Pizza

936 20 10
                                    

- Połóż się- polecił mi Dylan.

- Mam już doooość no- powiedziałam i się położyłam, przykrywając się całą kołdrą, od głowy do nóg.

- Nie martw się Malutka. Za niedługo gdzieś polecimy i będziesz się super bawić.- powiedział a ja się zdenerwowałam.

- Will ale ja nie chce nigdzie lecieć, jeździć. Ja chce już wrócić do szkołyyyy.- powiedziałam i odsłoniłam głowę z kołdry.

-Em.. No okej.- powiedział Will i się zaśmiał nerwowo. Wprowadziłam go w niezły mętlik, zauważyłam że myślał nad czymś.

- Ty to właśnie masz super nie musisz do tej szkoły chodzić a my musimy tylko patrzeć na te krzywe mordy, albo się uczyć.- powiedział Tony przechylając się z krzesła.

- Właśnie że muszę, tylko co chwile są jakieś akcje! Na przykład, bójka, choroba.- powiedziałam i miałam już dość.

- Dobra zamawiam pizze chce ktoś?- powiedział Shane.

- A ty musisz o tym jedzeniu!?- powiedziałam.

- chcesz czy nie?- powiedział shane.

- Chce!- powiedziałam i się przekręciłam na drugą stronę łóżka, żeby nie patrzeć na nich.

- nie obrażaj się już.- powiedział Shane.

-bla bla bla.- powiedziałam.

- Ostrzegałem dziewczynko.- powiedział shane i skoczył na mnie.

- SHANE CIĘŻKI JESTEŚ ZEJDŹ!!!!!- krzyknęłam.

- Shane zejść z Toli!- powiedział Will.

- Nie.- powiedział Shane.

- Dobra, to ja idę po Vincenta.- powiedział Dylan.

- Nie trzebaaa, już zeszedłem.- Powiedział Shane akurat schodząc na podłoge.

- No ja myślę.- powiedział Will.

- Ide spać.- powiedziałam.

- Dobranoc Malutka.- powiedział Will.

- Dobranoc mała.- powiedział Tony opierając się na krześle.

- Dobranoc maluchu.- powiedział Dylan.

- Dobranoc dziewczynko, śpij dobrze.- powiedział Shane.

- Papa, dobranoc.- powiedziałam i zasypiałam. Zobaczyłam że wszyscy wyszli oprócz Tonego. Tony położył się na moim fotelu obok łóżka i szperał coś w telefonie, a ja zasnęłam.

   Obudziłam się po 2 godzinach. Zrobiło mi się nie dobrze i kręciło mi się w głowie. Zobaczyłam Tonego, który spał, a raczej leżał z zamkniętymi oczami.- Tony..

- Co chcesz?- powiedział z zamkniętymi oczami.

- Pomożesz mi dojść do łazienki? Wymiotować mi się chce.- powiedziałam a Tony podskoczył i wyskoczył z pokoju a po chwili wrócił z Will'em. Will trzymał herbatę i jedzenie.

- Malutka a może to przez to że nic w ogóle nie jadłaś od rana hm?- powiedział, podchodząc do mnie. Podał mi herbatę.

- Nie wiem..- powiedziałam, pijąc herbatę, którą podał mi Will.

- No dobrze. Proszę.- powiedział i podał mi tabletki.- weźmiemy leki okej?

- Okej.- powiedziałam i połknęłam tabletki. Will jeszcze pomógł mi wziąźć syropy.

-leż i odpoczywaj.- powiedział Will i mnie przytulił a po chwili wyszedł z pokoju. Zostałam sama z Tonym.

- Uff- powiedział Tony a ja się na niego dziwnie popatrzyłam.

- Tony?- powiedziałam.

-No co?- powiedział.

- Kocham cię.- powiedziałam a on nie wiedział co powiedzieć. Stanął w miejscu i patrzył na mnie, aż w końcu się odezwał.

- No ja ciebie też mała.- powiedział siadając na moim fotelu. Kolejny raz zasnęłam.
~~~~~
Słowa- 4 3 0 <333 3

Rodzina Monet| Moje marzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz