3

118 11 2
                                    

Vanessa's pov

Po skończeniu lekcji postanowiłam udać się do domu Luke'a. W drodze do niego ciągle myślałam o sytuacji która miała miejsce w szkole. Po zajęciach sportowych mieliśmy zajęcia wychowawcze na której zgromadziła się cała nasza klasa. Mieliśmy wolną lekcję dla siebie. Ja oczywiście ciągle przebywałam z Caroline, ale z każdej strony dochodziły mnie okropne szepty na mój temat. Mnustwo osób ze szkoły wie że ŻEKOMO przespałam się z Luke'iem i że rozwaliłam tak udany związek.
Luke'a nie było w szkole dlatego postanowiłam go odwiedzić i wytłumaczyć całą tą sprawę.
Gdy byłam już na miejscu, zapukałam do drzwi. Po chwili moim oczom ukazała się mama Luke'a.
- Vanesso, witaj. - zaprosiła mnie pogodnie Pani Hemmings.
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się i weszłam do środka. Nie zdążyłam zadać jej pytania o Luke'a bo ta mnie uprzedziła.
- Mój syn jest u siebie, cały dzień leży w łóżku bo źle się czuje. Myślę że wizyta przyjaciółki dobrze mu zrobi.
Kobieta zaśmiała się pogodnie i gestem wskazała schody prowadzące na piętro. Odwzajemniłam jej uśmiech a po chwili weszłam na pierwszczy szczebel schodów i ruszyłam ku górze.
Gdy byłam już na korytarzu pierwszego piętra, na jego końcu zobaczyłam brązowe drzwi z tabliczką "Ty rządzi Luke!" Uśmiechnęłam się pod nosem i ruszyłam w ich strone. Zapukałam do drzwi, nikt nie odpowiedział. Bez wachania nacisnęłam klamkę i pchnęłam drzwi do środka.
- Hej Luke. Mam nadzieję że nie... - nie dokończyłam zdania bo momentalnie się odwróciłam gdy tylko zauważyłam że Luke był w samym ręczniku. Poczułam się mega głupio. Wyobraziłam sobie jak moje policzki oblewają się czerwonymi rumieńcami. Zatopiłam palce we włosach i przeczesałam je nerwowo.
- Matko Luke przepraszam. Nie wiedziałam że jesteś... Pukałam i nikt nie odpowiadał więc weszłam ale nie przypuszczałam że zaztanę cię... takiego. - zaakcentowałam ostatnie wypowiadziane słowo. Za plecami usłuszałam śmiech Luke'a. Było mi głupio.
- Nie przejmuj się, możesz się odwrócić. - odparł ze śmiechem w głosie. Niepewnie zaczęła się obracać a gdy już to zrobiłam zobaczyłam chłopaka ubranego. Miał na sobie krótkie grafitowe spednie i biału podkoszulek z logiem swojego ulubionego zespołu. To chyba było logo Fall Out Boy.
- Boże Luke przepraszam jeszcze raz. Ja serio nie chciałam. - zaczęłam się tłumaczyć - Jest mi cholernie... - nie dokończyłam swojej żałosnej wypowiedzi bo niespodziewanie Luke podszedł do mnie, ujął moje policzki i złożył na moich ustach gorącu pocałunek. Niestety, nie mogłam go odwzajemnić. Odepchnęłam chłopaka. Zamknęłam oczy i próbowałam uspokoić mój nierówny oddech.
- Vanessa? - Luke próbował do mnie podejść. Nie pozwoliłam mu na to i odsunęłam się. Nie miałam za bardzo gdzie, stałam oparta o twardą drewnianą komodę która stała za moimi plecami. Przyłożyłam dłoń do twarzy tak, jak gdybym chciała otrzeć usta ze wspomnienia smaku chłopaka.
- Nie Luke. - podniosłam na niego wzrok - Co ty do cholery wyprawiasz?
- Van, ja cię kocham. - powiedział stanowczo chłopak. Nie wierzyłam w to co słyszałam.
- Luke, dobrze się czujesz? Wygadujesz takie głupstwa. Ty... -
- Wiem co mówie, jestem po prostu tego pewien. Od dawna mi się podobasz.
- No a Khloe? Co z nią? Nie kochałeś jej? - oddychałam nerwowo, byłam oszołomiona i zaskoczona tym co słyszałam od przyjaciela.
- Kochałem ale... Od kiedy rok temu pojawiłaś się w naszej szkole myślałem tylko o tobie. Kiedyś byłem pewnie tego że Khloe była tą jedyną, że będziemy razem już na zawsze ale najwyraźniej się pomyliłem.
Cały czas starałam się ułożuć słowa Luke'a w sensowną całość. Mimo że bardzo chciałam, nie wierzyłam w to co mówił. Między nami zapadła cisza. Żadne z nas nie chciało się odezwać. Ja bardzo zainteresowałam się podłogom w pokoju chłopaka.
- Luke, zapomnijmy o tym co powiedziałeś. Nie chcę cię zranić ale ja po prostu nic do ciebie nie czuję, jesteś tylko moim przyjacielem i... -
- Przyjacielem? Czy może męską dziwką? Myślisz że nie pamiętam tamtej nocy kiedy byliśmy razem z klubie i gdy zaciągnełaś mnie do łóżka? To było zaledwie dwa dni temu. - Luke naskoczył na mnie, nie wiedziałam jak mu na to wszystko odpowiedzieć.
- Przecież my nigdy nie byliśmy razem! To ty rozpuściłen tę wstrentną plotkę na mój temat? Chciałeś skłucić mnie z Khloe żeby przekonać mnie na związek z tobą? Luke, przyjaźnimy się! - mówiłam nerwowo i chyba za głośno. Modliłam się tylko by pani Hemmings nas nie usłyszała.
- My na prawde byliśmy razem. - powiedział pewnie Luke. Podszedł do mnie bliżej i obrócił mnie tyłem do siebie. Odgarnoł moje włosy z karku i zaczął muskać delikatnie moją skóre w tamtym miejscu.
- Co ty wy... -
- Ciiiii... - uciszył mnie. Nagle natrafił palcami na lekko bolące mnie miejsce przy na szyi.
- Pamiętasz? Zrobiłam ci wtedy malinkę. - zamurowało mnie. Chwyciłam ręką ten punkt potem podeszłam do lustra i obróciłam się tam by móc zobaczyć to miejsce. Luke miał racje.
- Więc dlaczego nic nie pamiętam? -
- Nie wiem. Sam się nad tym zastanawiam. Kiedy to się działo byłaś dziwnie wesoła i... Podobało ci się. W pewnym momencie podejrzewałem że ktoś mógł wsypać ci jakieś prochy do napoju. To dlatego taka byłaś, i dlatego teraz nic nie pamiętasz. -
Opadłam ciężko na łóżko obok Luke'a. Zaplotłamn palce obu dłoni i oparłam łokcie o kolana.
- Nie wierzę... - zaczęłam - Nie wierze że pozwoliłeś mi na to. - wstałam i popatrzyłam surowo na Luke'a. - Nie wierze że mnie kykorzystałeś wiedząc że byłam pod wpływem narkotyków. Przecież ty... -
- Nie Van, to nie tak. Ja... -
- Nieee, to właśnie jest tak jak powiedziałam. Skrzywdziłeś mnie. - miałam już łzy w oczach. Chciałam jak najszybciej wyjść z domu Luke'a... Uciec. Tak też zrobiłam. Ignorując powstrzymywanie i prośby Luke'a zbiegłam szybko po schodach i wyszłam z jego domu trzaskając drzwiami. Chciało mi się płakać. Najgorsze było to że już się zciemniało a przede mną długa droga.

✨✨✨✨✨
Przesyłam wam moi drodzy kolejny rozdział. Wiem, długo czekaliście, za to przepraszam. Nie wiem czy ktokolwiek to czyta czy coś ale jeśli tak to zostawcie gwiazdkę / komentarz. To będzie dla mnie BAAARDZO ważne bo nie wiem czy wg jest sens pisać to ff.

Rozwiązanie sprawy z Luke'iem jest nieco głupie ale spokojnie. Dotychczasowe postacie jeszcze nie raz spotkamy z opowiadaniu.

Przepraszam za wszyystkie błędy, starałam się wszystko poprawić na szybko, żeby dodać rozdział przed wyjazdem.

Kocham was i czekam na znaki o czytelnikach ;)

Zapraszam również na mojego Twittera oraz na ff moich przyjaciółek:

➡ BETTER THAN WORDS (LIMA PAYNE) BY sellciux
Say You'll Remember Me i BOSS (HARRY STYLES) by herisprincess_
➡ Promise (CALUM HOOD) by calldemyou

janofesthomie / flawl1dskitten on Twitter ❤❤❤

missing / Ashton Irwin FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz