Rozdział 10

144 6 0
                                    

Tej nocy Paul znowu śnił .Inaczej niż w scenariusz ,do którego był przyzwyczajony ,tym razem znalazł się w miejscu pełnym piasku i miał na sobie inne ubranie niż tradycyjne kaladańskie .

Były ubraniami do przetrwania na pustyni .Było to te same szaty ,które nosili ludzie zwani Fremenami .

-Paul -głos Anastazji zabrzmiał obok niego ,zauważając ,ze ona również nosiła takie same ubrania jak on ,ale miała wyjątkowo niebieskie oczy -Musimy walczyć .Dla nas .Dla tego ludu .O wolność od wszystkiego .Musimy pokazać ,ze Ród Atrydów i Ród Astarionów nie upadają łatwo .

-A jeśli cię stracę ?

-Nigdy mnie nie stracisz ,Paulu Atrydo .Nigdy .Obiecałam być twoim sercem ,duszą i prawą ręką na Kaladanie ,Arrakis czy gdziekolwiek indziej .Nigdy mnie nie stracisz .

Zaciskając usta na ustach chłopca ,Anastazja sprawiła ,ze Paul poczuł ,ze ta obietnica dotyczy każdego czasu ,który oboje spędzą razem .

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przy śniadaniu młody Atryda miał nadzieję ,ze odnajdzie Anastazje i będzie mógł z nią porozmawiać ,ale na stole znalazł tylko jego ojca i Hektora ,brata dziewczyny.

-Cześć -Paul nie ukrywał zdziwienia patrząc na starszego Astariona ,który uśmiechnął się lekko .

-Wiem ,ze nie tego się spodziewałeś ,ale jestem tutaj ,bo zbliża się ślub i moja siostra musi zrobić jakieś tradycje naszego domu .

-Tak ?

-Twoja matka i Anastazja są wraz z Bene Gesserit odpowiedzialne za ustalenie ,czy wszystko z dziewczyną jest zgodne z tym ,co Imperator uważa za najlepsze w małżeństwie między dwoma domami -wyjaśnił Leto i widząc zmieszanie syna ,podsumował ,co się stanie .

-Ale dlaczego ?

Leto tylko spojrzał na Hektora ,oboje wiedząc ,dlaczego dziewczyna została narażona na to .

-Tak samo jak ty Paul ,ja też nie lubię widzieć mojej siostry na testach z siostrzeństwem .Poprosiłem wiec Lady Jessicę ,żeby jej towarzyszyła .

-A na czym polega ten test?

-To sposób na sprawdzenie ,czy Anastazja może mieć dzieci i czy ma odwagę być panią domu wielkości Atrydów -wyjaśnił Leto -Nigdy nie lubiłem tej części i wyobrażam sobie ,ze ty też nie .

Tak ,Paul tego nienawidził ,głównie dlatego ,ze nie mógł być teraz przy Anastazji .Nie wystarczyło już radykalnie zmienić życia dziewczyny ,musiała jeszcze przejść zewnętrze aprobaty .

Nie ruszając śniadania ,chłopiec ,nie mógł się doczekać ,aż dokończy swoje spotkania i znajdzie Anastazje .Tak więc w pierwszej chwili ,gdy jego harmonogram się skończył ,Paul podszedł do drzwi sypialni Anastazji i lekko zapukał .

-Mogę wejść ?-zapytał Paul .

-Tak .

Gdy tylko wszedł do pokoju ,Paul zauważył ,ze Anastazja była ubrana w tunikę i miała związane włosy ,po krótkim czasie zdjęła welon .Wyznał ,ze spodziewał się zastać młodą kobietę wstrząśniętą lub spokojną ,ale był zaskoczony ,widząc ,ze Anastazja wrzucała rzeczy do ognia .

Prezenty ślubne .

-Nie wiem ,czy będziesz czegoś chciał ,ale palę wszystko ,co ma na sobie moje imię .Nie chcę niczego od cesarza w tym domu ani na naszym ślubie .

-Co oni ci zrobili ?

-Zatruta igła w szyi i ręka w pudełku .

-A co było w pudełku ?

Dawno, dawno temu Paul AtrydaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz