Następnego dnia byłam już w sierocińcu, było w nim owiele lepiej niż w moim rodzinnym domu, nie był z drewna tylko z cegieł, była normalna łazięka, miękkie łóżka, dużo ubrań i zabawek a najważniejsze było to że był tam ciągły dostęp do jedzenia i ludzie którzy się mną opiekowali. Niestety każde dzieci odsuwało się o demne przez mój wyjątkowy wygląd, miałam długi, proste białe włosy i biało-błękitne oczy, zadaniem innych dzieci przybyłam z kosmosu. Naszczęście lub nie szczęście to wszystko nie trwało za długo bo już następnego dnia wieczorem przybyła tajemnicza kobieta ubrana w czarny płaszcz z kapturem który zasłaniał jej tważ. Gdy kobieta mnie zobaczyła od razu podeszła do mnie i ukucła
-jaka ty jesteś śliczna, wyglądasz jak mały aniołek
Mówiła przyglądając po się wyraźnie z zachwytem. Wszystkie dzieci patrzyły się na mnie z zazdrością bo już każdy wiedział że kobieta przygarnie mnie.
Tak też się stało, jeszcze tego samego dnia trafiłam do wielkiego zamku.
Kiedy byliśmy już na miejscu kobieta zdjęła kaptur z głowy zobaczyłam piękną kobietę z długimi, brązowymi włosami,ciemno zielonymi oczami i tważą bardzo podobną do mojej dawnej mamy. Stedy właśnie uświadomiłam sobie że to królowa miasteczka które leżało tuż obok mojego starego domu.
-Witaj w swoim nowym życiu
Powiedziała moja nowa mama uśmiechając się dosłownie w ten sam sposób w jaki uśmiechała się moja prawdziwa mamuśa
-chwileczka bo nie rozumiem
-hm? Co się stało kochana?
-to znaczy że ja teraz będę pieprzoną księżniczką?
Powiedziałam patrząc się na Victorię (bo właśnie tak miała na imie moja nowa mama) swoimi błękitnymi oczami
-dziecko drogie kto cie nauczył tego słowa
Spytała zakłopotana i trochę zdezoriętowana mama
-mój pierdolnięty ojciec
Odpowiedziałam bez wzruszenia, taka była prawda często kiedy zamykał mnie na klucz w pokoju zapraszał swoich kolegów i słyszałam jak pijani ciągle przeklinać. Szczeże sama nie wiem czemu też zaczęłam przeklinać, poczułam się tak jakby bardziej swobodniej
-rozumiem. Ale prosiła bym cię żebyś starała się chamować z używaniem takich słów, chociażby przy mnie dobrze?
-dobrze mamuśu
Kiedy to powiedziałam na tważy mamy było widać zauroczenie i wyraźny uśmiech. Oprowadziła mnie po całym wielkim i pozłacanym zamku, pokazała mi sale tronową, pokazała do kąd prowadzą wszystkie korytaże -a było ich naprawdę sporo- żeby się przypadkiem nie zgubiła i żeby wiedziałala jak gdzie dotrzeć, pokazała mi ogród królewski, a na sam koniec pokazała mi mój pokój, miał on biało-różowe ściany, biała podłogę z różowym dywanem na środku, wielkie okno z widokiem na ogród, wielkie buałe łóżko z różowymi poduszkami, wielką biała szafe na ubrania i najważniejsze wielką skrzynie na zabawki nie potrzebowałm ich dużo ponieważ wystarczał mi mój króliczek ale przecież nie była bym sobą gdybym nażekała.

CZYTASZ
BAD LITTLE PRINCESS
FantasiKiara urodziła się w skromnej rodzinie. Wszystko było wpożątku dopóki nie skączyła 3 lat, właśnie dzień po jej urodzinach jej matka zgineła z niewiadomych przyczyn. Po śmierci matki ojciec Kiary zaczoł znęcać się nad nią psychicznie, lub wogule się...