5. najmniej ulubiony brat

2.5K 68 104
                                    

TONY POV:

Oparłem się o ścianę obok drzwi balkonowych które były uchylone, nie było szans że mnie usłyszą bądź zobaczą.

-Jak myślisz o co mu chodziło z tym ostatnim?-odezwał się Dylan.

-Nie wiem, ale jak dla mnie Vincent jest dla niego za ostry. Przecież mam te same oceny co on i się nie próje.

Rel.

-Ale nie masz tyle uwag, ale jak dla mnie Tony ostatnio coś z nim nie tak.-taa jest ze mną coś nie tak tak samo jak z osobami które lubią szkołę (Hailie).

-Nie wiem, w ogóle co robi dziewczynka.-czyli rozmowy wróciły do normy.

Wtedy postanowiłem wejść udając że w ogóle nie słyszałem że coś jest ze mną nie tak. Otworzyłem drzwi na oścież i przez nie wszedłem, chwyciłem za paczkę czerwonych Malboro i wyjąłem z niej jedną fajkę.

Odpaliłem i zaciągnąłem się tytoniem, Dylan i Shane przez jakiś czas dziwnie na mnie patrzyli jednak na nowo zaczęli gadać o najważniejszej osobie tego domu czyli Hailie.

Był już piątek więc jutro nie muszę iść do szkoły, ale na imprezę też mi się nie chcę. Ale w sumie też nie chce mi się siedzieć w domu.

Japierdole zakupy, brzmi to głupi ale lubię kupować sobie nowe rzeczy poprawia mi to humor. Gdy kupię sobie np nowe buty do kolekcji albo zrobię nowy tatuaż.

Tak to jest dobry pomysł kupię sobie nowe buty, może jakiś nowy zegarek. Nie wiem zobaczy się.

Ale nie chcę mi się opuszczać pokoju, więc zrobię zakupy internetowe jeszcze lepiej.

Postanowiłem się nie ograniczać i zacząć je już teraz. Podeszłam do biurka i zająłem miejce na fotelu, odpaliłem laptopa i zacząłem szukać różnych butów.

Mam lekko niezdrową obsesje na punkcie butów, pamiętam jak shane raz nadepnął mi na nową parę zdeptałem mu wszystkie jego buty aby wiedział jak ja się czuję.

Mówię lekką.

Znalazłem z diora zwykle Snickersy i jeszcze jordany 4 w zielono-białej kolorystyce.

I już było mi trochę lepiej, nie bardzo ale lepiej.

Zapłaciłem i o dziwo złapało mnie zmęczenie więc położyłem się spać.

HAILIE POV:

Nie rozumiałam Tonego cały czas dramatyzował i był chamski, było mi strasznie smutno gdy był taki nie miły nic mu nie zrobiłam.

Najbardziej nie lubiłam gdy był wredny dla willa, Will jest przecież taki miły i kochany. Zawsze mnie wspiera i mi pomaga.

Właśnie wtedy moje rozmyślenia przerwały otwierane drzwi, do mojego pokoju weszli dylan i starszy bliźniak.

-Co tam?-zapytałam patrząc na ich umięśnione postury.

-Dziewczynko co ty na to aby pooglądać jakieś bajki wszyscy?-zaproponował Shane, a ja odrazu kiwnęłam głową na potwierdzenie.

Gdy zeszliśmy na dół były już tam naszykowane przekąski różne koce i poduszki. Na dole czekał już Will.

Byłam zadowolona że nie ogląda z nami Tony, to jest mój najmniej ulubiony brat.

TONY POV:

Gdy wstałem była godzina 18, odrazu wziąłem do ręki telefon po otrzymaniu grupy rodzinnej jednak miałem ochotę już nie wstawać nigdy i im nie przeszkadzać.

GRUPA RODZINNA

do:Shane kocha chipsy

Od: Dylan uwu mięśniak
Japierdole tu jest nawet Vince

Od: wróżkavincentuszka
Słownictwo.

Od: Hailie ta nowa dziewczyna w klasie
Najlepszy wieczór, kocham z wami spędzać czas <3

Od: Will próbuje być jak Vincent
My z tobą też malutka

Od: shane kocha chipsy
+1

Od: Dylan uwu mięśniak
Rel

-1 chciałem napisać, ale w porę się powstrzymałem. Zaraz byli by tu wszyscy tamta by ryczała, a ja bym miał przesrane czyli tak jak zawsze

------------------------------------------------------------------

Ten rozdział jest strasznie krótki, ale chciałam jakiś taki zwykły bez większych wydarzeń i ten jest idelane.

Do następnego sówkę opinie i co byście dodali bądź usunęli możecie pisać w komentarzach <33

Tony monet też ma uczucia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz