【Książę Tenma 】- Inazuma Eleven go

Rozdział 2

Shindou pov.

Razem z Wodabą szliśmy do zamku Króla Artura gdy nagle jakiś Mężczyzna staną nam na drodze

Mężczyzna: Hej! Ty rycerzu tam! Dostałeś biznes przy zamku króla Artura?

Shindou: O co panu chodzi?

Zapytałem grzecznie żeby nie być nie miłym ale ten Mężczyzna chciał się na mnie rzucić z jakąś maczugą gdy nagle nadleciała piłka która uderzyła go w twarz a Mężczyzna stracił przytomność odwróciłem się w stronę z której nadleciała piłka.

Fei: Było blisko

Shindou: Fei!

Wodaba: Więc to ty kopnołeś piłkę.

Podbiegłem do Fei dziękując mu za ratunek.

Fei: Rozumiem, więc Shindou jest bohaterem bajki.

Shindou: Na to wygląda.

Wodaba: Rozumiem, że Fei rozumie, że zostaliśmy ustawieni do tej bajkowej książki.

Fei: Tak, wygląda na to, że jestem szlachcic, który zaprzyjaźnia się z głównym bohaterem.

Wodaba zaprzeczył słowom Fei twierdząc że to on jest rycerzem ale wyszło na to że jest moim sługą Wodaba załamał się tymi słowami.

Fei: Wydaje się to jak zabawa.

Shinou: A mi nie, przyszliśmy tu tylko żeby zdobyć #9 i #10 moc z najsilniejszej jedenastki.

Fei: Weź troche zluzuj Shindou.

Shinou: Nie mamy czasu na zabawy chodźmy do zamku.

Fei: No okej.

Fei pov.

Czasami wydaje mi się że Shindou jest za sztywny odkąd go poznałem mało kiedy się uśmiechał niby Tsurugi powiedział że to u niego normalne ale jednak nie wydaje mi się musiały być czasy kiedy był szczęśliwy.

Shindou pov.

Fei czasami za bardzo przesadza to nie jest zabawa musimy stać się silniejsi niż Perfect Cascade i w końcu pokonać El dorado a nie myśleć o zabawie.

nikt pov.

Shindou, Fei i Wondaba doszli do zamku żeby zdać egzamin na rycerza okrągłego stołu nawet nie zając sobie sprawy co na nich czeka.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Uff udało się napisać ten rozdział. Postaram się wstawiać rozdziały regularnie ale nie obiecuję życzę miłego dnia/nocy