6. Horror

800 16 0
                                    

Wyszliśmy z galerii z dwiema torbami ubrań i jedną z przyborami szkolnymi, i dekoracjami do pokoju. Większość rzeczy niby chciałam, ale jak popatrzyłam na cenę to mi się odechciało. Mam nowy plecak z vans'a, piórnik z tej samej firmy, zeszyty, ołówki, długopisy, i inne przedmioty do szkoły. Nowych ubrań też mi na kupowali. Bluzy, zwykłe niebieskie jeansy, luźne jeansy sięgające za kostki, duże koszulki, bandany, buty z vans. O Dziwo, chyba nie zauważyli moich nadgarstków. Z dodatków to jakieś poduszki, pluszaka w kształcie pandy, kaktusa w doniczce, plakaty, skate toola. Kiedy przechodziliśmy obok sklepu z elektroniką Michael wskazała na stojące tam monitory i powiedział że nauczy mnie grać na moim, na co Ash pokręcił głową.

Po tym jak zanieśliśmy wszystkie torby do bagażniki chłopacy powiedzieli, że pojedziemy zjeść gdzieś na mieście. Długo się nie zastanawiali gdzie pojedziemy zjeść. Wsiedliśmy do auta i po dziesięciu minutach byliśmy pod pizzerią. Zamówiliśmy dwie duże pizze i usiedliśmy do stolika. Ja zjadłam dwa kawałki, a każdy z chłopaków z pięć. Nie skomentowali tego że mało zjadłam tylko zapłacili i wyszliśmy.

Michael pov:

- Paparazzi!- krzyknął Luke gdy wyszliśmy z pizzeri.

O ile my wiedzieliśmy co mamy zrobić i od razu zebraliśmy się obok siebie i spuściliśmy głowy, to Ivy szła pomiędzy mną , a Ash'em kompletnie zagubiona. Widziałem że się przestraszyła.

- Możecie nam powiedzieć kim jest ta dziewczyna z którą idziecie?- ktoś krzykną pytanie.

- Hej, popatrz się tu! Jak masz na imię?- krzykną ktoś drugi do Ivy.

Popatrzyłem na nią i zobaczyłem, że się spięła. Podszedłem bliżej niej i złapałem za rękę.

- Za chwilę będziemy w aucie.- powiedziałem cicho.

Kiedy padały kolejne pytania Ivy coraz mocniej trzymała moją rękę. Doszliśmy do auta i wsiedliśmy do niego szybko. Zapieliśmy pasy, a potem Ashton szybko uważając by nikogo nie rozjechać wyjechał z parkingu. Popatrzyłem się na Ivy, zobaczyłem że trzęsą jej się ręce i ma spuszczoną głowę. Położyłem moją rękę na jej. Wyglądała jakby się przestraszyła, teraz nie tylko paparazzi, ale i mnie. Nie wyrywała się tylko patrzyła na ręce.

- Mam dość takich ludzi.- Powiedział Calum.

- Racja. Zero prywatności!- krzykną Luke, na co Ivy się wzdrygnęła.

Całą resztę drogi jechaliśmy w ciszy. Kiedy dojechaliśmy do domu wysiedliśmy z auta, a potem wyjęliśmy z auta torby z zakupami. Weszliśmy do domu i zanieśliśmy torby do pokoju dziewczyny.

Ivy pov:

Chłopacy przynieśli moje rzeczy I zostawili mnie samą w pokoju. Cieszę się, że mnie teraz zostawili. Niby ucieszyłam się jak Mike podszedł do mnie i złapał za rękę, ale kiedy w aucie próbowałam się uspokoić to nie chciałam żeby ktokolwiek mnie dotykał, a co gorsza krzyczał.

Wypakowałam wszystkie rzeczy, układając wszystko na swoje miejsce. Ubrania do szafy, dodatki na półki, miś na łóżko, a rzeczy do szkoły do plecaka. Skończyłam po półtorej godziny. Zachciało mi się pić, ale bałam się zejść na dół. Zastanawiałam się chwilę, kiedy doszłam do wniosku, że to jednak też jest mój dom. Wyszłam z pokoju i usłyszałam dźwięki filmu z salonu. Podeszłam powoli do schodów i zeszłam na dół. Zobaczyłam kątem oka jak chłopacy na mnie spojrzeli. No tak, przecież pierwszy raz zeszłam tak po prostu na dół. Weszłam do kuchni, kiedy zdałam sobie sprawę że nie wiem gdzie są szklanki. Nie chciałam grzebać im po szafkach, więc spytałam:

- Gdzie są szklanki?

- Czekaj, już idę.- powiedział Ashton.

Wstał z kanapy i przyszedł do kuchni podchodząc od razu do jednej z wiszących szafek. Wyją szklany kubek i położył na blacie.

- Czego chcesz się napić?- spytał.

- Wody.- odpowiedziałam szybko.

Podszedł do kranu i nalał wodę szklanki, a potem podszedł do mnie i mi ją podał.

- Chcesz obejrzeć z nami film?- zapytał zanim zdążyłam się w ogóle ruszyć do wyjścia z kuchni.

- Ee...- zawahałam się- W sumie mogę- wzruszyłam ramionami.

Wypiłam wodę i odstawiłam kubek do umywalki, a na następnie ruszyłam za chłopkiem w stronę kanapy. Na jednym z foteli siedział Michael, na drugim Calum, a na początku kanapy siedział Luke z nogami ułożonymi też na niej. Ashton usiadł na drugim jej końcu z nogami na stoliku, a ja postanowiłam że usiądę w miejscu gdzie kanapa zgina się w literę L. Spojrzałam na telewizor i zobaczyłam, że wcale nie mają wybranego filmu, tylko ktoś przewija filmy, rozejrzałam się po chłopakach i zobaczyłam że pilota trzyma Mike. Kiedy dotarł do sekcji z horrorami zatrzymał się na niej.

- Może obejrzymy jakiś horror?- zapytał.

- No dobra, ale jaki?- odpowiedział mu Luke.

- Nie wiem, co się znajdzie, kto jest ZA niech podniesie rękę.- powiedział, a potem wyrzucił swoją dłoń w powietrze.

- Ja jestem.- powiedział Calum i też podniósł rękę.

- Ja też.- to samo zrobił Luke.

- Nie wiem czy to dobry pomysł, Ivy może się bać.- powiedział Ash.

- Nie będę się bać. Możemy obejrzeć horror.- powiedziałam.

- Dobra, ale na twoją własną odpowiedzialność.

- Więc horror.- powiedział szczęśliwy Michael.

Włączył ten który wydawał się mu straszy, a potem Cal wyłączył światło mówiąc że tak będzie straszniej. Ogólnie nie boje się horrorów ani ciemności, więc się na początku szczególnie nie bałam. Kiedy akcja rozkręciła się w tą straszniejszą stronę i główny antagonista popełnił morderstwo aż się wzdrygnęłam. Takich akcji było więcej, a każda kolejna była coraz straszniejsza. Gdy główny protagonista przyłapał antagonistę na kolejnym krwawym zabójstwie w lesie zaczęła się walka nóż kontra tasak. Walki nikt nie wygrał, ale była dla mnie tak straszna, że pisnęłam, podkuliłam nogi pod brodę i schowałam twarz w kolanach.

- Boisz się?- spytał Luke.

- N-nie, nie boje się.- odchyliłam głowę od kolan, jednak gdy zobaczyłam flaki jakiego człowieka krzyknęłam z przerażenia i znowu schowałam głowę.

- Chcesz się przytulić?- zapytał znowu Luke.

- T-tak.- popatrzyłam na niego kiedy podnosił się do siadu i przysunął się do mnie. Zanim się do niego przytuliłam założyłam kaptur na głowę. Tak dla bezpieczeństwa. On objął mnie ramieniem, a jak znowu były jakieś straszne sceny ja go mocno przytulałam. Po tym jak film się skończył wciąż nie chciałam go puścić, dopóki Calum znów nie zapalił światła.

- Zaśniesz dziś?- popatrzył na mnie Ashton.

- Nie sądzę.- odpowiedziałam.

- Wieczór filmowy?- podsuną pomysł Mike.

- Dobra, ale już bez horrorów.- zgodził się Irwin.

- To każdy przebiera się w piżamę i przynosi swoją kołdrę?- zapytał Calum.

- Za chwilę wszyscy na dole.- powiedział Ash wstając.

Wszyscy skierowaliśmy się do schodów i poszliśmy do swoich sypialni. Przebrałam się w krótkie spodenki i koszulkę, a na to założyłam bluzę z kapturem. Rozczesałam jeszcze włosy, potem szybko złapałam za kołdrę i sią nią owinęłam. Do kieszeni bluzy włożyłam telefon i wyszłam z pokoju. Kiedy zeszłam na dół zobaczyłam chłopaków którzy już byli w salonie.

Usiadłam tam gdzie wcześniej i Michael od razu odpalił kolejny film. Oglądaliśmy tak dwa filmy, a na trzecim zaczęłam przysypiać. Oparłam głowę o ramię Luka i jeszcze przez jaki czas oglądałam film, ale w pewnym momencie oczy tak mi zaczęły ciążyć że po prostu je zamknęłam i zasnęłam.

____________
Dobry wieczór/dzień! Kolejny rozdział napisany!

Słów: 1125

Adopted by 5sos ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz