Tę książkę dedykuję wszystkim osobom które nigdy nie za znały prawdziwej miłości. Gdy będziecie na właściwym miejscu we właściwym czasie dostrzeżecie ją.
Ciszę przerwał stukot moich czarnych szpilek i szum złocistych liści.
Park był słabo oświetlony przez pobliską latarnię. Usiadłam na drewnianej ławeczce i wyciągnęłam słuchawki, wybrzmiała z nich piosenka Lany del Rey.
- Baby, you're so ghetto.
You're looking to score.
When they all say „hello".
You try to ignore them - Nuciłam pod nosem tekst piosenki, wyciągając z torebki paczkę Black Devil i białą zapalniczkę.
Wspomnienia z ostatniej nocy zaczęły do mnie powracać.
Warren Sauvage jego dotyk na moim ciele, przyszpilenie mnie do ściany, to jak patrzył na mnie tymi niebieskimi oczami, a potem, jak gdyby nigdy nic mnie pocałował.
Dlaczego to zrobił?
Przecież mnie nie nawiedził.
Ja jego także, więc dlaczego go nie odepchnęłam?
Witam moich cudownych czytelników.Jak podoba wam się dedykacją i prolog MTR?
Xoxo GG
CZYTASZ
More than revenge
Romance⭑Nasze serca zaplonęły żywym ogniem, już na zawsze będzie tlił się w nich żar namiętności⭑