Zanim TARCZA 5/20

23 4 0
                                    

Powiedzieć, że była zestresowana, to jak nic nie powiedzieć.

Całe to zadanie w Budapeszcie przywoływało demony przeszłości. Wspomnienia z Czerwonej Sali co chwila migały jej przed oczyma. Musiała się jednak wziąć w garść, kiedy Clint stracił przytomność.

Najgorsze było to, że nie miała zielonego pojęcia o udzielaniu pierwszej pomocy. Tam nikt tego od niej nie wymagał, miała być żołnierzem, nie sanitariuszką.

W celu znalezienia telefonu obmacała górną część kombinezonu chłopaka w poszukiwaniu kieszeni i urządzenia.

Dostępu bronił czterocyfrowy kod PIN. Zanim zaklęła w jej myślach pojawił się fragment piosenki, przytoczony wcześniej przez Clinta.

0407 – Kod Nieprawidłowy

0704 – zmieniła kolejność, ale komunikat dalej był taki sam.

Wiedziała, że nie podał jej tych cyfr bez powodu. Wypróbowała więc kolejne kombinacje tych trzech cyfr z powtarzającym się zerem.

0047 – Kod Nieprawidłowy

0074 – Kod Nieprawidłowy

0470 – Kod Nieprawidłowy

0740 – Kod Nieprawidłowy

4700 – Kod Nieprawidłowy

4070 – Kod Nieprawidłowy

4007 – Kod Nieprawidłowy

7400 – Kod Nieprawidłowy

7040 – Kod Nieprawidłowy

7004 i po ostatniej kombinacji telefon się w końcu odblokował i mogła zobaczyć tapetę z zachodzącym słońcem i pełno jakichś ikonek.

Znalezienie kontaktów było już o wiele łatwiejsze. Tyle, że nie wiedziała do kogo zadzwonić, bo zamiast normalnych nazw Clint poustawiał sobie takie, które nic jej nie mówiły.

Polifem, Cerber, Chejron, Kapitan Błysk i pełno ponumerowanych Agentów.

Nie poddając się weszła w smsy, łucznik najczęściej pisał z Kapitan Błysk i Agentką 013. Sprawdzając historię konwersacji z 013 wywnioskowała, że to musi być Sharon.

Nie namyślała się długo, wykonując połączenie.

Co jest? – usłyszała ziewnięcie zaraz po drugim sygnale.

– Sharon?

Tasha? Co się stało? Co z Clintem? Gdzie jesteście? – senność w głosie dziewczyny gdzieś wyparowała. W tle rozległy się jakieś przytłumione hałasy.

– Dalej w Budapeszcie. Wystąpiły pewne komplikacje i Clint został postrzelony – wyjawiła.

Co?!

– Moje dawne znajome też tu były. Sharon w Czerwonej Sali nikt nie uczył mnie pierwszej pomocy. Musisz mi powiedzieć co mam robić.

Ma swój plecak? – słowom towarzyszyło jakieś stukanie, jakby na klawiaturze.

– Tak.

W środku będzie apteczka.

Natasha włączyła tryb głośnomówiący i odłożyła telefon by mieć wolne ręcę. Wyciągnęła plecak spod nieprzytomnego nie należało do najłatwiejszych, ale udało jej się. Z apteczką poszło łatwiej, choć słowo apteczka było na wyrost. To był zwykły, czerwony worek.

– Okej, co teraz?

Najpierw rozepnij kurtkę munduru. Zamek jest ukryty w warstwach materiału.

Kiedy TARCZA i Xavier Łączą SiłyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz