Rozdział 7| Ważna rozmowa

499 26 0
                                    

- Bartek do cholery. - rzekłam do chłopaka siedzącego na moim łóżku. - albo mi powiesz, albo nie dam Ci żyć.

Chłopak wstał i podszedł do mnie patrząc na mnie z wyższością.

- żyć mi nie dałaś w liceum. - bardzo silnie mnie uderzył w twarz, przez co zamknęłam oczy i upadłam. Jak chciałam się podnieść pojawiłam się spowrotem w swoim łóżku.

- to był sen? - zapytałam sama siebie. Wzięłam telefon i sprawdziłam godzinę, 8:42. To jednak był sen, słowa Bartka krążyły mi po głowie a co jeśli to prawda? Co jak coś się stało w liceum o czym nie wiem? Musiałam się komuś wygadać na ten temat i od razu do głowy przyszła mi Maja. Wydawało mi się, że dziewczyna śpi, ale i tak wolałam sprawdzić w kuchni czy jej nie ma. Szybko wstałam z łóżka i podbiegłam do salonu rozglądając się za dziewczyną.

- kogo tak szukasz? - usłyszałam zza siebie. Odwróciłam się i zauważyłam Oliwiera.

- szukam Mai, śpi jeszcze? - spytałam licząc, że chłopak odpowie przecząco.

- jeszcze śpi, a coś ważnego?

- bardzo ważnego.

- zaraz pewnie wstanie bo zawsze jej dzwoni budzik o 9:00

- okej, dzięki.

- nie ma za co. - chłopak poszedł do łazienki a ja do kuchni zrobić sobie herbatę. Moimi przemyśleniami doszłam do tego, że chce DZISIAJ pogadać z Bartkiem, nie wiem czy mi się uda, ale spróbuje wszystkiego by dowiedzieć się czy ten sen może mieć rację. Jak codzień zrobiłam sobie zieloną herbatę i poszłam do stołu by przemyśleć tą sprawę. Nie sądzicie, że te ranki są takie same? Rankiem nie ma co robić bo każdy śpi i dlatego moje ranki wygladają, tak samo. Wracając do tematu, łącząc wszystkie kropki, ta sprawa ma prawo bytu, Natalia mówiła, że na rozmowie z Bartkiem, ten wspominał o złym czasie i jego przeszłości, a teraz miałam sen związany z jego przeszłością, czyli liceum gdzie ja straciłam pamięć. To ma sens.

Dużo tak jeszcze myślałam, kiedy moim oczom ukazała się Maja.

- Oliwier mówił, że masz do mnie ważna sprawę. - powiedziała zaspanym głosem. - to pojawiłam się najszybciej jak mogłam.

- bardzo ważna sprawa, lepiej usiądź. - pokazałam na krzesło znajdujące się na przeciwko mnie, dziewczyna usiadła do wskazanego miejsca. - możliwe, że wiem dlaczego Bartek jest dla mnie nie miły.

- dlaczego? - spojrzała na mnie bardziej skupionym wzrokiem.

- o ile mam wierzyć w sny, to śniło mi się, że rozmawiałam z Bartkiem i nagle powiedział, że nie dałam mu żyć w liceum. I tak doszłam do tego, że to ma sens.

- ej, racja. Teraz pytanie, czy twój sen ma rację, ale jak myślisz? Rozmawiamy dziś z Bartkiem?

- czytasz mi w myślach. - przybiłyśmy sobie piątkę. - właśnie chce, żebyś była tam ze mną, bo mogę Cię nazwać moim bardzo ważnym wsparciem. Ale tak samo jak wyjdzie cała prawda na jaw, to będę musiała pogadać szczerze z rodzicami.

- gorzej jak się okaże, że Cię cały czas okłamywali, i.... Sama już wiesz.

- tak, wiem. - wzięłam kolejne łyki herbaty i tak wypiłam ją całą. - dobra ja lecę się zbierać, nagrywamy coś dziś?

- z tego co słyszałam to nie, ale jutro nagrywacie cały dzień na kolanach.

- ty nie bierzesz udziału?

- nie, to nie odcinki dla mnie, poza tym jade jutro na tatuaż.

- jaki?

- a to zobaczysz. - uśmiechnęła się do mnie.

Trudne do pojęcia | Bartek KubickiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz