1. Powrót do wspomnień

23 0 0
                                    

Odbywało się przyjęcie. Na scenie śpiewały trzy animatrony. Siedziałam na małym krzesełku przy stole, na którym leżało ciasto i dwie duże pizzę. Jedna margherita, a druga hawajska, na której widok chciało mi się wymiotować. Obok siedzieli moi przyjaciele. Rozmawiali i śmiali się, lecz po chwili sala zaczęła wirować i śmiechy przerodziły się w krzyki bólu, cierpienia i błagania o pomoc. Zamknęłam oczy, w których powoli zbierały się łzy. W końcu wszystko ucichło, a ja odważyłam się otworzyć oczy. W sali było... pusto. Nie było, ani jednego dziecka nie mówiąc już o dorosłych.
Wstałam z krzesła zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu. Spojrzałam na animatrony, które teraz już nie śpiewały, a wpatrywały się we mnie smutnym i zaniepokojonym wzrokiem. Spojrzałam w oczy Freddy'iego, który po chwili odwrócił wzrok ode mnie, ale zaraz po tym znów spojrzał na mnie z jeszcze większym strachem. Po chwili z robotów zaczęły lecieć iskry, a z voice box'ów głośne piski i szumy.
Nie wiedziałam o co chodzi robotom i dlaczego dzieje się, to co się dzieje. Nagle poczułam obecność za mną. Spojrzałam na animatrony. Wszystkie wpatrywały się czarnymi oczyma z białymi punkcikami w to co znajdowało się za mną. Albo raczej to był ktoś ? Zaczęłam się powoli obracać w stronę w którą spoglądały roboty. Ujrzałam mężczyznę. Wpatrywał się we mnie z szalonym uśmiechem, jakby psychopaty. Mężczyzna miał na sobie jakiś żółty strój, a w ręce trzymał głowę królika. Miał fioletową skórę, co wyglądało komicznie, ale jednocześnie też przerażająco. Pomachał do mnie, a ja odmachałam niepewnie. Po chwili mężczyzna zniknął za drzwiami z napisem " Employees Only". Moja ciekawość wzięła górę. Mama zawsze mi mówiła, że jestem zbyt ciekawska, ale zawsze wiedziałam swoje i ignorowałam ją. Poszłam za nieznajomym. Otworzyłam szeroko drzwi za którymi znajdowała się ciemność. Spojrzałam jeszcze raz na roboty, które znów patrzyły na mnie zwykłymi oczyma ze smutkiem i paniką. Po chwili poczułam ostry ból w okolicach brzucha. Gdy chciałam sprawdzić co jest przyczyną zobaczyłam nóż i wielką plamę krwi. Zaczęłam się powoli osuwać na ziemię. Nagle zaczął się wyłaniać z ciemności facet w stroju królika. Tym razem miał założoną głowę zwierzęcia. Podszedł do mnie i szybkim ruchem ręki wyciągnął nóż. Popatrzył się na narzędzie, na którym była czerwona ciecz, której byłam właścicielką. Spojrzał na mnie i się uśmiechnął. Przynajmniej tak mi się wydawało. Nachylił się do mnie i szepnął na ucho:

-You can't...

--------------------------------------------------------------
Cześć, mam nadzieję, że pierwszy rozdział się podoba. Przepraszam za jakiekolwiek błędy, ale to moja pierwsza książka. Rozdziały postaram się wrzucać jak najczęściej, ale nie obiecuję. Przez wakacje może uda się skończyć tą opowieść. Miłego dnia/nocy/wieczoru/południa czy o jakiejkolwiek porze to czytacie i do zobaczenia w kolejnym rozdziale. ;)

Starzy przyjaciele *FNAF*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz