Pov. Niemcy
Z samego rana udałem się do kuchni aby zrobić nam coś na śniadanie, wychodząc z pokoju Polen jeszcze spał. Kac trochę trzymał po wczorajszym wieczorze ale dało się przeżyć. Zrobiłem nam kawę i kanapki z pomidorem. Przy krojeniu pomidora poczułem jak ktoś przytula mnie od tyłu.-[Niemcy] Dzień dobry, jak się spało?-zaśmiałem się.
-[Polska] Dupa mnie boli i mam kaca.-jęknął.-Co mnie wczoraj podkusiło do tych dzikich nocnych wybryków..
-[Niemcy] Zazdrość, tak mi się wydaję.
-[Polska] Nie prawda.-mruknął.
Odwróciłem się do niego przodem po czym objąłem go w talii.
-[Polska] Aż tak ci gorąco że po domu w samych gaciach paradujesz?
-[Niemcy] Być może.-zaśmiałem się.
Młodszy wtulił się w mój tors mamrocząc coś pod nosem, potargałem trochę jego włosy śmiejąc się pod nosem.
-[Polska] A co z Rfpn?
-[Niemcy] Ojciec go później podwiezie.
-[Polska] Kiedy dokładnie?-spojrzał na mnie.
-[Niemcy] Może jakoś po południu, a co?-uśmiechnąłem się.
-[Polska] Nie wiem.-ucałował mnie w usta.-Co na śniadanie?
-[Niemcy] Chleb z pomidorem.
-[Polska] Mniam.-podszedł do stołu po czym usiadł się na jednym z krzeseł.
Postawiłem talerz z kanapkami na stoliku po czym dosiadłem się do mojego skarba zajadającego się kanapką.
-[Polska] A co do wesela to kto dokładnie będzie? Weź mi powiedz jeszcze raz bo wypadło mi z głowy..
-[Niemcy] Napewno Włochy a z nią Hiszpania, Rosja z Ameryką, Austria z Węgrami, mój ojciec i Zsrr, Finlandia z Estonią..
-[Polska] To już dziesiątka.
-[Niemcy] Liechtenstein pewnie też będzie.
-[Polska] Nie jest trochę za młody? A w sumie.-wzruszył ramionami.
-[Niemcy] Australia i Nowa Zelandia może też wpadną, o i Czechy ze Słowacją. Szwajcaria będzie pilnował dzieci, zgodził się gdy go pytałem.
-[Polska] Piętnaście, z nami siedemnaście, wystarczy już czy może ktoś jeszcze?
-[Niemcy] Zapomniałem o Japonii..
-[Polska] Dobra to jeszcze Japonia, a ta twoja kuzynka Belgia czy coś? Albo rodzeństwo Rosji?
-[Niemcy] Można dopisać jeszcze Ukrainę i Białoruś, ale to jak już chcesz.
-[Polska] Dobra z nami dwudziestka, starczy..
Po zjedzeniu śniadania i dopiciu kawy Polen zaproponował że pozmywa. Gdy już pozmywał naczynia po śniadaniu podszedł do blatu aby zmienić dzień na kalendarzu. Podszedłem do niego od tyłu, ten czując moją obecność odwrócił się do mnie twarzą.
-[Polska] Co?
-[Niemcy] Co? Nic, podziwiam mojego przyszłego męża.-uśmiechnąłem się.
-[Polska] Masz jeszcze całe życie na podziwianie mnie.-zaśmiał się.
-[Niemcy] Całe życie to za mało, mam nadzieję że po śmierci też będę mógł.
-[Polska] Może chciałbyś coś porobić?
CZYTASZ
~Doktorek~GerPol
RomancePolska, chłopak który ma zaledwie 22 lata. Nie przelewa mu się, mieszka sam w jednym ze starszych i tańszych bloków ponieważ z jego pensją pielęgniarza na najniższym szczeblu nie zarabia dużo, pracuje on w jednym ze szpitali w mieście. Po spotkaniu...