzeni, podkreślonymi zdaniami.

Zakryłam ręką usta i zapytałam:

-Sam to zrobiłeś?-Popatrzyłam w jego oczy.

-Tak.-Odpowiedział mi.

-Myślałam, że Oliver Evans nie czyta książek.

-Bo nie czyta. Zrobiłem to tylko i wyłącznie dla ciebie. Kwiatuszku.-Ostatnie słowo wypowiedział znacznie ciszej.

-Dziękuje.-Wyszeptałam.

Nigdy nie dostałam czegoś podobnego.

Prezentu od serca.

-To jeszcze nie koniec.-Uśmiechnął się.

Zza pleców wyciągnął malutkie czarne pudełeczko.

Usiadł tak aby być na przeciwko mnie.

Patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami.

-Chciałbym abyś to przyjęła.-Otworzył malutkie pudełeczko, a moim oczom ukazał się złoty łańcuszek z zawieszką w kształcie kwiatka.-Mogę?-Zapytał i wskazał głową na moją szyję.

Pokiwałam tylko głową.

Chłopak ukucnął za mną, odgarnął włosy z moich pleców i przełożył na prawą stronę. Czułam jak delikatnie zapina łańcuszek na mojej szyi. Poczułam jego oddech za uchem.

-Chcę abyś nosiła go zawsze. Zawsze gdy będziesz moim kwiatuszkiem. Zawsze kiedy będziesz należała do mnie.-Wyszeptał, a ja poczułam jak dreszcz przeszywa moje ciało.

Odwróciłam twarz w jego stronę, a on głęboko spojrzał mi w oczy, tak samo głęboko jak ja jemu.

Patrzyliśmy sobie w oczy. Widziałam w nich pragnienie, tęsknotę, widziałam w nim każde uczucie, które towarzyszyło mi.

W pewnym momencie Oli złączył nasze usta. Nie był to pocałunek na powitanie, to był pocałunek przepełniony emocjami.

***

Leżymy pod kołdrą, wtuleni w siebie i oglądamy gwiazdy.

Oliver opowiadał mi o niebie. O gwiazdach i planetach.

Now and Always [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz