Przez całą drogę płakałam, czułam się okropnie. Na lotnisko dotarłam bardzo szybko, wysiadłam z auta i podeszłam do Maxa.
-Dzięki za wszystko.-oznajmiłam z lekkim uśmiechem.
-Nie ma za co.-odwzajemnił uśmiech.
-Żegnaj Max.-weszłam do samolotu i na pożegnanie jeszcze pomachałam mojemu byłemu ochroniarzowi.
Gdy byłam już na lotnisku zamówiłam taxówkę przez budkę telefoniczną, bo mój telefon zapewne leżał jeszcze w moim dawnym pokoju w kawałkach. W domu mama bardzo się zdziwiła i ucieszyła na mój widok, wytłumaczyłam jej szczerze dlaczego wróciłam a potem poszłam do swojego pokoju, chyba dobrze zrobiłam odchodząc od Janoskians i od Jaia.
Jai POV
Nieźle dostało mi się od wszystkich, byłem zły sam na siebie że tak łatwo pozwoliłem odejść Mii, straciłem najukochańszą osobę w moim życiu. Z Arianną też urwał mi się kontakt, nic do niej nie czułem tylko chciałem się trochę zabawić, jestem strasznym idiotą, żeby tak ranić dziewczynę moich marzeń.
-Chłopaki przepraszam.-oznajmiłem po wejściu do salonu gdzie wszyscy siedzieli z wkurzonymi minami.
-Nie nas powinieneś przepraszać.-warknął Beau.
-To co twoim zdaniem powinienem zrobić?
-Zadzwonić do Mii i ją nakłonić do powrotu.-rzucił Luke.
-To nie jest takie proste... co niby mam jej powiedzieć?!
-Nie wiem! Ona ma wrócić!-warknął Beau wychodząc z pokoju.
Mia POV
Tydzień później...
Zakupiłam już nowy telefon, na szczęście miałam inny numer i nikt o kim w tej chwili chcę zapomnieć, nie mógł mi przypomnieć o swoim istnieniu.
Powróciłam do dawnego życia, dużo czasu spędzam z przyjaciółką i siostrą, jednak dzisiaj sama spacerowałam po mieście, od kilku dni boli mnie głowa, więc spacer dobrze mi zrobi. Nagle poczułam okropny ból brzucha, zgięłam się w pół i po chwili upadłam na chodnik, podbiegł do mnie jakiś mężczyzna i pomógł mi wstać.
-Wszystko w pożądku?-zapytał.
-Tak, dziękuje.-odpowiedziałam.
-Może powinna pani iść do szpitala?-zasugerował, skinęłam głową gdy ból znowu się pogłębił i powoli ruszyliśmy do pobliskiego szpitala.
Gdy byłam już przed gabinetem podziękowałam miłemu panu za pomoc a potem weszłam do środka, przy biurku siedziała kobieta w średnim wieku i uśmiechnęła się lekko, zapraszając mnie gestem ręki żebym usiadła.
-No więc co pani dolega?-zapytała.
-Przed chwilą na chodniku złapał mnie mocny ból brzucha, jakiś pan pomógł mi tu przyjść.-wytłumaczyłam.
-Proszę położyć się na łóżku i pokazać gdzie dokładnie panią boli.-poprosiła, położyłam się powoli i podciągłam bluzkę pokazując miejsce bólu. Pani doktor delikatnie dotykała mój brzuch...
-Proszę za mną.-oznajmiła, wyszłyśmy z jej gabinetu i poszłyśmy do innego, tam kazała mi położyć się ponownie. Posmarowała mi brzuch żelem i zaczęła jeździć nim po brzuchu.
-No więc... jest pani w ciąży.-oznajmiła z uśmiechem, mi nie było do śmiechu i o mało nie zemdlałam.
-Co? Jak to?
-Tak, jest pani w około trzecim tygodniu ciąży. Gratuluje.-kobieta wytarła mi brzuch, zszokowana bez słowa wyszłam z gabinetu, łzy spływały po moim policzku.
CZYTASZ
The Twins //Jai&Luke
RandomJak potoczy się życie dziewczyny, gdy podczs wymiany uczniowskiej pozna sławnych chłopców, którzy zabiorą ją do swojego świata...?