CZĘŚĆ 2 r.1/3

5.4K 627 3
                                    

Poczułem jak ktoś nasuwa mi czapkę na głowę, więc odwróciłem się i wlepiłem zaspane spojrzenie w Fabiego usta.

-Co ty wyprawiasz? - burknąłem i przez ułamek sekundy podziwiałem jego szeroki uśmiech.

-Przecież jest zimno.

-Ale teraz tobie będzie zimno - zauważyłem, że śnieg już osiadł na jego włosach, co było trudno dostrzec biorąc pod uwagę ich kolor.

-To nic - powiedział, a mi zrobiło się ciepło w środku.

*

Samo wyszło, że się z nim zakumplowalem i przez pewien czas nieumyślnie zachowywałem się jak jego matka. To nie było nic na wzór współczucia tylko... Troski?

-Jakie masz plany na wigilię? - zapytałem pewnego razu.

-Co? - zmarszczył czoło tak jak to miał w zwyczaju, kiedy czegoś nie zrozumiał.

-Święta - powiedziałem wolno - plany?

-Ymm - zamyślił się. - pewnie z rodzicami coś zjemy, wręczymy sobie prezenty i coś obejrzymy. A ty co planujesz?

-To samo - przecież nie przyznam się, że będę sam jak palec w domu obżerał się chipsami.

GŁOS MOJEGO SERCAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz