Rozdział 1

715 10 1
                                    


[Ksiazka na podstawie rodziny monet Weroniki Anny Marczak]

Jak zawsze w dni szkolne wstałam o 6.30 wyszykowalam się i zeszłam do kuchni na śniadanie. Zastałam tam Dylana i Vincenta.
- Witaj droga Hailie-Przywital się Vince.
Dylan tylko obrzucił mnie wzrokiem i nic nie powiedział.
- Hejka- Przywitałam się. Nie odeszłam jednak z kuchni do garażu a patrzyłam na najstarszego brata.
- Potrzebujesz czegoś droga hailie?- Zapytał Vince.
- Właściwie to...tak. Mogłabym jechać dziś moim autem...sama?
- Hailie wiesz ze nie mogę się na to zgodzić. Ktoś może cię porwać .
- będę miała ochroniarza.
-Dobrze ale idź już bo się spóźnisz na egzamin. Nakazał mi najstarszy brat.
Tak jak mi powiedział tak zrobiłam jednak totalnie zapomniałam o teście.

W drodze do szkoły widziałam ochroniarza.
NAGLE USLYSZALAM HUK....Huk broni.
Spojrzałam w lusterko i nie widziałam samochodu Sonny'ego.
Usłyszałam drugi huk i ostatnie co widziałam to szkło i krew. Chwila to była...moja krew.

Obudziłam się na skraju lasu obok którego jechałam. Widziałam jak przez mgle i czułam ogromny ból w ramieniu i brzuchu.

Nagle ktoś przyłożył mi do ust jakas szmatkę i nastąpiła ciemność.

____________________

Hejka!!!
To moja pierwsza książka i mam nadzieję że się dobrze przyjmie.

Krytyka ->
Błędy ->
Pomysły ->

Dzisiaj powinien być next❤

Rodzina Monet - Trudne Życie [ZAWIESZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz