Zanim wróciliśmy do domu wjechaliśmy do apteki. Vincent wziął testy ciążowe.
- Proszę - podał mi torbę cała wypełnioną testami.
- Dziękuję? - spytałam nie pewnie.
- Zrob jeden jutro a następny za jakiś czas i informuj mnie o wynikach.
- Dobrze.
Po chwili zasnęłam. Obudziłam się w nocy była godzina 3. Chciałam się napić. Sięgnęłam po butelkę ale ona była pusta. Więc musiałam iść na dół. Wstałam z łóżka i sięgnęłam po telefon z szafki nocnej. Zapaliłam latarkę żeby się nie wywrócić na schodach jak Jason, gdy moi bracia go popchnęli w szkole jak się dowiedzieli że się spotykamy. Nie powiem rozbawiło mnie to trochę ale nie mogłam się śmiać bo to by obudziło moich braci i by się tylko nie potrzebnie martwili. Nalałam wody i wróciłam do pokoju. Wzięłam łyk i zasnęłam. Następna pobudka była rano o godzinie 10 był 30 sierpnia była to sobota, zaraz będzie zaczynał rok szkolny i znając życie więcej porwań. Jak to już bywało.Hejka, dziś też mało ale wróciłam z nad morza i jestem zmęczona. Sorry za błędy. Pomysły piszcie w komentarzach.
Buziaki😘Słowa: 155❤️
CZYTASZ
~Rodzina Monet Pech~
Ficção AdolescenteMoja wymyślona historia, na podstawie książki Rodziny Monet. O Perełce Monetów, słynnej Hailie Monet ✨ ~ZAPRASZAM💕~