Lily
Widziałam, że Oli się stresuje. Stresuje się tak samo bardzo jak ja.
-Przepraszam to co chcę ci dzisiaj powiedzieć będzie cholernie głupie ale ćwiczyłem to tysiąc razy.-Powiedział dalej trzymając prezent w rękach.
Był to białe pudełko ze złotą kokardą na górze.
-Spokojnie.
-Będzie dobrze.-Zapewniłam chodź kompletnie nie wiem czego mam się spodziewać.
-To dla ciebie.-Powiedział i wręczył mi prezent.-Otwórz proszę.
Nie lubiłam dostawać prezentów ani otwierać ich przy ludziach. Gdy muszę to robić to czuję się bardzo niezręcznie ale widzę jak bardzo mu na tym zależy.
Widzę to w jego oczach.
Odwiązałam kokardę i zdjęłam pokrywkę. Pierwsze co w oczy rzuciła mi się paczka żelków. Obok tego leżał stosik znaczników do książek, podkreślacze pastelowe, a na samym dnie książka.
"Romeo i Julia" w najpiękniejszym wydaniu jakie kiedykolwiek było dane mi widzieć.
Od razu ją wyjełam, a gdy otworzyłam zobaczyłam, że jest adnotowana.
Była przepełniona znacznikami, myślami zapisywanymi na każdej pustej przestrzeni, podkreślonymi zdaniami.
Zakryłam ręką usta i zapytałam:
-Sam to zrobiłeś?-Popatrzyłam w jego oczy.
-Tak.-Odpowiedział mi.
-Myślałam, że Oliver Evans nie czyta książek.
-Bo nie czyta. Zrobiłem to tylko i wyłącznie dla ciebie. Kwiatuszku.-Ostatnie słowo wypowiedział znacznie ciszej.
-Dziękuje.-Wyszeptałam.
Nigdy nie dostałam czegoś podobnego.
Prezentu od serca.
-To jeszcze nie koniec.-Uśmiechnął się.
Zza pleców wyciągnął malutkie czarne pudełeczko.
Usiadł tak aby być na przeciwko mnie.
Patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami.
-Chciałbym abyś to przyjęła.-Otworzył malutkie pudełeczko, a moim oczom ukazał się złoty łańcuszek z zawieszką w kształcie kwiatka.-Mogę?-Zapytał i wskazał głową na moją szyję.
Pokiwałam tylko głową.
Chłopak ukucnął za mną, odgarnął włosy z moich pleców i przełożył na prawą stronę. Czułam jak delikatnie zapina łańcuszek na mojej szyi. Poczułam jego oddech za uchem.
-Chcę abyś nosiła go zawsze. Zawsze gdy będziesz moim kwiatuszkiem. Zawsze kiedy będziesz należała do mnie.-Wyszeptał, a ja poczułam jak dreszcz przeszywa moje ciało.
Odwróciłam twarz w jego stronę, a on głęboko spojrzał mi w oczy, tak samo głęboko jak ja jemu.
Patrzyliśmy sobie w oczy. Widziałam w nich pragnienie, tęsknotę, widziałam w nim każde uczucie, które towarzyszyło mi.
W pewnym momencie Oli złączył nasze usta. Nie był to pocałunek na powitanie, to był pocałunek przepełniony emocjami.
***
Leżymy pod kołdrą, wtuleni w siebie i oglądamy gwiazdy.
Oliver opowiadał mi o niebie. O gwiazdach i planetach.
CZYTASZ
Now and Always [ZAKOŃCZONE]
RomanceI tom dylogii „Always" Siedemnastoletnia Lily to dziewczyna, która nie dostała od życia nic więcej niż cierpienie. Problemy rodzinne, zaburzenia odżywiania to u niej codzienność. Bardzo łatwo wykreować jej najlepszą wersję siebie ale czy na pewno to...