fackoff: spotkamy się?
singpenguin: kiedy mała?Serce zabiło mi szybciej. Zgodził się. Szybko wystukałam odpowiedź.
fuckoff: Starbucks w centrum
singpenguin:w centrum? Możemy gdzieś indziej?
fackoff: dlaczego?
singpenguin: nie lubię tłokuAlbo boisz się, że rozpoznają cię fanki.
fackoff: to gdzie?
singpenguin: park na obrzeżu miasta
fackoff: a może jednak jesteś pedofilem?Tylko się droczę.
singpenguin: boże kobieto! W parku o 17 na ławce przy wejściu
fackoff: okNo to idę!
CZYTASZ
emoticons//l.hemmings
Fanfic"witaj skarbie" "ogłoszę chyba święto narodowe" nie zgadzam się na kopiowanie, zapożyczanie pomysłu i/lub kopiowanie okładki