Część 19.

104 3 3
                                    


Po dwóch tygodniach nadszedł wielki dzień dla jednej ze znanych młodych par Paryża.
Wszystko zapowiadało się idealnie, tak jak było to zaplanowane.

Kiedy młoda para stojąc przed ołtarzem miała zakładać sobie pierścionki nagle do kościoła weszła głośnym hukiem lekko zapłakana Chloe.

Ch:
-Ja! Ja zgłaszam sprzeciw! Nie chcę żeby doszło do zawarcia więzów małżeńskich! – krzyknęła dziewczyna podchodząc do ołtarza – Marinette.. Proszę.. – szepnęła do wspomianej przez nią dziewczyny wyciągając do niej dłoń.

Marinette widząc to początkowo nie wiedziała co zrobić, lecz po chwili zastanowienia spojrzała na jej narzeczonego, którego przeprosiła, złapała blondynkę za dłoń i zaczęła razem z nią kierować się w stronę wyjścia, po chwili też zaczynając biec w stronę wyjścia i biegnąc same nie wiedząc gdzie.

Po chwili biegu dotarły do najbardziej zacisznego miejsca w parku.

Ch:
-Przepraszam.. Przepraszam, że cię z tamtąd wyciągnęłam.. Ja przepraszam, przepr– w tym momencie Marinette Ja pocałowała

M:
-Nie przepraszaj.. Szczerze to tego nawet nie chciałam, też o tobie myślałam przez cały ten czas.. Dziękuję, że mnie stamtąd wyrwałaś.. Może.. Pójdziemy gdzieś? Dziwnie mi w tej sukni ślubnej, jest strasznie niewygodna – stwierdziła po czym zachichotała

Po jakimś czasie znalazły się w willi Agreste, stamtąd Marinette zabrała kilka swoich ubrań, by pojechać z nimi do Chloe. Oczywiście napotkała się tam z Adrienem i jego ojcem.
Dostała oczywiście ochrzan za tą sytuację, ale ona miała to gdzieś, ona wołała być szczęśliwa z Chloe.

Po może tygodniu wróciła się tam po resztę swoich rzeczy i zamieszkała z Chloe.

Było to może dla nich niby stara miłość, ale stara na nowo. Teraz były dojrzalsze i bardziej rozumiały swoje uczucia do siebie. Teraz wiedziały, że chcą być ze sobą. Teraz już nie czuły nienawiści. Teraz była tylko miłość.

_____________________________________________

//Wiem, wiem, wszystko było takie nagłe, aale, mi się tam w sumie podoba takie zakończenie. Dziękuję, do zobaczenia może w innych opowiadaniach. - Waskiwas.

Nienawiść czy miłość?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz