👑 3 (+) 👑

214 4 28
                                    

Maj, A.D. 1388
Wawel

Wizyta litewskiego poselstwa wciąż trwała. Codziennie król zasiadał z nim do rozmów, z czego Jadwiga otrzymywała raporty od swoich zaufanych ludzi na zamku. Za dwa dni miało odbyć się wielkie polowanie, które miało być zwieńczeniem tego spotkania. Podczas, gdy mężczyźni targowali się w jednej z sal, kobiety też korzystały z okazji. Eufemia znała plany króla, w które został wtajemniczony jej małżonek. Nie miała w zwyczaju pozostawać bierną, więc z samego rana pognała do komnat królowej, by przedstawić jej swoją propozycję.

- Z czym zatem przyszłaś, księżno? - wskazała jej krzesło obok siebie.

Droga materia sukni Eufemii zaszeleściła, gdy siadała przy królowej. Zmarszczyła nos, czując mocne perfumy. Dwórki, Margit i Małgorzata, towarzyszka Anny jeszcze z Celje, popatrzyły po sobie.

- Myślę, że obie jesteśmy zgodnie w kwestii małżeństwa - zaczęła - Niewiasta bez męża niewiele zdziała.

Kazimierzówna zmarszczyła brwi.

- Moja ciotka rządziła Węgrami bez pomocy męża - zauważyła.

- Ah, oczywiście. Jednak to właśnie mąż pomógł jej się wybić i umocnić pozycję. Bez niego nie byłaby tak silna.

Anna westchnęła, zmęczona owijaniem w bawełnę.

- Do czego zmierzasz?

- Twoja siostra już sześć lat jest bez męża. Może to najwyższy czas, by ponownie ją wydać?

Królowa nie zdołała ukryć zaskoczenia jej słowami. W głowie zaraz pojawiła jej się myśl, że Eufemia być może wie coś, czego ona nie lub w jakiś cudowny sposób porozumiała się z Wilhelmem w tej sprawie. A jeśli to ich spisek? Najpierw Władysław, teraz ona. Muszą widzieć w tym jakieś korzyści...

- I niby za kogo Jadwiga miałaby wyjść? - uniosła brew.

- Oh, kandydatów jest wielu - Eufemia teatralnie machnęła dłonią - Ja jednak proponuję konkretnego, z resztą znanego ci, królowo.

- Kto to taki?

- Książę austriacki, Wilhelm. Poznaliście się w Budzie.

Owszem, poznali się. Anna pamiętała go jednak, jako dosyć rozpieszczonego dzieciaka, który już w młodym wieku przejawiał tak ogromną niedojrzałość, że teraz na pewno w żaden sposób nie wydoroślał. Nie sądziła, by był to dobry kandydat dla Jadwigi.

- Nie wiem, czy to dobry pomysł. Wilhelm jest od niej młodszy.

- To tylko dwa lata. Poza tym, Jadwidze to nie powinno przeszkadzać. Będzie mogła mieć kontrolę nad mężem.

- Co by nam to dało?

- Sojusz - odparła, jakby to było oczywiste - Znasz księcia Leopolda, będziesz mogła dużo ugrać.

- Sojusz z Austrią nie za wiele nam da - odparła Anna - Jeśli już miałabym wydawać ją za mąż, niech te małżeństwo da coś Koronie. Sama też by sobie kogoś znalazła - dodała od niechcenia.

- Znasz swoją siostrę, królowo - Eufemia pochyliła się lekko w jej stronę - Nie będzie chciała angażować się drugi raz w to samo.

- Więc czemu ja miałabym to zrobić? To moja młodsza siostra.

- Właśnie. W dodatku ty jesteś królem. Musi cię posłuchać.

- Nie odda Rusi - zauważyła - Będzie chciała zatrzymać ją w granicach Królestwa.

- Przecież nic się z nią nie stanie. Nadal tam zostanie. Może król będzie tak łaskaw, że zwróci ją mojemu mężowi.

- Zatem o to ci chodzi? Opolczyk pragnie zwrotu Rusi.

Jej przeszłość... Ich przyszłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz