★Co ty tu robisz?★

697 21 18
                                    

-Violet wstawaj! -krzyknęła mama wchodząc do mojego pokoju.

-Mhmm. -wymamrotałam przewracając się na drugi bok.

-Dzisiaj zakończenie roku szkolnego, wstawaj raz, dwa. -odsłoniła rolety, dzięki czemu w pokoju zrobiło się jasno.

-Już wstaje, mamo. -powiedziałam mrużąc oczy i rozciągając się.

Po wyjściu mamy z mojego pokoju, wstałam i podeszłam do komody, na której leżał mój telefon. Włączyłam go i spojrzałam na godzinę. -7! Nie wyrobię się na 8! -krzyknęłam do siebie po czym wzięłam ręcznik i długi t-shirt. Pobiegłam do łazienki aby wziąć szybko prysznic lecz oczywiście Levi musiał zająć ją pierwszy.

-Levi! Szybciej, proszę cię! -dobijałam się do drzwi lecz mu się nie śpieszyło.

-Spokojnie. Za 20 minut wyjdę. -odpowiedział mi na co ja zaczęłam mocniej walić w drzwi. -Dobra spokojnie! Już wychodzę. -droczył się ze mną.

Wyszedł z chytrym uśmieszkiem na twarzy przez co walnęłam go w tył głowy. Od razu uciekłam do łazienki zakluczając drzwi w obawie że mój kochany brat odda mi jeszcze mocniej. 

Rozebrałam się i weszłam do kabiny. Po bardzo szybkim prysznicu wysuszyłam włosy, umyłam zęby i zrobiłam lekki makijaż. Pobiegłam do swojego pokoju w poszukiwaniu sukienki. Podeszłam do szafy i zaczęłam szukać. Znalazłam czarną sukienkę, którą od razu ubrałam i dobrałam srebrną biżuterię oraz małą, czarną torebkę. 

Zeszłam na dół i przywitałam się z tatą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zeszłam na dół i przywitałam się z tatą. Wzięłam jabłko w rękę na drogę i ubrałam czarne conversy za kostkę po czym wyszłam. Przed domem stał już Levi opierający się o swoje auto.

-Ile mam czekać? -warknął wsiadając do auta.

-Dobra uspokój się. -przewróciłam oczami i weszłam do auta siadając z przodu.

-A potem dostaniesz wpierdol za to przy łazience. -powiedział włączając silnik po czym ruszył w stronę mojej szkoły.

-No przepraszaam. -zrobiłam maślane oczka przekupując go aby nic mi nie robił.

-Dobraa. -uśmiechnął się sam do siebie.

Po drodze zjadłam moje jabłko i przeglądałam instagrama. Gdy dojechaliśmy pod szkołę pożegnałam się z Levim i wyszłam z auta. Stałam sama przy schodach mojej szkoły czekając na dzwonek, który zapraszał na apel. Gdy zadzwonił udałam się na salę gimnastyczną, gdzie odbywało się zakończenie roku szkolnego.

Po apelu.

Wychodząc z sali gimnastycznej zauważyłam, że zaczęło strasznie lać, a ja głupia powiedziałam Leviemu, że przyjdę na nogach. -Zajebiście. -przeklęłam do siebie wystawiając dłoń zza daszka, który mnie chronił przed deszczem. 

-Nie patrzałaś pogody? -Usłyszałam głos wydobywający się zza moich pleców.

-No tak wyszło że nie. -zaśmiałam się nerwowo obracając się w stronę chłopaka o imieniu Nathaniel.

The story of us☆ //Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz