☆POCZĄTEK KOŃCA☆

75 3 3
                                    

Chciałbym wiedzieć, co zrobić, by móc przebywać z ludźmi, których kocham, nie obawiając się, że wymażę im siebie z pamięci.

___________________________________________

C H A R L I E

Ja i Nick chodzimy ze sobą już od 6 miesięcy, niedługo jest nasza miesięcznica! Nie mogę się doczekać!
___________________________________________

Leżałem na podłodze i patrzyłem w sufit. Po chwili rozejrzałem się po pokoju. Było tak... pusto. Mimo, że miałem tu straszny bałagan, przy czym nie sprzątam tego pokoju to i tak wydawało mi się, że brakuje tu czegoś. Brakuje tu... szczęścia do życia lub motywacji.

Każdy napewno rozumie to, że aby cieszyć się życiem trzeba mieć do tego motywację. To w końcu normalne? A bynajmniej tak mi się wydaje. Jednakże, lepiej już było żyć w szarości, niż zostać pochłoniętym przez ciemność.

Kreatywność, podobnie jak samo życie ludzkie, zaczyna się w ciemności. Z zewnątrz nadchodzi ciemność, a z wewnątrz światło. To niesamowite jak bardzo różni możemy być, gdy ukrywamy swoje wnętrze. Nikt nie wie jacy jesteśmy naprawdę.

Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest. Nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.

Czemu ja tak filozofuję zamiast wstać i się przejść na świeże powietrze?!

A więc wstałem i wyszłem z pokoju, przy tym biorąc swój telefon i klucze od domu, nie zapominając o zamknięciu drzwi za sobą. Zszedłem na dół po schodach, założyłem swoje Conversy i przejrzałem się w lustrze.

"Gdzie się wybierasz." - odezwała się dziewczyna zza moich pleców.

"Jezus Maria, Tori! Przestarszyłaś mnie!" - spojrzałem na siostrę stojącą ze szklanką napoju herbacianego w dłoniach.

"Taka natura starszej siostry." - zaśmiała się i doknęła mojego ramienia.
"A więc, gdzie się wybierasz braciszku?" - zapytała mnie ponownie.

"Idę do przyjaciół, Tara i Darcy jutro wyjeżdżają do Azji, więc spędzę z nimi trochę czasu." - odpowiedziałem z powagą w głosie. Czemu Tori zawsze musi się wpierdalać w nie swoje sprawy. Zachowuje się jak jakiś NPC.

"Powodzenia." - zaśmiała się, po czym puściła moje ramię i poszła do siebie. Jak dobrze.

Wyszłem z domu i zamknąłem drzwi na klucz, aby nikt się nie włamał. Niby Tori dobrowolnie mogłaby zamknąć drzwi, ale ona jest za leniwa. Leniwy ma się za mądrzejszego niż siedmiu, co odpowiada rozumnie.

Popularne powiedzenie głosi, że gdyby człowiekowi chciało się wstać z kanapy już dawno byłby panem wszechświata. Prawdą jest, że każdy z nas lubi odpoczywać, zwykle dużo więcej, niż jest to potrzebne. Lenistwo jest jedną ze słabości naszej natury, z którą nieustanie musimy się zmagać. Czasami jej pokonanie nie przysparza specjalnych kłopotów. Jednak bywają dni, gdy samo podniesienie się z łóżka wydaje się zadaniem niemożliwym do zrealizowania.

Szłem sobie koło domu Tao i ku swojemu zdziwieniu zauważył mnie przez okno. Okno po chwili zostało otwarte przez czarnowłosego.

"Charlie! Chodź! Wszyscy tu są, a wiesz sam, że jutro Tara i Darcy wyjeżdżają! Nie daj się prosić!" - zawołał w moją stronę.

☆Heartfelt Roses☆ || Nick x Charlie || HeartstopperOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz