Nowy chłopak. Część 1

369 45 5
                                    

Witam wszytskich w 3, tak dobrze widzicie W 3 ROZDZIALE To niemożliwe! W tym rozdziale pierwszy raz zobaczycie odczucia Doriana!!! Pojawią się nowe postaci, które także będą odgrywać dość ważne role w moim opowiadaniu ^^ Dzięki bardzo za komentarze i miłe słowa! >W<

Dorian:
- Witam, jestem Leon. - i to tyle? Widać jego zdenerwowanie nie pozwoliło mu wydusić z siebie za wiele, ale i tak poradził sobie nawet dostatecznie.
- N-no dobrze usiądź obok hmmm... Doriana! Tam masz wolne miejsce, przy końcu po lewej! No już, już. Tylko uważaj na schody! - zbliżał się troche nie pewnie, ale tak na niego patrząc to wygląda jak taka mała, urocza, puszysta kuleczk... Że co? Czy ja właśnie pomyślałem, że on wygląda... Ugh, jestem na siebie wściekły! On cały czas się na mnie patrzy! Wredna kuleczka!!! *westchnienie* Znowu... Szczerze powiedziawszy on zaczyna mnie trochę denerwować. Ugh... Raczej JA denerwuje się na NIEGO, dlatego że zmusił mnie do pomyślenia o nim takich rzeczy! Nie wytrzymam, to niemożliwe!
- Chcesz czegoś? - najpierw na jego twarzy pojawiła się nutka paniki, ale zaraz zastąpiła ją fala czerwieni pojawiająca się od czubka głowy po szyję.
- N-nie, nie, tylko masz interesujący kolor oczu... - nie wiem czemu, ale jestem wściekły, że tylko to go zainteresowało...
- Mam ci teraz podziękować, że tak się dalej patrzysz? - Boże, on wygląda jakby miał się zaraz rozpłakać...
- Prze...szam... - ledwo co dosłyszałem co tam wydukał, ale wiem, że wina jest po mojej stronie. Nowy jest, a ja już na nim odreagowuje swoją złość.

***

Lekcja minęła bardzo szybko. Cały czas karciłem się za swoje niedojrzałe zachowanie. Wiedziałem, że zaraz stadko klasowych neandertalczyków się na niego rzuci i nie minęła nawet chwila, a już zadawały bezsensowne pytania...
- Hejka! Leoś tak? Jakie masz moce??? Noo pochwal się!!! - Leonard wyglądał jakby niewzruszony, ale widziałem, że na sekundkę na jego twarzy malowało się rozbawienie.
- Hejusia!!! A masz może dziewczynę, co??? A może chciałbyś mieć fajne koleżanki!!! - teraz troche zmieszania i niezrozumienia.
- Ej! Dajcie mu spokój! Nowy chłopak jest! *szepcze* Masz może słodziaku chłopaka? - najpierw ulga, a potem przerażenie, tak wogóle trochę to szeptanie mu nie wyszło, gdyż nawet ja to słyszałem, a nieźle się do niego nachylił. Nie chce tego przyznać, ale to pytanie mnie nawet zainteresowało...
- Jest tutaj Leonard? - widać, że to nauczyciel zostanie jego rycerzem w ślniącej zbroi.
- Tak to ja!!! - te słowa, aż ociekały entuzjazmem, iż nie mogłem się powstrzymać od krótkiego śmiechu. Chyba zauważył to Leon, bo nagle jego entuzjazm zmienił się chwilowo na zadowolenie.

***

Po tym jak główna atrakcja dnia zniknęła za rogiem z nauczycielem, małe stadko rozproszyło się i wróciło do swoich monotonnych zajęć. Ja za to stwierdziłem, że to idealny czas na napicie się herbaty i wybrałem sie do swojego pokoju. Znajdował się on na 8 piętrze i dzieliłem go z Samem. Chłopakiem, który mnie otwarcie nienawidzi, ponieważ jakaś tam Heli?, nie Helen się we mnie podkochuje, a jest jego obiektem westchnień. Jest strasznie kapryśny, czasami głupio odważny, niedokładny, wszystko chce robić już, ale jak mu się nie uda to strzela "fochy". Przykładny idiota.

***

To niemożliweOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz