Unoszę sie z znikam zostawiam ślad który mnie odpycha

118 5 7
                                    

Piosenka idealnie pasuje do rozdziału miłego czytania kamyczki ❤️🤍🖤

4 dni temu mój świat się zawalił...
Nie mam siły już żyć dalej bez niego .
On był sensem moje życia.. A teraz?
Jestem tutaj zupełnie sama w jego pokoju . Przytulam jego kurtkę którą jest już zalana łzami. Cały czas czytam jego pamiętnik i powtarzam w głowie fragment

" tą pieknieszą i bardziej wyjątkową jest Marcelina choć ma dopiero 16 lat bardzo mi na niej zależy "

Nie mogę sobie tego wybaczyć że tak późno wyznaliśmy sobie miłość....
Mieliśmy tyle wspólnych chwil przed sobą. Mieściny razem przeżyć całe życie... Przecież obiecał mi że mnie nie zostawi... a teraz go tu nie ma i jestem sama poprostu sama ... Janek błagam cie wróc do mnie ....

- Marcelinko mogę wejść?
- Proszę-odpowiedziałam cicho ponieważ cały czas płakałam...
- Kochanie niezadręczaj się....
- Ale ale... To moja wina ... bo... gdybym się w nim nie zakochała gdybym mu nie dała zamku że mi na nim zależy Monika nie była by zazdrosna... Nie doniosła by na nas ... To wszystko moja wina ...- wstałam z łuszka i podeszłam do lustra ..
- Nie mogę nawet na siebie patrzeć zniszczyłam mu życie... On mógł tu dziś byc ... a nie... To wszytsko moja wina ... machałam ręką w lusterko a ono spadło na podłogę i rozbiło sie na drobne kawałki.. - Janek błagam cie...
Opadłam na kolana I płakałam coraz mocniej coraz bardziej...

- Kochanie .. To nie była twoja wina wstań proszę cie . Janek nie chciał by żebyś się zadręczała.. chciałby żebyś była poprostu szczęśliwa...

Usłyszałam że ktoś uchyla dzrzwi do pokoju . Zobaczyłam Tadeusza ubranego w garnitur... Tak to dziś.. 2 kwietnia pogrzeb Janka ....

- Marcelina ... - podszedł do mnie podciągnoł mnie z podłogi i mocno przytulił.
- Janek by tego nie chciał...
- A ja nie chciałam żeby On odchodził.. Tadeusz dlaczego powiedz mi błagam cie - wyrwałam się z jego uścisku i odepchnęłam go
- Dlaczego on ? On nie byl niczemu winien On miał całe życie przed sobą... On miał być szczęśliwy....
-Teraz jest mu lepiej uwierz ..
- Tadeusz ... - Nie mogłam i znów się do niego wtuliłam...
-Już spokojnie ....
- Marcelinko masz siłę iść na pogrzeb ? Mogę tutaj z tobą zostać?
- Musi Pani iść i ja też muszę dla Janka mojego Janeczka ...
Podeszłam do szafy w której było kilka ubrań Janka a kilka moich . Wyciągnęłam czarną sukienkę i ruszyłam do łazienki.
Włożyłam na siebie czarną suknie a włosy pozostały rozpiszcone .

Gdy wyszłam z łaznienki zastałam Mamę i siostrę Janka I Tadeusza w salonie
- jesteś gotowa ? - próbował uśmiechnąć się Mój kochany braciszek
- chyba tak - w tym momencie łzy napłynęły mi do oczu .. Zamknęłam oczy I zakręciło mi się w głowie. Mama Janka Momentalnie do mnie podbiegła i powolutku pomogła mi dojść do krzesał
- Spokojnie skarbie. Może jednak zostaniemy ?
- Nie możemy. Poprostu zakręciło mi się w głowie to normalna ludzka rzecz . Idziemy już? Kto będzie?
- Duśka Pani Bytanr ja ty Paweł i może Karolina... jeśli będzie w stanie ...
- Alek zapomniałam... Boże dlaczego oni co ? Odpowiesz mi kiedyś?
- idziemy?
- możemy...

Wyszliśmy z mieszkania i udaliśmy się w store Warszawskich Powązek..
Janek miał być pochowany pod fałszywym nazwiskiem z wiadomych powodów..
Gdy doszliśmy już na miejsce rozpoczęliśmy szypki pogrzeb również z wiadomych powodów. W każdej chwili mogą tu zjawić się Niemcy . Niesty takie czasy nastały że każde przyjęcie itp musi być kameralne ....

- Zebraliśmy się tutaj aby pochować bohatera przyjaciela syna Brata wybranka życiowego Jana Bytnara . Nikt nie spodziewał się że Janku tak szypko odejdziesz.... - ksiądz mówił dużo o Janku.. mnie wtedy ściskało serce ...
Cholernie za nim tęskniłam....

Za Miłość i wolnośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz