Po dziwnym wieczorze spędzonym z Chesterem Ellie wróciła do domu i od razu położyła się spać.
Następnego dnia rano wybrała się do przychodni, gdzie musiała podać jednak swoje prawdziwe nazwisko, adres i wszystkie dane. Recepcjonistka zrugała ją z góry na dół za to, że nie podała tych informacji od razu. Okazało się, że jej zgłoszenie przyjęła praktykantka, która tylko przez chwilę miała odbierać telefon. Recepcjonistka przez chwilę patrzyła dziwnie na Eleanor. Okazało się, że według ich danych młoda kobieta nigdy nie była u ginekologa, więc zapisała ją do lekarza.
Przynajmniej lekarz był w porządku. Zbadał ją i bez problemu przepisał minipigułki, twierdząc, że to najlepsze rozwiązanie dla tak młodej kobiety. Polecił jednak, żeby zaczęła je brać od pierwszego dnia nowego cyklu. Czyli gdzieś za tydzień – policzyła w myślach.
Wrzesień 2021
Wkrótce nadszedł wielki dzień. Pierwszego września Eleanor wstała wcześnie rano. Zjadła śniadanie z tatą, a potem ubrała się w szary garnitur i perłową bluzkę, włosy związała w kok, zrobiła też delikatny makijaż. W lustrze wydała się sobie starsza, poważniejsza, dorosła. O ósmej wyjechali razem do City. Ojciec obiecał, że będzie ją podwoził do pracy i odbierał przez najbliższe dni, bo i tak zamierza wracać wcześniej. Jego kancelaria leżała dosłownie po drugiej stronie placu w stosunku do nowego miejsca pracy Ellie.
– Dasz sobie radę, córciu – powiedział tata, kiedy otwierał przed nią drzwi budynku Attorney i Wspólnicy. – Lecę, pa. – Cmoknął ją w policzek.
Ellie została sama w wielkim holu. Podeszła do recepcji budynku i się przywitała.
– Dzień dobry, nazywam się Eleanor Bethell. Miałam dziś zacząć Practice Legal Course u pana Attorneya.
– Dzień dobry. Tak, mam panią na liście – potwierdziła. – Z tego co wiem, pan Attorney jest dziś niedostępny, ale któryś ze wspólników panią przyjmie, pewnie pan Barton. Proszę podpisać tu. – Podała jej listę, a potem kartę dostępu. – To tymczasowa karta dostępu. Windą na trzecie piętro, a potem do sekretariatu. Sekretarka skieruje panią do działu HR, gdzie wszystko wytłumaczą. Witamy w kancelarii Attorney i Wspólnicy.
– Dziękuję. – Ellie odebrała kartę i skierowała się tam, gdzie wchodzili wszyscy, czyli do windy, choć przez chwilę przemknęło jej przez myśl, że mogłaby iść po schodach. Jednak rzut oka na buty na obcasie wystarczył, żeby zrezygnowała z tej brawury. No i nie chciała się zgubić w pierwszy dzień.
Winda zatrzymała się najpierw na pierwszym, potem na drugim i w końcu na ostatnim, trzecim piętrze budynku. Tam wyszła z nią tylko jedna osoba. Ellie skierowała się do sekretariatu, gdzie jeszcze raz się przywitała i przedstawiła.
– Podobno nie ma pana Attorneya i mam się spotkać z panem Bartonem.
– Przyszłaś za wcześnie – zauważyła sekretarka, która wyszła zza kontuaru i podała jej rękę. – Cześć, jestem Lacey, sekratarka panów Attorneya, Bartona i Chadwicka.
Lacey była piękną i zgrabną brunetką w szpilkach, których wysokość przyprawiała o zawrót głowy.
– Czemu za wcześnie? Jest za dziesięć dziewiąta. Dostałam informację, że w pierwszy dzień mam się stawić o dziewiątej, a od jutra pracę będę zaczynała od ósmej.
– Wszystko się zgadza, ale pan Barton nigdy nie przychodzi przed dziesiątą. Twierdzi, że wczesne wstawanie źle działa na jego psychikę – dodała konspiracyjnym szeptem.
Ellie zachichotała.
– Czyli będę tu siedzieć godzinę i czekać, aż przyjdzie?
– Nie, zaprowadzę cię do kadr. Masz przed sobą cały dzień szkoleń.
CZYTASZ
DZIEWCZYNA Z WYŻSZYCH SFER
ChickLit[NOWOŚĆ - ZAKOŃCZONA] Eleanor jest absolwentką prawa. Wraca z Londynu do domu i po wakacjach ma zacząć praktyki w kancelarii w manchesterskim City. Dziewczyna jest córką lorda Bethella, również prawnika. Za zgodą jej ojca zaczyna się wokół niej kręc...