14. Hospital x2

390 30 6
                                    

Tak jak powiedziałam tak zrobiliśmy. Calum spakował wszystkie potrzebne rzeczy i udaliśmy sie do mojego przepraszam juz naszego domu. Swoją droga to trochę dziwne mieszkać tak z przyjacielem, który jest twoim udawanym chłopakiem, ale ten dom jest ogromny i w nim jest tak pusto. Gdyby nie ta kłótnia z Charlie to zapewne z nią bym zamieszkała... Nie wiem dlaczego sie ode mnie tak nagle odcięła. Raczej nic złego nie zrobiłam. Weszliśmy do domu, a Calum rzucił sie do jego zwiedzania a ja podążyłam do kuchni w celu przygotowania kolacji. Kiedy wyjęłam skladniki przypomniałam sobie zadanie od Ashtona zadane, ktore zadał mi zaledwie wczoraj. Czułam sie jakby było to bardzo odległe. Ja nigdy nie przegrywam, wiec musiałam wykonać zadanie. Poczułam kogoś ręce oplatające mnie w talii. Ten ktos podniósł mnie lekko do góry i przytulił.
- Dziękuję- szepnął mi do ucha Calum
- Chodź skończymy robić kolacje i ogladniemy jakiś film- powiedziałam gdy mnie odstawił na ziemie
Dość szybko uwineliśmy się z nią. Po zjedzeniu pizzy à la Calum i Chloe rozsiedliśmy sie wygodnie na kanapie i włączyliśmy film: " Gwiazdy naszych wina"... Oczywiście pod czas oglądania towarzyszył nam śmiech. Wiem ze ten film jest smutny.
- To było do przewidzenia- rzekł Calum po tym jak Gus umarł
- Ale to takie smutne!- jęknęłam
- chodźmy spać- cal objął mnie ramieniem i zaprowadził do mojej sypialni a sam pozniej oddalił sie w stronę swojej, która sam wybrał. Chyba mu sie spodobała. Szczerze mówiąc wiedzialm ze ta wybierze. Z szafy wzięłam moja piżamę i udałam sie do łazienki. Rozebrałam sie i weszłam do wanny. Tam naszło mnie na przemyślenia typu dlaczego ja? Albo co ze mną nie tak? Jak w tak krótkim czasie można zepsuć sobie życie? Moim przemyślenia nie było końca nawet nie zauważyłam kiedy woda stała sie zimna. Wyszłam z kąpieli ubrałam sie w moja piżamę: czyli którykolwiek spodenki i stara koszulkę Luke'a która towarzyszyła mi odkąd wyjechał. Przyznaje cholernie za nim tęsknie tęskniłam i tęsknić będe! Zobaczyłam jeszcze moje stare powoli zanikające blizny na nadgarstkach, wiem ze źle robiłam wiem. W sensie juz teraz wiem wcześniej to mi pomagało zapominałam o rzeczywistości, ale kiedy byłam u cioci na wakacjach niestety podcięłam sie za mocno i trafiłam w stanie krytycznym do szpitala. Ale co sie stało nie odstanie sie. Tak bardzo tego żałuje... Po uczesaniu włosów w luźnego koka udałam sie w stronę łóżka i odrazu zasnęłam.
Calum P.O.V
Po tym jakże świetnym filmie udałem sie do mojej prywatnej łazienki. Jeju jak to brzmi! Kupie sobie tabliczkę: Tu rządzi Calum, król tej łazienki! O tak to bedzie dobre! Dobra wracając do tematu wziąłem moja super piżamkę czytaj bokserki. I udałem sie pod prysznic. Był on moim dzisiejszym zbawieniem. Tyle rzeczy sie dziś wydarzyło sie lepiej nie myślec o tym i to olać. No moze oprócz stanu zdrowia Luke'a biedak ciekawe dlaczego ktos go rozjechał. Nie wiem dlaczego ale trochę mnie to śmieszy. Jeju jak moge sie śmiać z tego ze moj kumpel został rozjechany. Zaraz po tym jak wyszedłem spod prysznica udałem sie do mojego wygodnego wyrka!
Luke P.O.V
Kiedy wszyscy wyszli poczułem sie jakoś tak dziwnie. Myśle ze niepotrzebnie krzyczałem na Chloe, przecież ona jest moim słoneczkiem.. Jutro ją przeproszę.
*4 dni pozniej*
Ona nadal nie przychodzi, martwię sie. Był u mnie jedynie Michael innych tłumaczył ze są zajęci chodzą do szkoły a Ash do pracy, ale wiem ze to nie prawda.
Chloe P.O.V
W sumie nic sie nie zmieniło, moze tylko aktualne miejsce mojego pobytu obecnie znajduje sie w szpitalu tak tym samym co Lucas... Znalazłam sie tutaj przez przypadek no moze nie ale ja naprawdę nie chciałam tego. Dobra wiem ze nie jadłam od 4 dni i zemdlałam...
Do sali wszedł lekarz popatrzył na mnie porozumiewawczo:
- mam dwie wiadomości- rzekł oficjalnym tonem
- ojejku niech pan zacznie od tej złej!- krzyknął zrozpaczony Calum , a ja wiedzialm juz co nam lekarz zaraz powie i chciałam sie roześmiać ale udawałam przejęta...
- Panie Hood czy ktos powiedział ze to złe wiadomości?
- Ah... Jak dobre to moze pan juz nie trzymać nas juz w niepewności juz- tak sie zapowietrzył ze powtarzał cały czas juz
- To zaraz przygotujemy wpis nic pani nie jest ale proszę na siebie uważać w tym stanie.- powiedział z lekkim uśmiechem lekarz
- Ale jakim stanie? Ona umiera nie!!!! Dlaczego ona!? - wrzeszczał Calum niezdziwiona bym była gdyby usłyszał to Luke
- To wy nie wiecie?- zapytał dr. Brown- także gratuluje
- Ale czego? - moze pan powiedzieć
- Calum! Nie przerywaj doktorowi okay? Zluzuj gacie!- wrzasnelam
- proszę pani w pani stanie lepiej sie nie denerwować! Także gratuluje bliźniaków... To chłopiec i dziewczynka! Gratuluje!- powiedział i wyszedł z sali
---------
PRZEPRASZAM ZA TAK DŁUGA PRZERWĘ ALE BYŁAM NA WYCIECZCE SZKOLNEJ ❤️❤️❤️ dziękuje wam na gwiazdki i komentarze i liczbę wejść!!!!
Proszę zostawcie po sobie coś !!!!
Ilysm xx

ONE MORE CHANCE.../l.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz