Rozdział 49

290 18 0
                                    

CZERWIEC 2000 ROK

Scarlett i Bill mieli idealnie opracowany system, ona pracowała rano żeby zajmować się Sharą popołudniu a on chodził na popułudniową zmianę aby zajmować się córką rano. Na szczęście teraz Scarlett nie musiała zostawać dłużej, bo Danielle Harris pracowała z nią. Danielle przyjechała z Nowego Jorku i spotyka się z Percym więc jest o wiele bardziej wyrozumiała gdy musi przyjść szybciej do pracy bo Scarlett musi zająć się Sharą. Problemy zaczęły się pojawiać dopiero gdy wynikł jakiś wielki skandal i obie musiały siedzieć godzinami w pracy. Bill wziął wolne i całe dnie spędzał z Sharą ale trochę tęsknił za czasem spędzonym z żoną sam na sam.

— Skarbie, proszę jestem zmęczony. — powiedział do dziesięciomiesięcznej córki gdy ta nie chciała zasnąć. Shara znów się podniosła a Bill odruchowo ją złapał — Dlaczego mnie nienawidzisz? Nie możesz ze mną spać.

W końcu drzwi trzasnęły a Bill wyszedł z pokoju Shary. Jak na złość ona wyszła za nim.

— Dlaczego ona jeszcze nie śpi? — zapytała Scarlett całując Billa w policzek.

— Bo zło nigdy nie śpi.  — powiedział Bill gdy Scarlett kucnęła by przywitać się z córką.

— Cześć, słoneczko. — powiedziała — Idziemy spać?

— Ona nie chce spać. — stwierdził Bill — Powiedz, że w pracy się już wszystko wyjaśniło.

— Wszystko już jest w porządku. — powiedziała Scarlett — Więc wracamy do naszego systemu. — odparła całując Billa w czoło.

— Idę się położyć. Czuję się paskudnie.

— Pełnia?

— Nie inaczej. — powiedział Bill.

— Może... wezmę tego dnia wolne w pracy. Shara będzie chciała się z tobą bawić, a ty zdecydowanie będziesz zbyt zmęczony na to. W ostatnim miesiącu myślałam, że będę musiała wezwać służby medyczne. — powiedziała Scarlett zakładając ręce na piersi.

— Normalnie bym się spierał, ale zgadzam się, weź wolne. — powiedział.

Bill wszedł do sypialni i położył się w łóżku. Rano był jeszcze bardziej zmęczony niż powinien więc zrobił to co każdy ojciec by w tej sytuacji zrobił. Zadzwonił do swoich rodziców i pół godziny później Artur wszedł do środka.

— Przepraszam, że musisz zajmować się moim dzieckiem...

— Dziś w nocy jest pełnia. Rozumiem, że możesz nie być w najlepszej formie. — powiedział Artur.

— Dzięki wielkie, tato.

— Nie ma za co. Spędzanie czasu z wnuczką to sama przyjemność. —powiedział Artur.

Bill wrócił do łóżka, ale chwilę kręcił się słysząc swojego ojca chodzącego od kąta do kąta zapewne za Sharą. Czasem czuł się winny, że przez pełnię nie dawał sobie rady zajmować sam córką, szczególnie że przez większość czasu świetnie mu wychodziło.

— Bill. — ojciec szturchnął go jeszcze parę razy.

— Co?

— Przyszedł list od świętego Munga. Scarlett jest w szpitalu. — powiedział Artur.

— Co? Co się stało? — Bill natychmiast wstał i zaczął prędko się ubierać.

— Omdlenia. — powiedział Artur.

— Mógłbyś...

— Zabiorę Sharę do Nory. — powiedział Artur.

— Wielkie dzięki! — zawołał Bill — Słuchaj, skarbie. Bądź grzeczna u babci i dziadka, dobrze? — zapytał — Kocham cię, słonko. — pocałował ją w głowę i teleportował się przed szpital.

The Night We Met | Bill Weasley Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz