27. Mam syna?

165 5 0
                                    

Pov: Isa

Było już późno, razem z Vinim udaliśmy się do mojego domu. Chłopak chciał jeszcze o czymś pogadać z Neymarem.

Zaczęłam szukać kluczy w torebce. Gdy je znalazłam odkluczyłam drzwi. Poszłam do łazienki, a chłopak poszedł do pokoju Neya.
Po kilku minutowej kąpieli wyszłam z łazienki i kierowałam się do swojego pokoju. Nagle z pokoju Neymara wyszedł Vini. Lekko się przestraszyłam i o mało nie zrzuciłam z siebie ręcznika.
- Przestraszyłeś mnie!- powiedziałam.
- Haha przepraszam, widoki są cudne lecz lepiej idź się ubrać.- powiedział chłopak. Patrzyłam i nie wiedziałam co powiedzieć.
- Emmm... właśnie miałam zamiar wchodzić do pokoju.
- Ja idę do domu, pa!
- Pa! Znaczy poczekaj...
- Tak?
- Nie chcesz nocować u nas? Jest już późno i ciemno. Po za tym fajnie by było gdybyś dotrzymał mi towarzystwa.
- Jeśli to nie problem, mogę zostać.
- Super. Idź się umyć i weź od Neya jakieś ciuchy.
- A gdzie mam spać?
- Możesz ze mną. Jak chcesz no chyba że wolisz kanapę w salonie.
- Nigdy więcej na tej kanapie!
- Okej widzę jakieś wspomnienia. Idę się ubrać. Widzimy się w pokoju.- powiedziałam i weszłam do pomieszczenia.
Wybrałam krótkie spodenki oraz bluzę. Położyłam się na łóżku i zaczęłam przeglądać Instagrama. Po chwili zobaczyłam, że ktoś zrobił mi i Viniemu zdjęcie gdy byliśmy porozmawiać. Był to akurat ten moment w którym byliśmy dość blisko ale się odsuwałam. Wyglądało to tak jakbyśmy się całowali a przecież do niczego nie doszło.
Nagłówek był kłamstwem.
Czyżby brazylijski piłkarz Vini Jr. Spotykał się z dziewczyną piłkarza Pabla Gaviry?

Gdy to zobaczyłam ledwo udało mi się złapać powietrze do płuc. Po krótkiej chwili do pokoju wszedł Vini, wszystko mu powiedziałam. Zaczął mnie uspokajać i przytulać, pocieszać mówiąc że będzie dobrze, ale w te słowa już dawno nie wierzyłam.

Pov: Gavi

Leżałem na kanapie i oglądałem kolejny jakiś beznadziejny serial. Chwyciłem swój telefon i zacząłem przeglądać Instagrama. Gdy zobaczyłem jedno ze zdjęć paparazzi serce rozsypało mi się na milion kawałeczków a oczy szybko zalały się słonymi łzami. Moja Isa i największy wróg z boiska. Nie mogłem uwierzyć że tak szybko się pozbierała i znalazła sobie kogoś nowego. Nie wiedziałem co robić.

3 lata później.

Co dziennie pisałem listy do Isy lecz na żaden z nich nie dostawałem zwrotnych wiadomości, nie wiedziałem nawet czy żyje. Nie mogłem o niej zapomnieć lecz wiedziałem że coś jest nie tak.

Pov: Isa.

- Mamo!- zawołał 2 letni chłopiec.
- Tak Martin?- zapytałam.
- Wujek Ney dostał prace w Barcelonie!
Słysząc tę wiadomość wiedziałam że czeka mnie najgorsze... ROZMOWA Z PABLEM.
- To świetnie! Idź się ubierać bo zaraz wyjeżdżamy!
- Dobrze mamo!

Weszłam do pokoju chłopca i zobaczyłam jak Neymar ubiera małego człowieka. Było to przesłodkie. Wyszliśmy na dwór robiąc sobie mini sesje zdjęciową. Postanowiłam że wrzucę coś na Instagrama.

Isa_Hernández* opublikował(a) post.

Isa_Hernández* opublikował(a) post

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mój mały skarb❤️
Lubi to: Pedri. Gonzalez i inni...

Komentarze:
@Neymar.Jr: piękne😍
@Vini_Jr: ❤️❤️❤️

Weszliśmy do auta i pojechaliśmy na wspólną kolację.

Pov: Pablo

Wszedłem na Instagrama i to co zobaczyłem nie wiedziałem jakimi słowami mam to opisać. Isa była jeszcze ładniejsza niż kiedyś, ale również została mamą, zastanawiałem się chwilę kto mógłby być ojcem. Vini odpadał ze względu na kolor skóry chłopca, więc został Ney. Wiedziałem że coś ich łączy.

Miesiąc później.

Pov: Isa.

Przylecieliśmy do Barcelony. Trochę się stresowałam. Podjechaliśmy pod nasz nowy adres zamieszkania. Znałam już tą okolicę ponieważ Barcelona to miasto dosyć bliskie mojemu sercu. O 16 Neymar miał swój pierwszy mecz. Jako zawodnik PSG nie musiał się przygotowywać do meczu, iż jego umiejętności były na bardzo wysokim poziomie. Powoli zbieraliśmy się na stadion.
Zajęłam z Martinem miejsca w pierwszym rzędzie. Piłkarze wychodzili już na boisko. W tedy zauważyłam Gavirę. Wzięłam dwa duże wdechy. I modliłam się aby to wszystko się jak najlepiej skończyło. Pablo po chwili spoglądania na trybuny mnie zauważył. Lekko się uśmiechnął. Mecz się zaczął . Pierwsza połowa zakończyła się remisem, natomiast w drugiej jedną bramkę strzelił Ney a drugą Lewandowski. Końcowo mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Barcy. Razem z Martinem zeszliśmy pogratulować piłkarzom. Podeszłam do Neya i go przytuliłam gdy się od siebie odsunęliśmy chłopca koło nas nie było. Wpadłam w panikę.

Pov: Pablo

Zobaczyłem jak mały chłopiec biegnie w moim kierunku.
- Hej, zgubiłeś się? Jak się nazywasz?- zapytałem
- Nazywam się Martin Paez Gavira, mama stoi tam.- chłopiec wskazał ręką kobietę.
- Zaraz Co?! Gavira?
- Tak moja mama mówiła że dostanę nazwisko po tacie i kiedyś go spotkam.- powiedział chłopiec. Zrobiło mi się słabo.  Miałem syna? I o tym nie wiedziałem? Muszę to jak najszybciej wyjaśnić z Isą.

______________________________

Tú para siempreOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz