IX

343 18 3
                                    

Brunet usiadł obok mnie i cały czas się na mnie patrzył.
-przepraszam przesadziłem, martwie się...- tłumaczył się a na moje twarzy pojawił się słaby uśmiech. Dalej nic nie odpowiadając, wstałam i ruszyłam do łazienki się ogarnąć.

-gdzie idziesz?-Spytał się ciemnooki

-do łazienki muszę się ogarnąć...- powiedziałam już zmęczona tym wszystkim.

Umyłam sie, zmykam makijaż, i wyszłam z łazienki ruszając w stronę wygodnego łóżka. Materac ugiął się pod moim ciężarem a ja się rozłożyłam i przykryłam materiałem. Brunet leżał obok ale nie spał, przeglądał ig.

-przepraszam Bartuś, nie powinnam...- powiedziałam przerywając ciszę.

-mycha, porozmawiamy jutro lub kiedy indziej o tym ty już się połóż bo nie wyglądasz najlepjej.-rzucił po chwili dopiero przemyślał co powiedział  -znaczy wyglądasz pięknie, tylko blada jesteś strasznie.

Na jego słowa tylko sie zasmialam, i wtulilam się w jego klatkę piersiową, odrazu zasypiając.

-6 grudnia 2023---------
Jest 7 rano a ja pakuje na szybko prezenty żeby dać pod choinkę. Wszyscy jeszcze śpią więc robię to w montażowni. Mimo że nie było mnie w domu to i tak starałam się być cicho.

-Wika,Mortal,Natalka,Patryk,Bartuś,Fausti,Kostek,Julita,Hania,Ala... Chyba wszyscy- powiedziałam sama do siebie wzięłam wszystkie prezenty i dałam pod choinkę. Dochodziła dużymi krokami dziewiąta rano. Słyszałam że ktoś już wstał ale na szczęście nie było go na dole tylko się myl. Odłożyłam prezenty pod choinkę i wróciłam do łóżka. Położyłam się obok chłopaka i się w niego przytuliłam.

Cholernie było mi głupio po wczoraj, cały czas o tym myślałam..

-12:09--------

-Mycha, wstajemy. Śniadanko zrobiłem- powiedział brunet próbując mnie z snu wybudzić - Mychaa, no wstawaj

Przetaralam oczy i spojrzałam na brozowookiego.
-5 minut.-odezwalam się i znów zamknęłam oczy

-za 5 minut będziesz miała zimne naleśniki, kochanie- powiedział po czym złożył ciepły pocałunek na czubku mojej głowy

-coo jakie naleśniki?!-powiedziała czując jak z głodu automatycznie burczy mi w brzuchu.

-zrobilem naleśniki ci szkrabie.- odezwał się po czym podał mi talerz z jedzeniem

-dziekujeee- pocałowałam go w policzek po czym zaczęłam spożywać śniadanie

-smacznego mycha- powiedział po czym wyszedł z pokoju

                   -----------------------
-Kochani, jak mogliście zauważyć pod choinką jest odgroma prezentów, a wiecie co to znaczy?- powiedziała -otwieramy je!- wszyscy zaczęli krzyczeć z szczęścia a Natalka podeszla do choinki żeby podawać prezenty.
-bartuśka,Hania,Patryk,Wika,świeży, o nawet dla mnie jest-ostatnie zdanie powiedziała niskim głosem.
-Fausti,Liv- podeszłam i zabrałam prezent dla mnie. Nie otwierałam jeszcze, czekałam na innych.
-Ala, gengarek...-itd.
Gdy usiedli wszyscy już do stołu zaczęliśmy otwierać prezenty.
-Kto zrobił dla mnie prezent?- rzuciłam zaskoczona, na widok bardzo ładnej bransoletki.
-bartuska!-krzyknal swieży i wskazał na niego palcem.

-to, ty Bartuś to zrobiłeś?- rzuciłam

-t-tak- powiedział

A ja odrazu rzuciłam mu się w ramiona dziękując, a później dopiero ogarnęłam że to musiało być fest drogie.
-ale bartusss- przeciagnelam ostatnią literę-to musialo być strasznie drogie..-  powiedziałam po czym na niego spojrzałam.

-moze i masz rację, ale mnie to nie obchodzi

Odrazu po tym GenZie zaczęlo krzyczeć:
-GORZKO, GORZKO, GORZKO- popatrzyłam się tylko na nich pocałowałam bruneta.

Nie wiem jak ja bez niego bym żyła...

----------------------------
Siemanderoo kolejny rozdział przepraszam że taki krótki ale totalnie pomysłów brak. I przyszłam z pytaniem, czy chcecie żebym napisała nową lepszą książkę o np. Qry'm czy może Jan-rapowanie? Bo ta książka tak szczerze jakoś ja zepsulam i taka chujowa trochę jest.

-560 słów
Pijcie wodę!🌊💧

One boy, many memories // Bartek Kubicki x Oliwia SowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz