•13•

472 15 0
                                    

Uber zatrzymał się pod wskazanym adresem. Zapłaciłam po czym wyszłam z auta. W ręce miałam miałam małą torebkę z prezentem dla Ani. Po chwili udało mi się znaleźć odpowiednie mieszkanie, ponieważ dziewczyna mieszkała w bloku.

—Hej- w progu przywitała mnie czarnowłosa.

—Hej-uśmiechnęłam się i weszłam do środka.

Zdjęłam płaszcz i buty, a następnie poszłam do pokoju przyjaciółki.

—Masz, mam nadzieje że udało mi się trafić- Ania podała mi prezent.

—Ja jestem niemal pewna że ci się spodoba- następnie ja podałam jej prezent.

Oczy dziewczyny się rozszerzyły ze szczęścia gdy zobaczyła co dostała.

—Jak udało ci się zdobyć zestaw z Rare Beauty??- szczęśliwa czarnowłosa mocno mnie przytuliła.

—Akurat trafiłam na dostawę- zaśmiałam się na widok reakcji dziewczyny.

Byłam bardzo szczęśliwa że mogłam spełnić jej małe marzenie. Bo w końcu kupić coś z Rare Beauty, które jest wiecznie wysprzedane to nie lada wyczyn. Poza zestawem kupiłam też ulubione  słodycze i przekąski Ani.

Następnie otworzyłam swój prezent, w którym dostałam zestaw z Victoria Secret składający się z balsamu, mgiełki i pięknej kosmetyczki. Poza tym dostałam ulubione słodycze.

—Dziękuje kochana, wiedziałaś co kupić- przytuliłam dziewczynę.

—Właśnie nie wiedziałam jaki zapach ci się najbardziej spodoba, więc wzięłam ten kokosowy.

—Bardzo mi się podoba, patrz jaki ładny- dałam dziewczynie mgiełkę.

—O tak, jest cudowny!!

—Zamawiamy jakieś jedzenie?- spytałam ponieważ zbytnio nie najadłam się tym pysznym obiadem Michała.

— No jasne,  jestem taka głodna. Co powiesz na pizzę?

—Może być, ale tylko nie hawajska- zaśmiałam się. Dobrze że Gombao tego nie słyszało.

Czarnowłosa zamawiała pizzę, a ja w wolnej chwili rozejrzałam się po jej pokoju. Bywałam tu dosyć często, ponieważ jak się spotykałyśmy po szkole to najczęściej u Ani w domu.  Jednak nigdy nie zaprosiłam jej do domu Matczaków. Trochę mi z tym głupio, ponieważ naprawdę bym chciała ją zaprosić, ale ona w dalszym ciągu nie wie że Michał to Mata. Nigdy go nie widziała ze mną, czuje że ją okłamuje. Nie mam odwagi powiedzieć jej prawdy, co mnie codziennie dręczy.

—Zamówione. Idziemy do salonu?- Ania przerwała moje przemyślenia.

—No, chodźmy. A gdzie jest twoja mama?- spytałam wchodząc do ogromnego salonu i siadając na kanapie.

—Wyjechała w delegacje na weekend, ale to dobrze mamy święty spokój- powiedziała.

Uwielbiam jej mamę, nazywa się Iwona i można pogadać z nią jak z nastolatką. Zawsze się cieszy kiedy do nich przychodzę i chce siedzieć z nami, ale Ania ją zbywa. Poza tym jest bardzo ładną wysoką blondynką.

—Gossip Girl?- spłatała Ania przeglądając Netflixa na telewizorze.

—Taak, kocham ten serial.

Kilka godzin później leżałyśmy najedzone i popijałyśmy czerwone wino nadal oglądając „Gossip Girl". Totalnie straciłam poczucie czasu, do momentu w którym zadzwonił mój telefon.

—Uuu, Michał już się stęsknił- dziewczyna posłała mi dwuznaczny uśmiech.

Zignorowałam to i odebrałam telefon.

—Hej Michał, co tam?
—Gdzie jesteś? Jest środek tygodnia i po 23 a ciebie nadal nie ma w domu.
—Spokojnie tato-zaśmiałam się. —Jestem u przyjaciółki i niedługo wrócę. Albo i nie.—dodałam i się rozłączyłam.

—I po co dzwonił?- spytała zaciekawiona Ania.

—Pytał gdzie jestem. Chyba się stęsknił za mną- zaśmiałam się na tą niedorzeczną myśl.

—Byłaś taka uśmiechnięta i rozpromieniona jak z nim rozmawiałaś, serio mówię Lena. Co jest między wami?

—Nic między nami nie ma i nie będzie bo on nie szuka miłości. Poza tym jest bardzo popularny i ja nie dała bym rady z tym.

Kiedy zobaczyłam reakcje Ani zrozumiałam co właśnie powiedziałam na głos. To przez to pieprzone wino!

—Co? Jest popularny? - pytała niedowierzając.

—Oh, ja przepraszam że nie powiedziałam ci tego wcześniej, ale bałam się że inni się dowiedzą. Bo Michał o którym często wspominam, to Mata- patrzyłam przepraszająco na Anię.

—O kurwa, tego się nie spodziewałam.

—Jesteś zła o to?- spytałam zdezorientowana.

—Nie powiedziałaś mi o tym, bo mi nie ufasz?

—Ufam ci i chciałam ci powiedzieć to już dawno ale jakoś nie mogłam.

—Dobrze ale następnym razem mi mów o takich rzeczach, okej?

—Tak, od dziś zero tajemnic między nami- zawarłyśmy przysięgę na mały paluszek, może to głupie ale ma dla mnie znaczenie.

—Znam „Schodki" na pamięć- przyznała czarnowłosa.

—Wow, to czasami słuchasz coś innego niż The Weeknd?!

—To nie tak, po prostu często w lato puszczają tą piosenkę na schodkach przy Wiśle.

I tak minęła nam kolejna godzina na rozmowach o wszystkim i o niczym. Po północy wróciłam do swojego tymczasowego domu na Żoliborzu. Mogłam sobie pozwolić na takie długie siedzenie ponieważ jutro i tak zrobiłam sobie wolne od szkoły. Piątek przed świętami. Ktoś jutro serio będzie w szkole, oprócz nerdów?

***
proszę o polubienia dla lepszej motywacji

YOUR QUEEN || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz