Rozdział 16

833 15 5
                                    

***

Od rana chodzę cała podenerwowana w tą i tamtą i tak krążę po domu, nie spałam całą noc. Moje serce chce wyskoczyć z klatki piersiowej, a ręce trzęsą się jak galareta.

To już dziś.

Za chwile, za parędziesiąt minut pisze egzamin SAT. Jestem zdziwiona, że to tak szybko minęło. Ostatnie tygodnie poświęciłam w stu procentach nauce, zajęłam się powtarzaniem materiałów i rozwiązywałam różne testy. Wspomagałam się różnymi używkami, ale było to konieczne. Teraz już nie będę brała.— Obiecałam sobie.
Czuje się psychicznie i fizycznie przygotowana na egzamin. Mimo, że ostatnie dni były dla mnie ciężkie, nie tylko pod względem przygotowania do egzaminu, a o częstym myśleniu o chłopaku z zielonymi oczami.

Wymagam od siebie więcej, niż inni mogliby się nawet spodziewać.

Ubrałam się na galowo. Mam na sobie czarną spódniczkę i do tego białą koszule, pod którą mam biały top. Założyłam botki i czarną małą torebkę.

Jechałam do szkoły wraz z Clara, która również była nerwowa od rana, myślałam, że urwie mi łeb, jak zamiast posłodzić jej herbatę, dodałam tam sól.
Gdy Clara prowadziła auto, ja zerknęłam przez boczną szybę, podziwiając widoki. Mój kontakt z Michaelem, jest skomplikowany. Mniej rozmawiamy i przestaliśmy spotykać się na plaży. Ja zajęłam się nauką i on też. Nie jestem smutna z tego powodu, że naszych nocy już nie ma, bo przecież nas nigdy nie było. Ja zamknęłam się w sobie i w domu, jak księżniczka w wieży. Chociaż w mojej głowie miałam taką małą iskierkę nadzieji, że napisze do mnie, abyśmy wyszli na nocny spacer, wśród świecących gwiazd i pośród szumu fal.

Wysiadłam z auta razem z blondynką i obie skierowaliśmy się do wejścia szkoły. Przy drzwiach zauważyłam już wszystkich. Podeszłyśmy szybkim krokiem do nich i przywitaliśmy się wszyscy, a Damon pocałował mnie w policzek, na co szeroko się uśmiechnęłam.

Tak, ten chłopak był kochany.
Pisał do mnie codziennie, jak się czuje i jak mi idą przygotowania. Ale nasz kontakt jest bardziej przyjacielski.

Weszliśmy razem do szkoły, a ręka bruneta obejmowała mnie w tali, spojrzałam kątem oka na Parkera, który nawet na nas nie spoglądnął. Kierowaliśmy się na sale gimnastyczną, zaczynałam czuć zwiększający się niepokój. Życzyliśmy sobie powodzenia i po chwili losowaliśmy miejsca. Wylosowałam ławkę na samym początku i w duchu modliłam się, aby nikt nie miał przy sobie telefonu, który jakby zadzwonił zakończył egzamin, chociaż jednak nie byłoby to najgorsze.
Spojrzałam na zegarek i teraz zaczęli rozdawać testy, od których zależy czy dostane się na wymarzone studia. Gdy już każdy dostał arkusz, odwróciliśmy kartki. Spojrzałam na pierwsze zadanie, na które znałam już odpowiedź. Reszta poszła równie dobrze. Gdy tylko ujrzałam kolejne pytania, strach odszedł, a zastąpiła je adrenalina.

Gdy skończyłam ostatnie zadanie zobaczyłam, że większość naszych znajomych już wyszła. Zostałam tylko ja i Michael. Chciałam sprawdzić, czy każde zadanie zostało wykonane, ale uprzedził mnie głos Profesorki.

— Odkładamy długopisy. - poinformowała Nauczycielka, a ja załamałam się w duchu.

Posłusznie odłożyłam długopis i powoli wstałam z krzesła, na drżących nogach. Pani zabrała nam arkusze i razem wyszliśmy z sali. Szliśmy ramie w ramie, a między nami była niekomfortowa cisza, którą pierwsza postanowiłam przerwać.

— Jak ci poszło? - zatrzymałam się i spojrzałam na niego. On westchnął i gdy myślałam, że zostawi mnie bez odpowiedzi, to mnie zaskoczył.

— Nawet, a tobie jak? - odpowiedział, a w jego głosie wyczułam nutkę irytacji, nasze oczy złapały kontakt wzrokowy, a ja niemal się potknęłam , jak widziałam jego czarne tęczówki, które nie wyrażały nic.

soul of ashesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz