Hualian ~ OneShots

Yin yang

"Mój Gege, moje kochanie, chce abyś mi mówił co myślisz. Zawsze. Czy to będzie miłe, czy nie. Czy dobrze się czujesz jak Cię przytulam." Podchodzę do mojego kochanka i przyciągam go do siebie. Splatam swoje ręce za jego plecami, aby nie mógł się ode mnie chociaż trochę odsunąć.

"Jak się czujesz, gdy cię całuję." Składam motyli pocałunek na jego głowie.

"Czy to jak się na mnie złościsz, chcę wiedzieć, dlaczego tak się poczułeś.
Abyś chciał mi powiedzieć o czym myślisz, gdy się zamyślasz i nie kontaktujesz.
Abyś mi powiedział, co lubisz, a czego nie.
Czy lubisz jak cię całuję, gdy wychodzę z łóżka rano, czy jednak wolisz spać, dalej bo wiem, że masz lekki sen." Biorę jego twarz w dłonie i przysuwam ją do swojej. Gege zamknął oczy, czekając na to co zrobię. Lecz ja, zacząłem mówić dalej.

"Czy lubisz, jak daję Ci swoje ubrania, bo chcę widzieć, że należysz do mnie, czy wolisz nie zwracać na siebie uwagi." Zerknąłem na jego szyję, na której dzisiaj rano zawiesiłem mój naszyjnik z motylami.

"Chcę abyś powiedział mi wszystko. Chcę żebyśmy stali się jednością i o wszystkim sobie mówili, abyśmy rozumieli się bez słów, a nawet bez gestów. Aby tylko jeden oddech wystarczył, żeby druga osoba wiedziała, co tamta ma myśli. Chce cię dopełniać i abyś ty mnie dopełniał, abyśmy stali się yin yang. Ty moim słońcem, a ja twoim cieniem, abyś mógł świecić jasno jak nigdy." Mówiąc to, oparłem się o jego czoło i patrzyłem się w piękne oczy mojego Gege.

"Ale ty wiesz, że im jaśniejsze słońce tym większy cień? Nie mogę świecić jasno, bo bym mógł ciebie zakryć."

"Ale to właśnie o to chodzi. Będziemy jednością, ty będziesz mi pomagać być w cieniu, a ja ci abyś jaśniał bardziej niż słońce. Gdy będziesz już zmęczony swoim blaskiem to przyjdź do mnie, aby odpocząć. Ale w tym nie chodzi mi o to, że ty jesteś ważniejszy, albo ja. Tu chodzi o to, że bez siebie nie możemy żyć, jesteśmy od siebie zależni po wsze czasy. Inaczej nasze istnienie nie będzie kompletne."

"Och San Lang nie mów takich słów bo mi serce pęknie od tych pięknych słów."

"Niech nie pęka, ale jak to zrobi, to posklejam je na nowo, albo dam ci swoje, abyś był bez skazy."