Wylądowaliśmy na wodzie dość dobry kawałek od miasta.
- Powiedz mi - zaczął Harry podchodząc do mnie na pokładzie - Naprawdę mam się tu ukrywać? - zapytał.
- Wytrzymasz, tu będziesz bezpieczny - odpowiedziałam.
- A nie macie jakieś bazy? - zapytał.
- Mamy, ale rzuca się w oczy - odparłam - Synowie Garmadona ci nie odpuszczą, dlatego będziemy sobie latać - dodałam i poszliśmy na mostek gdzie była reszta ekipy.
- To ten, Wasza Wysokość - zaczął Cole spoglądając na księcia - Jak się czujemy na wysokościach? W głowie się nie kręci? - zapytał.
- Jestem wam niezmiernie wdzięczny, że tak się mną zajęliście po tym jak mój dom - zaczął Harry zwieszając głowę - Jak mi go odebrano i.. - nie dokończył.
- Z nami nic ci nie grozi - powiedział Jay.
- Nie jestem w stanie poprzeć cię w 100 procentach - zaczął Zane spoglądając na mistrza piorunów - Nie wiemy przecież do czego są zdolni Synowie Garmadona - dodał.
- Gorzej, my nic o nich nie wiemy, kompletnie - odpowiedział Kai.
- Poza tym, że mają ochotę na wszystkie maski Oni - zaczęła Nya wyświetlając coś na monitorze - I tak się składa, że dwie już sobie przywłaszczyli - dodała, podeszliśmy do niej.
- Pixal próbowała zlokalizować i trzecią, ale nic nie znalazła - odparł Zane - Jakby tej maski, jakby jej nie było - dodał.
- Musimy się dowiedzieć kto za tym wszystkim stoi - zaczęłam - W końcu każda banda ma swego szefa - dodałam.
- Myślicie, że go znamy? - zapytał Jay.
- Ja przepraszam, ale czy to bielizna? - zapytał książę spoglądając na stolik gdzie znajdowały się niebieskie majtki, Jay szybko jest zabrał i się uśmiechnął.
- Normalnie mamy tu porządek - odparł i schował bieliznę za swoje plecy - Ale że nasz wielki wódz zagubił się w czasie, Cole zostawił - dodał.
- Niebieskie? - zapytał mistrz ziemi.
- Ty się ciesz, że nie żółte - odparł Kai.
- A ten gość, którego złapali u Borga, pamiętacie? - zaczęła Nya wyświetlając zdjęcie postaci - Może wy skoczycie go przycisnąć, a ja bym została z księciem - dodała.
-,, Policja próbowała wszystkiego, nie powiedział słowa, dzisiaj wychodzi na wolność" - wtrąciła Pixal.
- Jeśli panowie policjanci sobie nie radzą - zaczął Kai zacierając ręce - To może majster ninja go przekona - dodał, a ja wraz z Jay'em, Cole'm i Zane'm już po chwili znajdowałam się w mieście, prowadziłam ninja w dość znane miejsce.
- Bo ja myślałem, że pędzimy na komisariat - powiedział Jay.
- Herbaciarnia Mistake - powiedział Cole gdy stanęliśmy przed budynkiem.
- Na chwilę tylko - odpowiedziałam.
- Ciekawe co tym razem fajnego nam wyczaruje - powiedział Cole, weszliśmy do herbaciarni.
- Jeśli nie będzie chciał gadać trochę mu pomożemy - odpowiedziałam i podeszłam do lady - Dzień dobry, jest może Mistake? - zapytałam spoglądając na starszą kobietę, która była do nas odwrócona tyłem.
- Nie znam żadnej Mistake - odpowiedziała i się odwróciła spoglądając na nas, a szczególnie na mnie - Przepraszam córko Lorda Garmadona, po prostu nie poznałam po głosie - wiedziałam, że to Mistake - No bardzo miło, że zajrzałaś do starszej pani, ale wyrosłaś - dodała przyglądając mi się.
CZYTASZ
Czas Pokaże/ Ninjago
ActionMoje życie zmieniło się diametralnie odkąd dowiedziałam się, że to ja muszę pokonać Lorda Garmadona, czyli mojego ojca, aby zapanował wreszcie spokój. Cześć, nazywam się Flora Garmadona a oto moja historia...