- Jungkook. Yoongi. Grzejecie ławę - rzucił Namjoon, gdy tylko rozpoczął się ich trening.
- Coo? - Jungkook zaskoczony aż otworzył szeroko usta.
- Błagam cię nie mów tego - błagał Yoongi. Bardzo dobrze znał przyjaciela i już wiedział co się szykuje.
Namjoon patrząc na Mina, wydał swój wyrok:
- Dopóki nie wyjaśnicie między sobą co się stało i się nie pogodzicie, nie macie wstępu na boisko. I gdzieś mam jak bardzo potrzebni nam będziecie na meczu za trzy tygodnie. W tej drużynie bardzo cenimy sobie dobre relacje między zawodnikami i nie akceptujemy żadnych większych dram. Możecie dalej posyłać sobie te złowrogie spojrzenia na korytarzu, ale tu macie być dla siebie mili i się względnie dogadywać.
- Ale... - rzucił Jungkook.
Namjoon spojrzał na niego złowrogo i odszedł do reszty chłopaków.
- Nawet nie próbuj - mruknął Yoongi. - Joon traktuje tą zasadę bardzo poważnie. Nic go nie przekona.
- Ugh, świetnie.
Obydwoje usiedli na ławce, wpatrując się w ćwiczących kolegów. Żadne z nich nie miało zamiaru odezwać się do tego drugiego. Yoongi bardzo chciał po prostu pójść na boisko i dać z siebie wszystko, ale z drugiej strony nie miał zamiaru wyciągać pierwszy ręki do Jungkooka, który bezpodstawnie oskarżył go o gwałt. Natomiast Jungkook był podirytowany. Dopiero co dołączył do drużyny, zdał bardzo trudny egzamin, by się do niej dostać i co? Minął ledwie tydzień, a on już grzał ławę. Ale jednocześnie w głowie miał to, co obiecał Jiminowi. Miał przeprosić Yoongiego. Nie podobało mu się to, ale skoro miał to być jedyny sposób, żeby znów wejść na boisko, to zrobi to.
- Ej - mruknął gdzieś w połowie treningu Jungkook. Spojrzał na siedzącego w telefonie starszego, którego mina wskazywała na znudzenie. Nie zareagował, więc Jeon szturchnął go w ramię. Min w końcu na niego spojrzał. - Nie lubię cię i ci nie ufam...
- Z wzajemnością - prychnął Yoongi, odwracając wzrok.
- ALE uważam, że powinniśmy się pogodzić - miętowowłosy uniósł brwi, wciąż patrząc na ćwiczących kolegów. - A przynajmniej jakoś się dogadać - poprawił się Jungkook. - Chyba oboje chcemy zagrać w tym meczu, no nie?
- Ta..
- No właśnie! Więc tak jak powiedział Namjoon hyung. Dogadajmy się chociaż na czas treningów. No i... Może trochę przy Jiminie. Mam na myśli... - dodał, kiedy nie dostał żadnej odpowiedzi. - Żebyśmy spróbowali być dla siebie milsi w jego towarzystwie. Bo choć nie bardzo mi się to podoba, to on serio cię lubi. No i chciałbym, żeby miał jakichś innych znajomych. Może niekoniecznie ciebie, ale-
- Dobra, już dobra. Zrozumiałem. Zgadzam się. Ze względu na kosza i Jimina.
Jungkook wyszczerzył się.
- Świetnie!
- Cudnie - mruknął. - Joon! Chodź na chwilę.
Kim podbiegł do nich.
- Co tam?
- Możemy już sobie iść? - spytał Yoongi, wstając. Dziwnie było patrzeć na przyjaciela, kiedy przewyższał go aż tak bardzo. - Zawarliśmy z Jeonem rozejm, tak jak chciałeś, a tu już i tak na nic się nie przydamy.
Namjoon kiwnął głową.
- Na pewno nie będziecie więcej skakać sobie do gardeł?
- Na pewno - powiedział Jungkook, też wstając.
CZYTASZ
I NEED YOU || YOONMIN ✴️
FanficGdzie: Jimin jest zauroczony w Yoongim od pierwszego dnia w szkole, ale boi się do niego zagadać I Yoongi zastanawia się kim jest uroczy rudzielec, którego uśmiech powoduje u niego szybsze bicie serca Pierwsza część. Druga będzie pod tytułem "DEJ...