II. Światło zabłysło prawym

3 0 0
                                    

Długi blond warkocz sięgał jej do połowy pleców. Różowa, skromna sukienka w kwiatki falowała na wietrze, odkrywając białe rajstopy w kolorowe kropki, wystające spod puchowej kurtki. Gdy wchodziła z mamą i starszym bratem do Sali Królestwa, w tle rozbrzmiewała cicha muzyka klasyczna. Otrzepała swoje najładniejsze, rano wypolerowane, lekko zużyte lakierki. W drzwiach przywitał ich sympatyczny, młody mężczyzna w szykownym, lekko przydużym garniturze i szerokim krawacie w grube pasy. Jej czerwone od zimna policzki odbijały się w oczach nieustannie uśmiechających się osób. Witali się uściskiem dłoni, po kolei każdy z każdym. Rozmawiali przyjaźnie, półgłosem. Otoczenie napawało uczuciem spokoju i podświadomej jedności z tymi obcymi ludźmi. Pośród kobiet w skromnych spódnicach, sięgających daleko za kolana, eleganckich swetrach i koszulach zakrywających dekolt i ramiona, stała jej mama – jedyna w wytartych jeansowych spodniach i dziurkowanym swetrze. Kontrastowała.

– Dzień dobry! – krzyknął Murawski. – Jakże się cieszę, że cię tutaj widzę, Ewo. Mamy zwyczaj witać się ze wszystkimi uściskiem dłoni. – Wypowiadając te słowa, maleńki mężczyzna wysunął w jej kierunku drobną rękę. – A to moja żona, Hanna. – Zaprezentował małżonkę podobnego mu wzrostu, lecz znacznie mocniej zbudowaną, o szerokiej twarzy i nozdrzach oraz nadzwyczaj wydatnym biuście. Ewa skojarzyła go z ostatniej rozmowy na ulicy.

– Cudownie! – wykrzyczała Hanna. – Nowi zainteresowani! Jakie to piękne, że lud Boży ciągle wzrasta na liczebności! To dowód, że to religia prawdziwa, a Armagedon jest blisko!

Murawska tryskała niepohamowaną energią, była najgłośniejsza w budynku. Ewa zakłopotała się, zwieńczyła rozmowę nieszczerym uśmiechem i ruszyła zgodnie z panującym zwyczajem wzdłuż rzędów krzeseł. Krok w krok, naśladując pozostałych nowoprzybyłych, podawała dłoń kolejnym obcym osobom, ci witali się pogodnie, wyrazem twarzy wypowiadali zgodnie: „Miło mi cię poznać, jak się cieszę, że tu jesteś!". Nie była pewna swoich odczuć. Przy biblioteczce stał młodzieniec, starannie ogolony, mocno spocony. Otarł lśniące czoło. Wzrok przyciągały jego żółto-brązowe oczy.

– Witajcie na naszym wspólnym zebraniu, mam na imię Jeremiasz. Czy macie już śpiewniki? – spytał.

– Nie... nie mamy...

Ten kucnął, sięgnął po trzy sztuki śpiewników, Biblii i czasopism.

– Proszę, to dla was! Te dwa większe śpiewniki są dla dzieci, mają duże litery i obrazki.

Podał im książki i gazetki.

– Mamy to tak wziąć, tak za darmo? – zdziwiła się Ewa.

– Tak! Nasza organizacja nie pobiera żadnych opłat. Wydajemy książki i broszury dzięki dobrowolnym, anonimowym datkom – powiedział Jeremiasz, entuzjastycznie kiwając głową. – O! Mam coś jeszcze dla maluchów! – Ściągnął z półki Mój zbiór opowieści biblijnych. – To książka wydana z myślą o dzieciach, zawiera ciekawe historie z Pisma Świętego, opisane w sposób bardzo przystępny dla dzieci, no i ma dużo fajnych obrazków. Proszę, to dla ciebie.

Wręczył książkę chłopcu. Ewa podziękowała grzecznie. Jej uwagę przykuł samotny mężczyzna na skraju sali. Siedział w pierwszym rzędzie, oddalony o kilka krzeseł od reszty osób. Wszyscy omijali go bez słowa. Czytał zakreślony mazakiem artykuł, w tym samym czasopiśmie, które otrzymała Ewa, raz po raz zręcznie wertował Pismo Święte, w skupieniu porównywał z czytanym tekstem i znów wertował, by skonfrontować z Biblią kolejne treści.

– Dzieci, nie gapcie się na pana. Podziękujcie panu Jeremiaszowi i chodźcie, usiądziemy już – wyszeptała mama.

Obecni powoli zajmowali miejsca, poganiani włączoną muzyką, skutecznie wyciszającą także wszelkie rozmowy. Na podium wszedł sędziwy człowiek o ciepłym wyrazie twarzy, usianej starczymi plamami od brody aż po błyszczącą łysinę. Poruszał się powoli, w każdym ruchu widać było blisko dziewięćdziesiąt lat ciężaru życia. Wspiął się po dwóch schodkach, chwytając za wygięte w łuk plecy, obniżył mikrofon, przez co lekko zapiszczało w głośnikach. Uspokoił oddech i przemówił do zebranych:

ApostatkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz